Aleteia logoAleteia logoAleteia
czwartek 09/05/2024 |
Św. Pachomiusza
Aleteia logo
Duchowość
separateurCreated with Sketch.

Najgłębiej przeżyte Triduum Paschalne: we wspólnocie dla uzależnionych [świadectwo]

Adoracja krzyża w Wielki Piątek

Robert Wozniak/East News

Dariusz Dudek - 06.04.23

Co roku czekam na Triduum Paschalne. Uwielbiam liturgię tych trzech dni. Cierpię, kiedy jest potraktowana po macoszemu, a długo wspominam tę, którea była przygotowana z namaszczeniem. Jedno Triduum zapadło mi jednak szczególnie w pamięć, choć było bardzo skromne i proste.

W tym Triduum uczestniczyłem kilka lat temu ze wspólnotą Cenacolo. Ich kapelan potrzebował kogoś, kto pomoże mu przygotować liturgię, komentarze oraz śpiew w czasie tych dni. Zgodziłem się bez wahania. 

Obmycie nóg narkomanów

Cenacolo to wspólnota dla uzależnionych założona przez s. Elwirę – włoską zakonnicę. W Wieczerniku, bo tak tłumaczy się na polski tę nazwę, nie ma terapeutów ani sesji grupowych. Tym, co pomaga wychodzić z uzależnień, jest codzienna modlitwa w kaplicy, która jest sercem każdego domu oraz praca połączona z wiarą w Bożą Opatrzność.

Gdy przybyłem w Wielki Czwartek do jednego z ich domów krótko przed liturgią, chłopaki właśnie kończyli codzienne zajęcia. Szybko przygotowaliśmy kaplicę – jasne, przestronne pomieszczenie przedzielone rozsuwanymi drzwiami na dwie części i po chwili zaczęliśmy liturgię.

Najbardziej dotknął mnie obrzęd obmycia nóg. Kapelan Cenacolo klękał przed różnymi ludźmi: niektórzy z trudem walczyli z nałogiem, inni już od lat byli we wspólnocie, jeszcze inni nawet nie wierzyli w Boga. Każdemu z nich sam Chrystus obmyłby nogi z jednakową czułością i troską. 

Po liturgii Najświętszy Sakrament został złożony w skromnym tabernakulum, w drugiej części kaplicy, gdzie mieszkańcy domu mieli adorować Go całą noc.

Oto drzewo krzyża, na którym zawisło zbawienie wszystkich uzależnionych

Drugi dzień Triduum w Cenacolo zaskoczył mnie ciszą. Przyjechałem wraz z kapelanem na krótko przed 15:00. W domu panowało głębokie, pełne skupienia milczenie. W kaplicy klęczało dwóch chłopaków. Inni zajmowali się codziennymi sprawami: sprzątali, oporządzali zwierzęta i przygotowywali kaplicę. Widać było po nich zmęczenie całonocnym czuwaniem.

Rozpoczęła się liturgia Wielkiego Piątku: adoracja krzyża, liturgia słowa opisująca mękę Jezusa, komunia święta i procesja do grobu Bożego. Nigdy nie czułem, żeby obrzędy tak bardzo pasowały do odbiorców. Słowa o uniżeniu Jezusa, o Jego śmierci za wszystkich grzeszników i ludzi słabych, adoracja zranionego Jezusa przez zranionych ludzi były niezwykle autentyczne. 

Po wszystkich Chrystus w monstrancji z narzuconym welonem był przeniesiony do symbolicznego grobu. Skromne tabernakulum, w którym był przechowany dzień wcześniej, zostało zamienione na małą grotę: kamienie tworzą ściany i sufit, a jeden, okrągły blok zamyka wejście. Ciało Jezusa spoczęło w pieczarze. 

Jest po 16:30, gdy kończy się liturgia Wielkiego Piątku w Cenacolo. Czuję się dziwnie kończąc ją tak wcześnie, bez tłumów przy adoracji krzyża, bez Gorzkich Żali. Wszyscy mamy jednak więcej czasu na czuwanie przy Jezusie.

Zmartwychwstał jako pierwszy spośród braci

Czas na Wigilię Paschalną. W Cenacolo odbywa się, tak jak to ma być, po zmroku. Gdy przyjeżdżam tam wieczorem widzę, że mieszkańcy są już mocno zmęczeni. Oczy mają podkrążone on dużej ilości pracy, połączonej z długimi godzinami w kaplicy. Wyczuwam też oczekiwanie.

Zaczyna się liturgia. Najpierw poświęcenie ognia i paschału i uroczyste wniesienie świecy do pogrążonego w ciemności domu. Po chwili śpiewam Exsultet i rozpoczyna się długa liturgia słowa. Chłopacy angażują się w czytania i śpiew psalmów. Wielu z nich dopiero w Cenacolo po raz pierwszy sięgnęło do Biblii lub zaczęło śpiewać. Popełniają błędy w słowach (niektórzy z czytających nie są z Polski), fałszują, ale to najniezwyklejsza liturgia słowa, w jakiej uczestniczyłem. Te teksty są dla nich! To ich przyszedł wyzwolić Jezus!

Po uroczystym Alleluja i Chwała na wysokości Bogu następuje wyrzeczenie się zła i wyznanie wiary. Proste, mocne, szczere i bardzo pokorne. Na koniec mszy wyruszamy w procesję dookoła ogrodu. Jest zimno, ale to nie przeszkadza nam zrobić trzech powolnych okrążeń ze śpiewem na ustach. Autentyczna radość!

Ostatnim punktem naszego świętowania jest agapa. Widać, że mieszkańcy Cenacolo chcieliby już pójść spać, ale nie może się obejść bez pizzy z pieca opiekanego drewnem (jak dobrze, że ta wspólnota ma włoskie korzenie) i kilku piosenek z odpowiednią choreografią. 

Tak. To Triduum z Cenacolo było niezapomniane.

Tags:
cenacolotriduum paschalneWielkanoc
Modlitwa dnia
Dziś świętujemy...





Top 10
Zobacz więcej
Newsletter
Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail