Aleteia logoAleteia logoAleteia
wtorek 30/04/2024 |
Św. Piusa V
Aleteia logo
Kościół
separateurCreated with Sketch.

Papież Franciszek: chciwość to choroba serca, nie portfela

Pope Francis is seen during his weekly general audience at Paul VI hall

Antoine Mekary | ALETEIA

Katolicka Agencja Informacyjna - 24.01.24

Przed chciwością, czyli takim przywiązaniu do pieniędzy, które uniemożliwia hojność przestrzegł papież podczas dzisiejszej audiencji ogólnej, kontynuując cykl katechez na temat wad.

Nie trzeba mieć dużo, żeby być chciwym

Drodzy bracia i siostry, dzień dobry!

Kontynuujemy cykl katechez o wadach i cnotach, a dzisiaj mówimy o chciwości, czyli o tej formie przywiązania do pieniędzy, która uniemożliwia człowiekowi hojność.

Nie jest to grzech, który dotyka jedynie ludzi posiadających wielki majątek, lecz wada powszechna, która często nie ma nic wspólnego z saldem na koncie bankowym. To choroba serca, a nie portfela.

Analizy tego zła dokonane przez Ojców Pustyni ukazały, że chciwość mogła ogarnąć także mnichów, którzy wyrzekłszy się ogromnych spadków, w samotności swojej celi byli przywiązani do przedmiotów o niewielkiej wartości: nie pożyczali ich, nie dzielili się nimi, a tym bardziej nie byli skłonni ich oddać. Przedmioty te stały się dla nich swego rodzaju fetyszem, od którego nie sposób było się oderwać, przywiązaniem do małych rzeczy. To swoiste cofnięcie się do etapu dzieci ściskających zabawkę i powtarzających: „To moje! To moje!”, przywiązanie odbierające wolność. W tym roszczeniu czai się niezdrowa relacja z rzeczywistością, która może skutkować formami zbieractwa kompulsywnego lub zbieractwa patologicznego.

Lekarstwo na chciwość

Aby wyleczyć tę chorobę, mnisi zaproponowali drastyczną, ale bardzo skuteczną metodę: rozważanie o śmierci. Niezależnie od tego, ile dana osoba gromadzi dóbr na tym świecie, jednej rzeczy jesteśmy absolutnie pewni: że nie zmieszczą się one w trumnie; nie możemy w niej zabrać dóbr. Tutaj ujawnia się bezsensowność tej wady. Więź posiadania, którą budujemy z rzeczami jest tylko pozorna, ponieważ nie jesteśmy panami świata: ta ziemia, którą kochamy, w rzeczywistości nie jest nasza i poruszamy się po niej jako obcy i pielgrzymi (por. Kpł 25, 23).

Te proste rozważania pozwalają nam zrozumieć szaleństwo chciwości, ale także jej najskrytszy powód. Jest ono próbą odpędzenia lęku przed śmiercią: szuka zabezpieczeń, które rozpadają się w tej samej chwili, gdy je chwytamy. Przypomnijmy sobie przypowieść o nierozsądnym człowieku, któremu pole nadzwyczaj dobrze obrodziło, więc pogrążył się w rozmyślaniach o tym, jak powiększyć swoje spichlerze, by pomieścić wszystkie zbiory. Człowiek ten obliczył wszystko, zaplanował przyszłość. Nie wziął jednak pod uwagę najpewniejszej zmiennej w życiu: śmierci. „Głupcze – mówi Ewangelia – jeszcze tej nocy zażądają twojej duszy od ciebie; komu więc przypadnie to, coś przygotował?” (Łk 12,20).

W innych przypadkach to złodzieje wyświadczają nam tę przysługę. Pojawiają się często także w Ewangeliach, i choć ich czyny są godne potępienia, mogą stać się zbawienną przestrogą. To właśnie głosi Jezus w Kazaniu na Górze: „Nie gromadźcie sobie skarbów na ziemi, gdzie mól i rdza niszczą i gdzie złodzieje włamują się, i kradną. Gromadźcie sobie skarby w niebie, gdzie ani mól, ani rdza nie niszczą i gdzie złodzieje nie włamują się, i nie kradną” (Mt 6, 19-20). W opowieściach ojców pustyni pojawia się historia o złodzieju, który zaskoczył mnicha podczas snu i ukradł kilka rzeczy, które ten trzymał w swojej celi. Po przebudzeniu, wcale nie zaniepokojony tym, co się stało, mnich wyruszył tropem złodzieja, a gdy go znalazł, zamiast odebrać skradzione dobra, oddał mu kilka pozostałych rzeczy, mówiąc: „Zapomniałeś je zabrać!”

Życie skąpca jest okropne

My, bracia i siostry, możemy być panami rzeczy, które posiadamy, ale często dzieje się odwrotnie: to one w końcu biorą nas w posiadanie. Niektórzy ludzie bogaci nie są już wolni, nie mają nawet czasu na odpoczynek, muszą oglądać się za siebie, ponieważ gromadzenie dóbr wymaga również ich ochrony. Są zawsze niespokojni, ponieważ majątek jest budowany w pocie czoła, ale może zniknąć w jednej chwili. Zapominają o głoszeniu Ewangelii, która nie twierdzi, że bogactwo samo w sobie jest grzechem, ale z pewnością jest odpowiedzialnością. Bóg nie jest ubogi: jest Panem wszystkiego, ale – jak pisze św. Paweł – „będąc bogaty, dla was stał się ubogim, aby was ubóstwem swoim ubogacić” (2 Kor 8, 9).

Skąpiec tego nie rozumie. Mógł być źródłem błogosławieństwa dla wielu, ale zamiast tego wpakował się w ślepy zaułek nieszczęścia.

Życie skąpca jest okropne. Pamiętam przypadek pewnego pana, którego znałem w innej diecezji, człowieka niezwykle bogatego, który miał chorą matkę. Był żonaty. On i jego bracia na zmianę opiekowali się matką. Mama rano jadła jogurt, a on dawał jej połowę rano, a drugą połowę po południu, żeby zaoszczędzić pół jogurtu. Taka jest chciwość, takie jest przywiązanie do dóbr materialnych. Potem zmarł, a komentarze ludzi, którzy poszli na stypę, brzmiały: „widać, że ten człowiek nie ma przy sobie nic, zostawił wszystko”. Byli też tacy, którzy mówili ironicznie: „Nie mogli zamknąć trumny, bo chciał zabrać wszystko ze sobą”. Chciwość rozśmiesza innych, bo w końcu musimy oddać nasze ciało, naszą duszę Panu, musimy zostawić wszystko. Uważajmy, bądźmy wielkoduszni wobec wszystkich i hojni, wobec tych, którzy są bardziej potrzebujący niż my. Dziękuję.  


Papież do Polaków

Papież zwrócił się do Polaków:

Drodzy bracia i siostry Polacy. „Ku wolności wyswobodził nas Chrystus” (por. Ga 5, 1) i zachęca nas do życia w wolności. Do życia z sercem wolnym od tego co przyziemne, czyli tego co niszczy relacje z bliźnimi i z Panem Bogiem. Przyjmijcie z otwartym sercem dar Chrystusowej wolności! Z serca was pozdrawiam i wam błogosławię!

Międzynarodowy Dzień Pamięci o Ofiarach Holokaustu

Na zakończenie dzisiejszej audiencji ogólnej w Watykanie papież Franciszek nawiązał do obchodzonego 27 stycznia Międzynarodowego Dnia Pamięci o Ofiarach Holokaustu i stwierdził, że logika nienawidzi zaprzecza naszemu człowieczeństwu. Zaapelował też o położenie kresu toczącym się konfliktom, zwłaszcza na Bliskim Wschodzie i na Ukrainie.

„W najbliższą sobotę 27 stycznia obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Pamięci o Ofiarach Holokaustu. Niech pamięć i potępienie straszliwej eksterminacji milionów Żydów oraz osób innych wyznań w pierwszej połowie ubiegłego wieku pomoże nam wszystkim nie zapomnieć, że logika nienawiści, przemocy, nigdy nie może być usprawiedliwiona, ponieważ zaprzecza naszemu człowieczeństwu. Sama wojna jest zaprzeczeniem człowieczeństwa” – powiedział Franciszek.

Ojciec Święty zaapelował: „Niestrudzenie módlmy się o pokój, aby ustały konflikty, aby umilkła broń, a wyczerpana ludność otrzymała pomoc. Myślę o Bliskim Wschodzie, o Palestynie, Izraelu. Myślę o niepokojących wiadomościach napływających z udręczonej Ukrainy, zwłaszcza o bombardowaniach, które uderzają w miejsca uczęszczane przez cywilów, siejąc śmierć, zniszczenie, cierpienie. Modlę się za ofiary i ich bliskich. Błagam wszystkich, zwłaszcza tych, którzy ponoszą odpowiedzialność polityczną, o strzeżenie życia ludzkiego, kładąc kres wojnom. Nie zapominajmy, że wojna zawsze jest porażką, zawsze. Wygrywają tylko `producenci  broni”.

st, dd

Tags:
audiencjagrzechpapież Franciszek
Modlitwa dnia
Dziś świętujemy...





Top 10
Zobacz więcej
Newsletter
Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail