Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Pytanie dotyczące tej sprawy zadała czytelniczka słoweńskiego pisma „Družina”:
Biorezonans a chrześcijaństwo
Odpowiedział emerytowany arcybiskup archidiecezji mariborskiej w Słowenii Marjan Turnšek:
„Coraz więcej chrześcijan zadaje pytanie o biorezonans. Kościół powszechny nie wydał żadnych oficjalnych oświadczeń na temat tej metody. Medycyna konwencjonalna określa ją jako «pseudonaukową», ponieważ jej wyników nie można naukowo zweryfikować.
Na początku zajrzyjmy do Wikipedii:
«Terapia biorezonansowa (terapia MORA) to pseudonaukowa metoda medyczna, która zakłada, że fale elektromagnetyczne mogą być wykorzystywane do diagnozowania i leczenia chorób u ludzi».
Zjawisko rezonansu jest dobrze znane w fizyce – oznacza ono przenoszenie wibracji (drgań) z jednego ciała na drugie. Ta metoda wykorzystuje elektrody do określenia spektrum zarówno zdrowych, jak i patologicznych drgań tkanek organizmu. Jest to pierwszy etap procesu, który jest całkowicie fizyczny i należy do naukowo weryfikowalnej części metody, ponieważ mierzy fale elektromagnetyczne, a nie jakieś «duchowe energie» (co ponoć robi się w innych niekonwencjonalnych metodach leczenia).
Tak wykryte drgania są następnie przetwarzane za pomocą specjalnego urządzenia i programu, a następnie zwracane do organizmu. Drgania chorobowe są w urządzeniu przekształcane w lustrzanym odbiciu i ponownie wysyłane do ciała, co ma na celu wzmocnienie zdrowych procesów oraz stopniową transformację patologicznych drgań w zdrowe, co prowadzi do zanikania objawów choroby. Jednak ten drugi etap metody nie jest już weryfikowalny za pomocą dotychczasowych metod naukowo-medycznych.
Dopóki wyników nie będzie można zweryfikować z pełną pewnością, metoda ta pozostanie w sferze alternatywnej.
Faktem jest, że ludzie mają różne doświadczenia – niektórzy pozytywne, inni negatywne. Istotne jest również to, kto przeprowadza terapię. Jeśli robi to lekarz, wykorzystuje przy tym swoją wiedzę medyczną do interpretacji wyników, często włączając również porady dotyczące odżywiania i inne zalecenia.
Co można powiedzieć na ten temat z chrześcijańskiego punktu widzenia?
Część techniczna metody nie budzi zastrzeżeń, ponieważ opiera się na znanych falach elektromagnetycznych, a nie na jakichś niechrześcijańskich koncepcjach «energii życiowej», które mogłyby zagrozić wierze katolika.
Natomiast część interpretacyjna – w której terapeuta analizuje wyniki na podstawie tradycyjnej chińskiej filozofii lub podobnych koncepcji – może budzić wątpliwości. Ponieważ skuteczność metody nie jest naukowo potwierdzona, osoba poddająca się terapii musi «komuś» lub «czemuś» zaufać, nie mając pewności, komu właściwie wierzy i na co się duchowo otwiera.
Mam nadzieję, że udało mi się przynajmniej w ogólnym zarysie odpowiedzieć na postawione pytanie. Wszystko to prowadzi do wniosku, że człowiek nadal pozostaje tajemnicą zarówno dla medycyny konwencjonalnej, jak i alternatywnej i nigdy nie będziemy w stanie go w pełni naukowo poznać".
Biorezonans a nauka
W Polsce na temat biorezonansu wypowiedziała się Rada Ekspertów Naczelnej Izby Lekarskiej.
Nazwała go „pseudonaukową i niekonwencjonalną metodą diagnostyczną, niezgodną z zasadami medycyny opartej na faktach i dowodach naukowych” i przestrzegła przed jego stosowaniem. „Stosowanie tej metody jest niezgodne z etycznym i prawnym nakazem wykonywania zawodu lekarza” – podkreśliła Rada:
Te dwie opinie chyba wystarczą. Wygląda na to, że biorezonans to nie jest dobra metoda - nie tylko dla katolików!