Aleteia logoAleteia logoAleteia
czwartek 02/05/2024 |
Św. Atanazego Wielkiego
Aleteia logo
Styl życia
separateurCreated with Sketch.

Jak myśleć o traumatycznych doświadczeniach?

Zmęczona i zaniepokojona kobieta przeciera oczy pod okularami

nikkimeel | Shutterstock

Ilona Przeciszewska - 21.10.23

Traumatyczne doświadczenia na różne sposoby domagają się zauważenia. Jakaś w nas część może bardzo nie chcieć wracać do tego co trudne.

Czym jest trauma?

Trauma stała się w ostatnim czasie bardzo popularnym pojęciem psychologicznym. Dużo o niej mówimy i sporo można o niej usłyszeć. Podobnie jak depresję czy narcyzm wcieliliśmy ją w nasz potoczny język nazywając w ten sposób różne trudne doświadczenia, które spotykają nas w codzienności. Może nam to pomagać wyrażać bolesne, dręczące nas uczucia. Trauma to jednak takie doświadczenie, które nie może zostać wyrażone i nie może zostać przez nas pomyślane. Istnieją dwa rodzaje takich traumatycznych zdarzeń, które możemy określić jako traumę pierwotną i wtórną.

Aby pomyśleć o pierwotnej traumie musimy cofnąć się do najwcześniejszego okresu życia człowieka – do bycia niemowlęciem. Tak małe dziecko nie potrafi jeszcze myśleć, ujmować w słowa to czego doświadcza. Jest w tym względzie całkowicie zdane na pomoc ze strony otoczenia. Gdy nie dostaje z ich strony wystarczającego wsparcia, samo nie może pomyśleć o tym, że czuje się w danym momencie samotne, rozczarowane, jest w furii czy całkowicie go coś przeraża. Można powiedzieć, że niemowlę doznaje owych bolesnych stanów, ale nie jest w stanie ich przeżyć, ponieważ jego umysł nie jest jeszcze zdolny do opracowywania uczuć poprzez ich nazywanie i wypowiadanie. Tak więc przykre zdarzenia w życiu niemowlęcia zapisują się niejako poza słowami – nie można sobie o nich przypomnieć w danym momencie swojego życia.

Z tego powodu możemy myśleć, że pamięć niemowlęcych doświadczeń nie istnieje i to co wydarzyło się w najwcześniejszych latach naszego życia nie ma żadnego znaczenia dla naszego obecnego funkcjonowania. Tymczasem jest zupełnie odwrotnie – to co nie pamiętane i szczególnie to co nie reprezentowalne w naszej psychice, ma na nas największy wpływ. W dorosłości możemy dziwić się na przykład temu, że sukcesywnie powtarzamy pewne niezrozumiałe dla nas zachowania lub doznajemy różnych cielesnych objawów w danych sytuacjach albo odtwarzają się w nas dziwne, psychiczne stany, które trudno nam zawrzeć w jakimś słowie. Te różne oznaki pierwotnej traumy będą zależne od charakteru doświadczonych trudności.

Zaopiekować się przeżyciami

Traumą może stać się pojedyncze doświadczenie np. ból związany z komplikacjami porodowymi, ale może to być również tzw. trauma relacyjna, czyli coś trudnego czego niemowlę stale doświadcza w relacji ze swoim opiekunem. Może to być na przykład doświadczenie emocjonalnego opuszczenia w wyniku tego, że psychiczne cierpienie rodzica np. depresja nie pozwala mu zaopiekować się przeżyciami swojego dziecka.

Innym rodzajem traumy są zdarzenia, które wydarzyły się w późniejszym okresie życia, w którym dziecko czy osoba dorosła osiągnęła już zdolność do „myślenia myśli”. Często wydaje nam się to oczywistą umiejętnością, że możemy pomyśleć o tym co myślimy, jednak jest to coś czego nie potrafimy robić od początku naszego życia. Mając już taką zdolność możemy przywoływać w pamięci dziejące się wydarzenia.

O traumie w takim okresie życia możemy mówić wtedy, gdy jakieś zdarzenie wywoła w nas taką dużą intensywność uczuć, że przekracza ona nasze możliwości ich umysłowego opracowania. Dane wydarzenie musi zostać wówczas „zapomniane”, a mówiąc językiem Freuda wyparte. Nasza psychika zostaje ochroniona w ten sposób przed zalewem nieznośnych uczuć. W przeciwieństwie jednak do traumy pierwotnej, trauma wtórna polega na tym, że dane doświadczenie zostaje zepchnięte do nieświadomości, ale jest możliwość jego przypomnienia. Przywołanie danego zdarzenia może zadziać się zupełnie niespodziewanie np. podczas powrotu do rodzinnego miasta nagle mogą ożyć w nas dawno zapomniane wspomnienia.

Potrzebujemy innych

Traumatyczne doświadczenia na różne sposoby domagają się zauważenia. Jakaś w nas część może bardzo nie chcieć wracać do tego co trudne, ale jednak idąc za myślą Wilfreda Biona są w nas „myśli poszukujące kogoś kto je pomyśli”.  Zapomnienie trudnych doświadczeń nie sprawia, że przestają one istnieć. Jest raczej tak, że nieustannie dają nam o sobie znać poprzez różne zakłócenia naszego funkcjonowania. Potrzebujemy innych osób do tego, aby pomogły nam zbliżyć się do tego co w danym momencie nie jest czymś możliwym do myślenia, czymś co przekracza nasze psychiczne możliwości. W ten sposób możemy wyzwolić się od ścisku traumatycznych zdarzeń. W naszej psychice będą mogły uwolnić się wówczas życiodajne siły.

Tags:
psychologiarozwój
Modlitwa dnia
Dziś świętujemy...





Top 10
Zobacz więcej
Newsletter
Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail