Filipiński purpurat zaszokował tym spostrzeżeniem swoich słuchaczy podczas festiwalu “Paradise in the City”. Na konferencji prasowej dopytaliśmy, o co mu dokładnie chodziło.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Łódzki festiwal “Paradise in the City”, zorganizowany przez wspólnotę Chemin Neuf, obfitował w wiele interesujących konferencji duchowych. Wsród prelegentów był także filipiński purpurat, kard. Luis Antonio Tagle. O jego interesującej konferencji pisaliśmy już wcześniej, jednak treść tego wystąpienia starczyłaby na co najmniej kilka artykułów.
Jakby tego było mało, po konferencji duchowej odbyła się konferencja prasowa, która różniła się od tej pierwszej tylko gronem odbiorców. Kardynał przy aprobacie dziennikarzy rozwijał intrygujące ich kwestie ze swojego wcześniejszego wystąpienia. Opowiadał również o tym, co łączy Polaków i Filipińczyków.
Nasz redaktor, Konrad Sawicki dopytał go przy tej okazji, co miał na myśli, gdy do młodzieży zgromadzonej w łódzkiej hali Expo mówił, że w naszym DNA jest zarówno DNA prostytutek, jak i królów.