Pan Ryszard, pacjent Szpitala Klinicznego nr 1 w Lublinie, dowiedział się niedawno, że choruje na nowotwór trzustki. „Od razu postanowiliśmy, że jedziemy” – tak spontaniczną wycieczkę na antenie „Polsat News” komentował Grzegorz Sojka, syn chorego.
Wnuki (2,5–12 lat) szybko przygotowały kolorowy baner:
Dziadek walcz, kocham cię!
a potem razem z rodzicami wskoczyły w trzy auta. „To był najprostszy sposób, żeby pokazać, jak ważną osobą jest dla nas” – tłumaczył Grzegorz Sojka.
Baner dla pana Ryszarda
„Pandemia jest wyjątkowo ciężka dla chorych w szpitalu. Nie mogą zobaczyć się z bliskimi, wziąć ich za rękę, bo jest zakaz odwiedzin. Myślę, że wielu boi się samotności. Mój tata bardzo przeżywał, że nie może się z nami zobaczyć. W rozmowach przez telefon cały czas łamał nam się głos” – w rozmowie z „Dziennikiem Wschodnim” opowiadała córka pana Ryszarda, Elżbieta.
Kiedy staliśmy pod szpitalem, w oknie stał nie tylko mój tata, ale też inni pacjenci. Widać było pozytywne reakcje. Dla taty to była ogromna radość. Cieszyliśmy się, że mogliśmy podnieść na duchu również innych pacjentów.
pani Elżbieta dla „Dziennika Wschodniego”
Pan Ryszard jest już po operacji. Rodzina ma nadzieję, że wróci do domu na święta.