Aleteia logoAleteia logoAleteia
czwartek 02/05/2024 |
Św. Atanazego Wielkiego
Aleteia logo
Styl życia
separateurCreated with Sketch.

Samowspółczucie – czym jest i jak je rozwijać?

SAMOWSPÓŁCZUCIE

Zohre Nemati/Unsplash | CC0

Małgorzata Kwiecińska - 10.10.18

Ile razy potraktowałeś siebie gorzej niż kogokolwiek innego, bezwzględnie oceniając własne postępowanie? A przecież to ty jesteś osobą, która zna cię najlepiej i teoretycznie, bazując na tej wiedzy, jak nikt inny mógłbyś obdarzyć się zrozumieniem i wsparciem.

W relacjach z ludźmi można zaobserwować pewną smutną prawidłowość. Polega ona na tym, że im dalsza jest nam jakaś osoba, tym mniej pozwalamy sobie na złe potraktowanie jej. W stosunku do kogoś obcego, nawet jeśli mocno nas zezłości, rzadko zdobywamy się na reakcję. Musimy zostać doprowadzeni do ostateczności, by podnieść głos czy użyć niecenzuralnych słów – powstrzymują nas przed tym konwenanse. Bo nie wypada, bo ktoś mógłby nas źle ocenić, bądź zareagować w nieprzewidywalny sposób, wzbudzający nasze obawy.

Z bliskimi jest już znacznie łatwiej – bo tu dokładnie wiemy, na co możemy sobie pozwolić. W końcu przecież akceptują nas i tak łatwo nie opuszczą. Często więc nie szczędzimy im przykrych komentarzy, słów krytyki czy wyrazów własnej złości, żalu i rozczarowania. Jednak nawet tu zapewne starasz się pohamować przed użyciem zbyt mocnych określeń, których mógłbyś żałować. Bo kochasz ich i naturalnie nie chcesz zranić.

Relacja ze sobą

A teraz pomyśl, jak to jest w relacji z samym sobą. Ile razy potraktowałeś siebie gorzej niż kogokolwiek innego, bezwzględnie oceniając własne postępowanie? No właśnie… A przecież to ty jesteś osobą, która zna cię najlepiej i teoretycznie, bazując na tej wiedzy, jak nikt inny mógłbyś obdarzyć się zrozumieniem i wsparciem.

Niestety, nie jest to takie proste, ponieważ w naszym rozwoju aspekt miłości do samego siebie jest pomijany lub marginalizowany. Uczymy się tego, jak być dobrym dla innych, jednak nie umiemy tego odnieść do samych siebie. Jest to tym trudniejsze, że jako dzieci kształtujemy w sobie „wewnętrznego krytyka”, którego pierwotnym zadaniem jest ochrona przed niewłaściwymi zachowaniami, mogącymi prowadzić do odrzucenia przez ważne osoby. Jest to więc bardzo istotna funkcja na wczesnych etapach rozwoju psychospołecznego. Niestety, krytyk ten, wzmacniany przez różnego rodzaju doświadczenia, często wymyka się spod kontroli.

W jaki sposób można rozwijać współczucie wobec siebie?

Najważniejsze zasady, którymi warto się kierować, by ograniczać negatywny wpływ wewnętrznego krytyka i rozwijać samowspółczucie, to: uważność, życzliwość oraz świadomość jedności z innymi w odniesieniu do dzielenia podobnych doświadczeń.

Pierwszym krokiem jest uważność – trudno bowiem zaopiekować się czymś, czego nie jesteśmy dostatecznie świadomi. Uważność polega na obserwacji swoich stanów emocjonalnych z ciekawością, bez oceniania i wartościowania ich. Przyglądaj się swoim myślom i emocjom pamiętając, że nie są one tobą, a tylko przydarzają się tobie. Pozwoli to nabrać dystansu niezbędnego do okazania sobie wsparcia.

Drugi krok to traktowanie siebie z życzliwym zrozumieniem. Spróbuj spojrzeć na siebie obiektywnie, tak jakby z perspektywy trzeciej osoby – bądź wrażliwy na swoje cierpienie, uznaj je i wybaczaj sobie, jednocześnie biorąc odpowiedzialność za własne zachowania (dopiero wtedy będzie to naprawdę możliwe).

Staraj się dbać o swój dobrostan uwzględniając dłuższą perspektywę. Często może oznaczać to trudności i wyzwania w tu i teraz – jednak służą one temu, by zyskać coś w przyszłości, na przykład realizując długoterminowy cel. Sama świadomość tego zmniejsza wewnętrzne napięcie i znacznie ułatwia podejmowanie wysiłku.

Uznaj i zaakceptuj swoje słabości i ograniczenia (co nie oznacza, że nie możesz nad nimi pracować!). Przyjmuj swoje życie takim, jakie jest, bez presji na realizowanie idealnej, nierealnej wizji. Sprawi to, że łatwiej będzie się skoncentrować na tych obszarach, na które faktycznie masz wpływ.

Ostatni element to świadomość, że zmagasz się z trudnościami, podobnie jak każdy człowiek na Ziemi. Każdy z nas czasem cierpi, każdy popełnia błędy czy popada w zwątpienie. Poczucie przynależności jest kojące, dzięki czemu mamy więcej zasobów, by mierzyć się z problemami.

Niektórym to podejście może wydać się nieco egoistyczne. Jednak gdy przyjrzymy się bliżej, okazuje się, że im więcej mamy troski dla siebie, tym jesteśmy szczęśliwsi i bardziej spełnieni, a więc i naszym bliskim żyje się lepiej. Dodatkowo wierzę, że jest to jedyna droga do prawdziwego współczucia wobec innych. Gdyż dopiero akceptując samych siebie i podchodząc do swoich stanów ze zrozumieniem, jesteśmy w stanie obdarzyć innym tym samym, bez osądzania.


UŚMIECHNIĘTA KOBIETA

Czytaj także:
Od tego, jaką jestem żoną, zależy to, jaki będzie mój mąż




Czytaj także:
Doceniaj siebie, a zobaczysz, jak zmienią się twoje relacje!


DOCENIAĆ SUKCESY

Czytaj także:
Potrafisz doceniać się za swoje sukcesy? Jesteś z siebie dumny?

Tags:
poczucie wartościpsychologiazmiana
Modlitwa dnia
Dziś świętujemy...





Top 10
Zobacz więcej
Newsletter
Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail