Czy zastanawialiście się kiedyś, jak jest w seminarium duchownym? Jeżeli tak, to reżyser Artur Pilarczyk postanowił zaspokoić tę ciekawość. Jego film pokazuje świat kleryków, jakiego nie znajdziemy w innych produkcjach.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
O tym, że obraz „Teraz i zawsze” dobrze oddaje realia polskich seminariów duchownych, najlepiej świadczy fakt, że w niektórych seminariach jest on wyświetlany klerykom z I roku.
Uważam, że film dobrze oddaje seminaryjną rzeczywistość, zwłaszcza w części, w której próbuje pokazać aspekt duchowy – ocenia zapytany o zdanie były kleryk, który właśnie w seminarium widział ten film.
– Do seminarium przychodzi się z bardzo różnymi motywacjami. Dopiero na miejscu, przechodząc kolejne etapy formacji, zyskuje się pełniejszy obraz kapłaństwa, który można skonfrontować z przekonaniem o własnym powołaniu. Nieźle pokazano też aspekt zewnętrzny, w tym relacje między klerykami. Seminarium to coś w rodzaju drogi przez pustynię pełnej różnych trudności i wątpliwości, z napotykaną od czas do czasu oazą. Podczas tej wędrówki zawsze odkrywa się jakieś powołanie, ale nie zawsze do kapłaństwa – dodaje.
Z AWF do seminarium
W świat seminarzystów zabiera nas główny bohater filmu – Marcin. Jego historię reżyser przedstawił w bardzo interesujący sposób, ponieważ sceny w filmie prezentowane są naprzemiennie: raz ukazujące rytm życia w seminarium, a raz drogę powołania Marcina.
Zacznijmy od tego, jak główny bohater filmu trafił do seminarium. Marcin, student AWF, nigdy przesadnie nie interesował się kwestiami wiary. Jego życie nie odbiegało bardzo od świata rówieśników: rozwijał swoje pasje (było to wspinanie), poznał wspaniałą dziewczynę oraz miał plany zawodowe (chciał zostać ratownikiem górskim).
Wszystko zmieniło się, gdy przypadkiem trafił na spotkanie jednej ze wspólnot. Tam okrył, że w życiu człowieka jest „coś jeszcze”, sfera duchowa i religijna, o której dotychczas nie myślał. Z czasem student AWF zaczął się bardziej angażować w życie wspólnoty i stawiał sobie coraz to poważniejsze, egzystencjalne pytania.
Kolejny przełom miał miejsce, gdy pewna kobieta pomyliła go z duchownym i zawołała do niego „proszę księdza”. Tak zaczęła kiełkować myśl o wstąpieniu do seminarium.
Wiara bez wątpliwości jest martwa
Marcin, przekraczając mury seminarium, porzuca dawne życie: studia, dziewczynę, w jakiejś mierzę również rodziców, którzy nie akceptują jego decyzji. Jest to niezwykle trudny dla niego moment – musi zmierzyć się z towarzyszącą mu samotnością.
Oczywiście spotykamy też w filmie innych kleryków. Każdy z nich przyszedł do seminarium z własną historią. Nie zawsze ujawnianą publicznie. Jeden z kleryków postanowił zostać księdzem w podzięce Bogu za odzyskane zdrowie. Inny, pogubiony w życiu, postanowił zapukać do seminaryjnej bramy z powodu braku innych alternatyw.
Ale seminarium zweryfikowało wiele z tych „powołań”.
Tydzień temu odszedł pierwszy z nas. I od tego czasu wszystkim udzielił się jakiś dziwny niepokój. Ojciec duchowny mówił, że do święceń nie zostanie nas nawet połowa – opisywał w filmie Marcin.
Głównym bohaterem również targają wątpliwości i w jego głowie toczy się bardzo intensywna walka myśli. Na szczęście na swojej drodze spotyka starszego zakonnik z pobliskiego klasztoru cystersów. Obaj dzielą się swoimi doświadczeniami. Rozmawiają m.in. o życiu duchowym i pojawiających się wątpliwościach.
Wątpliwości to największy dar. Bez nich nasza wiara byłaby martwa – uspokajał młodego kleryka starszy zakonnik, który powoli godzi się z myślą, że jego dni dobiegają końca.
Zostanie czy nie?
Jak zakończy się historia Marcina? O tym trzeba się już przekonać samemu, oglądając film. Dowiemy się z niego również, jak zorganizowane jest życie kleryków z seminarium (nauka, praca fizyczna, podział obowiązków, rozmyślania, modlitwa), jaka jest rola ojców duchownych i z jakimi problemami społecznymi mogą spotkać się kandydaci na księży.
Choć zarówno powyższy opis, jak i zwiastun filmu, mogą wydawać się nadto pesymistyczne, to zapewniam, że nie zabraknie również i wątków optymistycznych, niekiedy nawet humorystycznych. Jednak przede wszystkim ten obraz ma nas skłonić do refleksji i pomóc zrozumieć młodego kleryka.
Zwiastun: