separateurCreated with Sketch.

Średniowieczne rady dla studentów mieszkających poza domem

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Daniel Esparza - 24.10.16
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Od tego co jeść do sposobów na zachowanie formy. Wszystko w czternastowiecznym stylu.
Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Od tego co jeść do sposobów na zachowanie formy. Wszystko w czternastowiecznym stylu.

Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.


Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Większość rodziców nie potrafi powstrzymać się od udzielania swoim dzieciom mnóstwa rad, gdy te wyjeżdżają na studia setki kilometrów od domu. A dzieciaki przeważnie po prostu lekceważą wszystkie te cenne okruchy mądrości, dopóki nie zrozumieją – często zbyt późno – że mama i tata mieli ostatecznie rację.

Ale to problem chyba tak stary jak ludzkość i nie ma wiele wspólnego z kwestią znaną jako “ta dzisiejsza młodzież”. Wystarczy zajrzeć do Biblii, a znajdziemy kilka opowiadań z udziałem dzieci, które nie zważają na rady starszych (wystarczy na chwilę pomyśleć o synu marnotrawnym) i rodziców, którzy rozdają rady i ostrzeżenia na kopy.

Rady dla studentów. W XIV wieku!

Dr Pedro Fagarola, czternastowieczny lekarz z Walencji, nie był wyjątkiem od tej reguły: w 1315 roku posłał swoim synom, którzy studiowali wówczas na Uniwersytecie w Tuluzie, listę wskazówek, jak mają dbać o siebie z dala od domu. Postanowiliśmy przepisać niektóre z nich ze świetnego artykułu w Medievalists.net. Można je przesłać dalej komuś, komu mogą się przydać, lub wziąć pod uwagę we własnym życiu studenckim.

Studia: jak odpowiednio jeść i pić

Porady dr. Fagaroli nie odbiegają daleko od tego, co niemal każdy specjalista od żywienia, dietetyk, a nawet każdy zwolennik dbania o kondycję powiedziałby dziś: unikać obfitego jedzenia przed pójściem do łóżka oraz starać się unikać nabiału, mięsa i orzechów, “gdyż są szkodliwe i ciężkostrawne”.

Co do wody, Fagarola zaleca, by pić jej jak najwięcej, ale tylko w czasie posiłków i tuż po przegotowaniu: “Byłoby lepiej raz na jakiś czas wypić zbyt dużo przy stole, niż pić poza posiłkami. Nie należy pić wina bez wody, a jeśli jest zbyt zimne, podgrzewać je zimą. Bo niewłaściwie byłoby przywyknąć do mocnego wina bez domieszki wody”.

A zatem, tak, może brzmi to jak zupełne średniowiecze, ale pomysł mieszania wina z wodą może uchronić nas od wielu niebezpieczeństw (w tym wstydu z powodu upicia się niechcący lub bolesnego kaca). Trzeba jednak przyznać, że niektóre z rad Fagaroli mogą nie być zupełnie trafne. Na przykład:

Strzeżcie się jedzenia mleka i ryb, lub mleka i wina, podczas tego samego posiłku, bo mleko i ryby lub mleko i wino wywołują trąd.

Jak spać

Zacznijmy od tego, że według Fagaroli, zaspanie “jest grzechem”. Jednak brak wystarczającej ilości snu – być może wiecie o tym aż za dobrze – nie służy nikomu, a chyba szczególnie mózgowi studenta.

Rada Fagaroli jest prosta: “Wystarczający i naturalny sen to spanie mniej więcej czwartą część doby. Postępować inaczej oznacza wypaczać naturę”. Biorąc pod uwagę fakt, że doba ma tylko 24 godziny – szkoda, że nie ma więcej, prawda? Szczególnie podczas sesji egzaminacyjnych – czwarta część doby to tylko sześć godzin. Fagarola powiedziałby, że nasz współczesny zwyczaj spania osiem godzin dziennie, jak widać, jest nienaturalny i grzeszny.

A oto kolejny ważny szczegół: nie jeść tuż przed snem, bo “wapory uderzą do głowy i wypełnią ją katarem, a przez to skrócą pamięć i jej pozbawią”.

Jak zachować formę

Kluczowym zaleceniem jest spacer dwa razy dziennie, rano i po południu, czy to słońce czy to deszcz. Jeśli jest zimno, biegajcie: to was rozgrzeje, mówi Fagarola. Jeśli właśnie jedliście, wystarczy powolny spacer. A jeśli pada deszcz, wtedy trzeba po prostu chodzić po schodach bursy w górę i w dół:

Jeśli nie możecie wyjść ze swojego lokum, albo dlatego, że pogoda nie pozwala, albo dlatego, że pada deszcz, wchodźcie szybko po schodach trzy lub cztery razy, a w swoim pokoju miejcie duży ciężki kij, jak miecz i fechtujcie nim raz jedną, raz drugą ręką, jakby w bójce, aż do niemal zupełnej utraty tchu. Jest to wspaniałe ćwiczenie, by się rozgrzać oraz wydalić szkodliwe wapory przez pory skóry.

Jeśli jeszcze wam nie dość rad Fagaroli, zapraszam do przeczytania całego artykułu na Medievalists.net.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.