Ze strony Ojca Świętego to wyraz miłości i podziwu dla tego starożytnego Kościoła – mówi kard. Sandri.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
24 czerwca rozpoczyna się trzydniowa podróż apostolska Franciszka do Armenii. Zapraszamy na rozmowę z kard. Leonardo Sandrim, prefektem Kongregacji ds. Kościołów Wschodnich, który dobrze zna ten kraj i będzie towarzyszył papieżowi w czasie tej wizyty.
Cristina Uguccioni: Eminencjo, co będzie głównym motywem papieskiej podróży do Armenii?
Kard. Leonardo Sandri: Myślę, że ta wizyta ma przede wszystkim charakter pielgrzymki. Jest to ze strony Ojca Świętego wyraz miłości i podziwu dla tego starożytnego Kościoła, od wieków wiernego Chrystusowi. A zarazem wyraz uznania dla kraju, który przyjął chrześcijaństwo jako pierwszy, w 301 r., kiedy święty Grzegorz Oświeciciel doprowadził cały naród do nawrócenia i chrztu. Papież wyrazi wdzięczność i szacunek dla narodu, który ukształtował się w duchu chrześcijańskim i potrafił przez wieki zachować drogocenny skarb wiary oraz własnej tożsamości. Ta duchowa siła pozwoli Armenii budować przyszłość opartą na pokoju i nadziei.
Jestem też zdania, że ta podróż będzie bardzo ważna również dla wszystkich Ormian z diaspory, kobiet i mężczyzn mieszkających w Europie, Stanach Zjednoczonych, Ameryce Południowej i w wielu innych krajach, którzy we wszystkie te miejsca wnoszą ogólnoludzkie i chrześcijańskie wartości i bogactwa. Słowo i błogosławieństwo Franciszka będzie dla nich wielką pociechą.
Eminencja wielokrotnie podróżował do Armenii, ostatni raz w 2015 r. z okazji konsekracji katedry pw. Świętych Męczenników w Giumri. Co najbardziej uderza Eminencję u Ormian?
Mój głęboki podziw budzi ich duch poświęcenia, zdolność do przeżywania wszystkiego, co przynosi historia – czasu wolności, ale także okresów wypełnionych prześladowaniami i cierpieniem – w autentycznie chrześcijańskim duchu, nie tracąc zakotwiczenia w krzyżu Chrystusa. Widocznym symbolem tego związku z krzyżem są rozsiane po całym kraju chaczkary (kamienne płyty wotywne, na których wyryte są ozdobne krzyże), tworzące jakby jego szkielet. Siła Armenii tkwi w trwaniu w wierze, w pokorze i duchu służby. To dzięki nim ta wielka chrześcijańska wspólnota przetrwała i przezwyciężyła straszliwe cierpienia XX wieku, które dotknęły ponad półtora miliona Ormian.
Jak Wasza Eminencja ocenia stosunki między Kościołem rzymsko-katolickim a Apostolskim Kościołem Ormiańskim?
Uważam je za bardzo braterskie i wyjątkowo serdeczne. Katolicy stanowią bardzo niewielką grupę i powinniśmy być wdzięczni Panu, ponieważ Apostolski Kościół Ormiański – dzięki wielkoduszności Karekina II i jego poprzednika Karekina I – pozwolił, by Kościół katolicki tu działał, w pełni przeżywając wiarę i miłość w służbie ludziom. Mam tu na przykład na myśli liczne dzieła sióstr ze Zgromadzenia Misjonarek Miłości w Spitak i Erywaniu oraz szpital w Achotzk po dziś dzień prowadzony przez kamilianów i Małe Siostry Jezusa od bł. Karola de Foucauld. Szpital ten był darem włoskiej Caritas ofiarowanym na życzenie św. Jana Pawła II po katastrofalnym trzęsieniu ziemi, które nawiedziło ten kraj w 1988 r. Jestem przekonany, że wizyta papieża Franciszka jeszcze bardziej zacieśni więzy braterstwa, przyjaźni i wzajemnego wsparcia między naszymi Kościołami, co zaowocuje intensywną współpracą w wielu dziedzinach.
Czy Eminencja przewiduje, że papież Franciszek i katolikos Ormian Karekin II podpiszą wspólną deklarację, tak jak to było podczas podróży św. Jana Pawła II?
Przypuszczam, że także w czasie tej wizyty zostanie sporządzona wspólna deklaracja podkreślająca i potwierdzająca wspólnotę wiary w Chrystusa Zbawiciela, wyrażająca pragnienie i wolę budowania – dzięki łasce Pana – coraz bardziej braterskich relacji.
Czy Eminencja uważa, że wizyta papieża Franciszka będzie miała jakiś wpływ na mediatorów z Grupy Mińskiej OBWE, którzy – jak dotąd bezskutecznie – próbują znaleźć rozwiązanie konfliktu między Armenią i Azerbejdżanem, dotyczącego kontroli nad terytorium Górskiego Karabachu?
Jestem przekonany, że ta wizyta będzie okazją do przywołania i podkreślenia roli wartości stanowiących szkielet każdej ludzkiej wspólnoty: odrzucenia przemocy i użycia broni, które niosą ogromne cierpienia, a zarazem wytrwałego dążenia do pokoju przez wykorzystanie kanałów dyplomatycznych, dialog, spotkania i negocjacje. Sądzę, że w czasie wizyty w Armenii, która będzie pierwszym etapem podróży po Kaukazie (na przełomie września i października Ojciec Święty uda się do Gruzji i Azerbejdżanu), nie zabraknie mocnego wezwania do pokoju i szczerej zachęty do podjęcia starań, by Kaukaz stał się tym, czym jest z geograficznego punktu widzenia: mostem między Wschodem a Zachodem.
Materiał pochodzi z serwisu Vatican Insider
Tłumaczenie: Aleteia