Gwieździe kina towarzyszyły 8 września jego żona Jennifer, trzy córki: Sophia, Sistine i Scarlet oraz brat Frank, który jest znanym muzykiem. W rozmowie papież zwierzył się swemu gościowi, że jest „wielkim jego fanem”, dodając, że on sam i jego pokolenie „wzrastało wraz z jego filmami”.
Franciszek „wielkim fanem” Sylvestra Stallone
Stallone wyraził głęboką wdzięczność Franciszkowi za to, że poświęcił mu czas w swoim pełnym różnych wydarzeń dniu. Również papież podziękował mu za przybycie, dodając, iż „czuję się zaszczycony spotkaniem z aktorem, którego jest wielkim fanem”. Stallone odpowiedział na to z humorem: „Gotów?”, udając, że przygotowuje się do walki bokserskiej, na co z kolei też z humorem zareagował Ojciec Święty, wywołując ogólną radość aktora, jego rodziny i wszystkich zebranych tam duchownych. Tę sympatyczną scenę można obejrzeć w poniższym filmie:
Według magazynu „Variety” spotkanie mogło mieć związek z premierą filmu dokumentalnego „Sly” (tłum. „Chytry”), który zostanie pokazany 16 września na Festiwalu Filmowym w Toronto. Opowiada on m.in. o niespokojnej młodości aktora – chłopaka „z problemami” z Nowego Jorku.
Stallone przyjechał do Włoch także po to, aby wraz z bratem odebrać honorowe obywatelstwo miejscowości Gioia del Colle koło Bari, skąd wywodzi się jego rodzina.
Pełna zakrętów droga do Boga
Sylvester Stallone (ur. 1946) – aktor, reżyser i producent filmowy – zasłynął na całym świecie jako gwiazda filmowych serii „Rocky” i „Rambo”, a ostatnio także „Niezniszczalni”. Jego biogram w Wikipedii jest dostępny w aż 105 językach.
Dotychczasowe życie artysty było jednak burzliwe. Wychowany w rodzinie głęboko wierzących katolików, Stallone odszedł od Kościoła wraz z rozwojem swojej kariery aktorskiej. Po tym, jak pozostawił za sobą kilka nieudanych małżeństw i związków nieformalnych, aktor ożenił się w 1997 roku z obecną na audiencji Jennifer Flavin, z którą ma trzy córki. Narodziny pierwszej z nich – Sophie w roku 1996 i jej choroba doprowadziły do jego nawrócenia.
W 2006 roku opowiedział o tych zdarzeniach w rozmowie ze znanym teleewangelistą Patem Robertsonem ze stacji CBN-The 700 Club. Stallone wspominał o „pokusach życia w Hollywood”, na skutek których zagubił „właściwą drogę”. W końcu jednak „odnalazł duchowość i oddał się w ręce Boga”.
Cztery lata później Stallone udzielił wywiadu magazynowi „GQ”, w którym stwierdził, że chociaż uważa się za człowieka duchowego, to jednak nie należy do żadnej zorganizowanej instytucji kościelnej.
o. jj (KAI Tokio) / Nowy Jork; mz / Aleteia
Tytuł, śródtytuły i redakcja pochodzą od redakcji Aleteia
Dziś świętujemy...