Aleteia logoAleteia logoAleteia
niedziela 28/04/2024 |
Św. Piotra Chanela
Aleteia logo
Dobre historie
separateurCreated with Sketch.

Od punkrocka do Ojców Kościoła. Poznaj niesamowitą historię dominikanina z Donbasu

o. Igor Seliščev OP

fot. arch. prywatne o. Igora Seliščeva

Redakcja - 17.06.23

Patrząc na zakonnika w białym habicie, trudno połączyć go z młodym chłopakiem z długimi włosami, który z kolegami spotykał się w garażach, by w punkrocku szukać ucieczki przed ponurą rzeczywistością Doniecka, w którym się wychował.

„Od zawsze przyciągali mnie ludzie, ich wolność i spontaniczność. Z tego powodu zaczęliśmy z kumplami grać w kapeli punkrockowej, bo ta muzyka taka właśnie jest. Grając na gitarze, perkusji, poszukiwaliśmy w muzyczny sposób czegoś nowego, czegoś, co nas będzie inspirować, karmić, ale też po prostu zadowalać” – wspomina o. Igor Seliščev, dominikanin mieszkający aktualnie w Chmielnickim na Ukrainie.

Droga ku wierze

Patrząc na zakonnika w białym habicie, trudno połączyć go z młodym chłopakiem z długimi włosami, który z kolegami spotykał się w garażach, by w punkrocku szukać ucieczki przed ponurą rzeczywistością Doniecka, w którym się wychował. Słuchając go dzisiaj, jak prowadzi audycje w internetowym radiu, oglądając jego zdjęcia z młodzieżą i wiernymi, którzy przychodzą do najmłodszego dominikańskiego klasztoru na świecie, łatwo można zapomnieć, że kilkaset kilometrów stąd przebiega linia frontu, i że choć samo miasto leży w Zachodniej Ukrainie, i tu dolatywały rosyjskie rakiety.

o. Igor Seliščev OP

Jednak to tylko pozory. Wojna zaznaczyła swoją obecność w Chmielnickim. Dominikanie i mieszkańcy przyjmują uchodźców z innych części kraju. Część studentów z duszpasterstwa ojca Igora została zmobilizowana. Reszta czeka w napięciu na powołanie do wojska. Ojciec Igor jest z nimi i pomaga mierzyć się z trudnymi pytaniami, przechodząc drogę ku wierze, którą kilka lat temu sam przeszedł.

Punkrock i poszukiwanie prawdy

Wychowany w religijnie obojętnej rodzinie, po dwóch latach Igor przerywa studia na politechnice, bo jak sam zauważa: „To nie było moje, poszedłem tam, bo wszyscy szli, a to nie jest wystarczająca motywacja”. Pasją, za którą poszedł jest lingwistyka, którą ukończył z wyróżnieniem.

Obok punkrocka i lingwistyki ojciec Igor nieustannie poszukuje prawdy. „Zawsze pasjonowałem się światem, chciałem go poznawać i chciałem znaleźć swoje miejsce w tym świecie, chciałem odkryć prawdę”. To poszukiwanie doprowadziło go do nawrócenia i chrztu.

o. Igor Seliščev OP

„Jak każdy neofita byłem na początku bardzo gorliwy. Tę moją gorliwość nazwałbym radykalizmem apostolskim. Szybko poczułem, że Pan powołuje mnie do zakonu, bo to właśnie jest taka radykalna forma życia, a apostolski radykalizm znalazłem u dominikanów”. Choć nie była to miłość od pierwszego wejrzenia, szybko jednak zauważył, że u dominikanów po prostu czuje się dobrze, że są to ludzie kreatywni i wolni.

Jednak to poszukiwanie wolności i kreatywności, zaprowadziło ojca Igora jeszcze dalej, bo aż do pisarzy chrześcijańskich z pierwszych wieków Kościoła:

„Przy moim nawróceniu dużo słyszałem i czytałem o Ojcach Kościoła, o powrotach do źródeł, o początkach chrześcijaństwa. To niesamowite, że często ci ojcowie pochodzili ze środowiska pogańskiego, że stali się chrześcijanami w sposób wolny i choć są podobni do siebie, to jednak każdy z nich zachował indywidualność i odrębność. To dla mnie bardzo bliskie.”

o. Igor Seliščev OP

Poszukiwanie bez lęku

Dzisiaj ojciec Igor chce do tych samych źródeł prowadzić ludzi, z którymi mieszka i pracuje na Ukrainie. „Chodzi o to, żeby nie skupiać się na tym, co tu i teraz, ale zobaczyć gdzie jest źródło naszej wiary. O tym niestety mało mówi się na Ukrainie”. Stąd pomysł ojca Igora, aby poprzez studia patrystyczne w jeszcze lepszy sposób docierać do ludzi z prawdą o Bogu, który chce działać w życiu człowieka. Razem ze swoim bratem z nowicjatu, o. Andrzejem Mońką wybiera się na studia do Rzymu. Andrzej będzie studiował Pismo Święte, Igor – Ojców Kościoła, Ewangelia i Tradycja, czyli dwa skrzydła objawienia.

„W chrześcijaństwie widzę przede wszystkim spontaniczne poszukiwanie prawdy, czyli Jezusa. Jest to poszukiwanie bez lęku, że popełnię błąd. Mogę przecież zawsze wrócić, droga jest zawsze otwarta. Całe moje życie tak szedłem i jestem przekonany, że dalej tak idę” – wyznaje o. Igor.

Ojców Igora i Andrzeja można wesprzeć dołączając do akcji „Bracia do Rzymu”, którą polscy dominikanie rozpoczęli kilka tygodni temu.

Tekst: Arkadiusz Wojtas OP

Tags:
dobra historiaDominikanie
Modlitwa dnia
Dziś świętujemy...





Top 10
Zobacz więcej
Newsletter
Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail