Podczas powrotnego lotu z Baku papież mówił m.in. o osobach homoseksualnych i transseksualnych w Kościele, o gender w szkole oraz wojnie wypowiedzianej małżeństwu.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Pytany o kwestię duszpasterstwa osób o skłonnościach homoseksualnych Ojciec Święty wyznał, że jako kapłan, biskup i papież towarzyszył i towarzyszy takim osobom, starając się przybliżyć je do Boga. Stwierdził, że z pewnością Pan Jezus takich ludzi nie odtrąca.
Jednocześnie stanowczo potępił wprowadzanie do szkół teorii gender, co ma prowadzić do zmiany mentalności społeczeństwa. „To jest kolonizacja ideologiczna” – stwierdził. Natomiast w przypadku konkretnych osób wskazał na konieczność szczegółowego badania każdego przypadku, przyjęcia osoby, towarzyszenia, rozeznania i włączenia do Kościoła. Takie przypadki trzeba rozwiązywać tak, jak jest to możliwe, zawsze uwzględniając Boże miłosierdzie, prawdę, ale zawsze z otwartym sercem – powiedział papież. Dodał, że sam spotkał się z osobą, która zmieniła płeć.
Inne z pytań dotyczyło przyjęcia w Kościele osób rozwiedzionych. Franciszek podkreślił, że wszystko, co ma do powiedzenia w tej sprawie można znaleźć w adhortacji „Amoris laetitia”. Tym niemniej jesteśmy dziś świadkami wojny światowej wypowiedzianej małżeństwu.
Wskazał, że problemy małżeństw trzeba rozwiązywać uwzględniając cztery kryteria: przyjmować rodziny zranione, towarzyszyć, rozeznać każdy przypadek z osobna i włączać w życie Kościoła. Ojciec Święty podkreślił, iż w adhortacji „Amoris laetitia” rolę centralną odgrywa rozdział IV, chociaż trzeba rozważyć i dyskutować cały dokument.
Papieża pytano też o to, kiedy kreuje nowych kardynałów oraz według jakich kryteriów. Odpowiadając zaznaczył, że będą nimi podobnie jak poprzednio powszechność Kościoła, zaś data to albo koniec roku kościelnego, albo też początek przyszłego roku kalendarzowego.
Natomiast jeśli idzie o wizytę na terenach dotkniętych trzęsieniem ziemi z 24 sierpnia, Franciszek podkreślił, że będzie ona miała charakter prywatny, osobisty, pragnie bowiem mieć bezpośredni kontakt z ludźmi.
Kolejne pytanie dotyczyło przyszłorocznych podróży apostolskich. Ojciec Święty zapewnił, że na pewno pojedzie do Fatimy w Portugalii, a także do Indii i Bangladeszu. Co do Afryki – wszystko zależy od sytuacji politycznej. Odnosząc się natomiast do relacji z Chinami papież wskazał na małe podejmowane już kroki współpracy, ale konieczna jest też i cierpliwość.
Pytano też Ojca Świętego o sprawę beatyfikacji zamordowanego 26 lipca przez fundamentalistów islamskich ks. Jacquesa Hamela. Odpowiedział, że konieczne jest normalne zbadanie świadectw i stwierdzenie, czy istnieją podstawy, by wynieść tego kapłana do chwały ołtarzy.
Nie brakowało pytań dotyczących sytuacji w rejonie Kaukazu – konfliktów między Armenią a Azerbejdżanem oraz Rosją i Gruzją. Franciszek wyraził przekonanie, że nie ma alternatywy dla szczerego dialogu, chyba że odwołanie się do Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości w Hadze.
Mówiąc natomiast o swoich wrażeniach z Gruzji Ojciec Święty nie krył uznania dla wiary i bogactwa kulturowego tego narodu. Wielkie wrażenie wywarło na nim spotkanie z patriarchą Eliaszem II, którego określił mianem „człowieka Bożego”. Wskazał także na konieczność wzajemnej modlitwy jedni za drugich oraz wspólnej pracy charytatywnej na rzecz potrzebujących.
Jedno z pytań dotyczyło kandydatur do Pokojowej Nagrody Nobla. Papież podkreślił konieczność pamięci o ofiarach wojen, dzieciach, osobach chorych, bezbronnych osobach starszych. Inne z pytań odnosiło się z kolei kampanii prezydenckiej w USA. Franciszek zaznaczył, że nigdy nie miał i nie ma zamiaru odnosić się do kampanii politycznej. Zachęcił wyborców, aby dobrze zapoznali się z programami kandydatów i po modlitwie, rozeznaniu podjęli decyzję zgodną ze swoim sumieniem. Jednocześnie podkreślił rolę Kościoła w budowaniu kultury politycznej.
KAI/ks