Aleteia logoAleteia logoAleteia
niedziela 19/05/2024 |
Uroczystość Zesłania Ducha Świętego
Aleteia logo
Aktualności
separateurCreated with Sketch.

„Byłem tym zafascynowany”. Nowi gwardziści szwajcarscy złożyli przysięgę [ZDJĘCIA]

Holy Mass for the swearing-in of the new Pontifical Swiss Guard in Saint Peter's Basilica

Antoine Mekary | ALETEIA

Katolicka Agencja Informacyjna - Vaticannews.va - 07.05.24

W kwietniu skończył 23 lata, był jednym z 34 Szwajcarów, którzy wzięli udział w ceremonii zaprzysiężenia Gwardii w Watykanie. Jan Wetter pochodzi z Toggenburga we wschodnim szwajcarskim kantonie St. Gallen. Radio Watykańskie zapytało go, dlaczego zdecydował się dołączyć do papieskiej gwardii.

„Byłem zafascynowany”

Lubi grać w tenisa i biegać. Wziął nawet udział w biegu w Wiecznym Mieście. Doświadczenie i codzienne życie w Gwardii Szwajcarskiej są według Jana Wettera bardzo zróżnicowane. „Jestem bardzo wysportowany, kiedy jestem poza domem”, mówi Radiu Watykańskiemu. Wieczorem lubi wyjść „na posiłek, z przyjaciółmi, do baru, klubu”.

Wyjaśnia, co zmotywowało go do przyjazdu do Rzymu ze Szwajcarii, jednego z najmniejszych krajów na świecie: „To ma dłuższą historię. Przez wiele lat byłem ministrantem w Szwajcarii. W 2015 roku w naszej parafii mieliśmy okazję wziąć udział w międzynarodowym spotkaniu ministrantów w Rzymie. Pojechałem do Rzymu. Wtedy wspaniale opiekował się nami gwardzista. Byłem tym wszystkim zafascynowany”.

Pierwszy w rodzinie

Od tego czasu wiedział, że też chce to robić. Dla wielu członków Gwardii Szwajcarskiej tradycją rodzinną jest to, że ich ojciec lub dziadek był już gwardzistą. W przypadku Jana Wettera tak nie było: „Jestem pierwszym w rodzinie. Nie znam nikogo w mojej rodzinie, kto byłby gwardzistą, mimo że moi przodkowie byli katolikami”.

„Rodzina w Toggenburgu jest ze mnie, z pewnością, dumna”, dodaje i podkreśla: „Chcieli dla mnie tylko tego, co najlepsze. Zdecydowałem, że tego właśnie chcę i to uszanowali. Ale moja mama była trochę smutna, kiedy wyjechałem, ponieważ wciąż mieszkałem w domu, a moja mama gotowała dla mnie i opiekowała się mną. A potem musiała tak po prostu pozwolić swojemu synowi odejść. Zmagała się z tym, ale w pewnym momencie powiedziała: «dorastasz i jest to normalne»”.

Obowiązki gwardzisty

Jan Wetter ma dwóch młodszych braci. Od marca przygotowywał się do wielkiego dnia – ceremonii zaprzysiężenia w Watykanie 6 maja. We wrześniu ukończył szkołę rekrutów: jest to obowiązkowa służba wojskowa dla wszystkich obywateli Szwajcarii. Musiał także zaliczyć ćwiczenia wojskowe, a następnie nauczyć się „władać” halabardą.

Z kapelanem Gwardii, szwajcarskim ojcem benedyktynem Kolumbanem, odbył następnie kurs teoretyczny, aby być ‚gotowym psychicznie”. Jeszcze przed ceremonią zaprzysiężenia Jan Wetter jest już na służbie i jak informuje: „Od listopada jestem na służbie codziennie”.

Przez większość czasu jego program obejmował obowiązki szyldwacha lub strażnika pałacu. „Zaczynasz na warcie szyldwachowej, gdzie po prostu stoisz nieruchomo przez godzinę lub dwie”, wyjaśnia. Jest to szczególnie dobre dla tych, którzy nie znają jeszcze włoskiego. Na początku nie mówisz zbyt dobrze po włosku, więc po prostu siedzisz cicho i nie musisz się tak dużo komunikować, a później idziesz do Pałacu” – mówi Wetter. „Pałac” odnosi się przede wszystkim do Pałacu Apostolskiego, w którym papież przyjmuje delegacje państwowe i odprawia południowe modlitwy w niedziele.

Obowiązki służbowe obejmują również szereg egzaminów, w szczególności testy kompetencyjne i językowe. „Następnie udajesz się do Pałacu Apostolskiego, a potem – po około roku służby – do Porta Sant’Anna, do bram wejściowych. To właśnie tam masz do czynienia z turystami. Na koniec jesteś szefem posterunku. Ja jestem teraz na poziomie Pałacu” – mówi Jan Wetter.

Oddać życie za papieża

W ciągu ostatnich kilku miesięcy, w Wielkanoc, przeżył coś wyjątkowego: „Myślałem, że może uda mi się być na Placu św. Piotra, na mszy św. papieża, ale tak się nie stało. Pozwolono mi wejść do Pałacu Apostolskiego. Nagle powiedziano mi, że papież przybywa tam, aby udzielić błogosławieństwa Urbi et orbi. Musiałem otworzyć wejście do sali i mogłem go tam powitać, uścisnąć mu dłoń i życzyć «Wesołych Świąt Wielkanocnych»”.

Dewizą Gwardii Szwajcarskiej jest wierna i uczciwa służba. Oznacza to również oddanie życia za papieża. „Jeśli życie papieża jest naprawdę zagrożone, to dla mnie oznacza, że muszę zawiesić moje osobiste życzenia i być przy nim” – wyjaśnia Jan Wetter.

Ślubowanie nowych gwardzistów

Jak co roku, 6 maja na Dziedzińcu św. Damazego w Pałacu Apostolskim w Watykanie odbyło się uroczyste zaprzysiężenie nowych rekrutów Papieskiej Gwardii Szwajcarskiej. W tym roku było ich 34. Uroczyste ślubowanie odbywa się tradycyjnie w rocznicę śmierci 147 gwardzistów, którzy oddali życie w obronie papieża podczas Sacco di Roma, kiedy to Rzym został najechany i rozgrabiony przez wojska Karola V.

Podczas ślubowania gwardziści prezentują się w „Gran Gala”, czyli w mundurze i zbroi, co w innych przypadkach ma miejsce tylko podczas papieskiego błogosławieństwa „Urbi et Orbi” w Boże Narodzenie i Wielkanoc.

Papież do gwardzistów

Mszy z udziałem Gwardii przewodniczył kard. Pietro Parolin – sekretarz stanu. Papież Franciszek przyjął gwardzistów na audiencji. „Relacje są kluczowym doświadczeniem dla nas chrześcijan” – powiedział papież. „Jezus objawił nam i dał świadectwo, że Bóg jest miłością, że sam w sobie jest relacją, a my znajdujemy w tym cel i spełnienie naszego życia. Dobre relacje odgrywają zasadniczą rolę w naszym rozwoju i dojrzewaniu, zarówno ludzkim, jak i chrześcijańskim. Większość z tego, co określa naszą osobowość, nabyliśmy dzięki relacjom z naszymi rodzicami, braćmi i siostrami, kolegami ze szkoły, nauczycielami, przyjaciółmi, kolegami z pracy itd. Dlatego tak ważne jest życie w tej poszerzonej rodzinie Gwardii Szwajcarskiej przez co najmniej dwa lata służby. To nie tylko czas pracy, ale też czas życia i relacji, głębokiej jedności w zróżnicowanym środowisku”.

Dlatego Franciszek zachęcił nowych gwardzistów, by dbali o życie wspólnotowe. Podkreślił, iż niekiedy będzie to wymagało od nich pójścia pod prąd. „Powszechny jest dziś wśród młodych zwyczaj spędzania wolnego czasu w samotności z komputerem czy telefonem” – mówił papież. „Dlatego zwracam się do was młodzi gwardziści: idźcie pod prąd. Proszę was, idźcie pod prąd! Lepiej jest wykorzystać wolny czas na wspólne zajęcia, na zwiedzanie Rzymu, na pielęgnowanie braterstwa, rozmowy, dzielenie się, uprawianie sportu. Te doświadczania budują was od wewnątrz i pozostaną w was na całe życie”.

Najstarsza gwardia świata

Najstarsza gwardia na świecie została założona przez papieża Juliusza II 22 stycznia 1506 roku i jest odpowiedzialna za ochronę papieża i jego rezydencji. Komendantem jest pochodzący z regionu Lucerny pułkownik Christoph Graf. Gwardia Szwajcarska jest odpowiedzialna za kontrolowanie dostępu do Watykanu, Pałacu Apostolskiego, zapewnianie porządku i usług reprezentacyjnych podczas ceremonii papieskich i przyjęć państwowych oraz ochronę Kolegium Kardynalskiego podczas wakatu na Stolicy Apostolskiej. Dom św. Marty, w którym mieszka papież Franciszek, jest strzeżony częściowo przez gwardzistów, a częściowo przez Żandarmerię Watykańską.

Gwardia liczy 135 członków. Mogą do niej kandydować wyłącznie katolicy szwajcarscy w wieku 19-30 lat, którzy w swoim kraju muszą najpierw odbyć służbę wojskową. W Watykanie służą co najmniej 25 miesięcy.

Korpus składa się z gwardzistów pochodzących ze wszystkich regionów językowych Szwajcarii. Najwięcej gwardzistów pochodzi z kantonu Fryburg (17), a następnie z kantonów Valais (16) i Sankt Gallen (13).

tom, ts, Krzysztof Bronk, Vatican News PL, dd

Tags:
PapieżRzym
Modlitwa dnia
Dziś świętujemy...





Top 10
Zobacz więcej
Newsletter
Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail