separateurCreated with Sketch.

Chcielibyście być osądzeni przez własne dziecko? Taka sytuacja spotkała pewnego Amerykanina

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

„Ile masz lat? Jak masz na imię?”. To nie przesłuchanie, ale wyjątkowa rozmowa sędziego z… dzieckiem w czasie rozprawy.

Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.


Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Rozprawa miała miejsce w Stanach Zjednoczonych. Z filmu wynika, że mężczyźnie groziła kara za złe parkowanie. Jednak w środku rozprawy obok winnego pojawia się mały chłopiec.

Przyzwyczajenie z różnych seriali opowiadających o sądach kazało mi czekać na reakcję sędziego, która mogła być tylko jedna – prośba o wyprowadzenie chłopca z sali, żeby nie uczestniczył w takim wydarzeniu ze względu na zdrowie psychiczne itd. Tutaj jednak sytuacja wygląda zupełnie inaczej.

„Ile masz lat? Jak masz na imię? Kim chciałbyś być w przyszłości?”. To tylko kilka pytań, na które odważnie odpowiada chłopiec, siadając na kolanach sędziego. Wreszcie zostaje mu przedstawiona cała sprawa, dla której wszyscy tu się zebrali. Sędzia pyta o poradę: „mogę ukarać twojego tatę mandatem 90$, 30$ albo 0$. Co mam wybrać?”.



Czytaj także:


Ha! Strzał w kolano, wysoki sądzie! Przecież to wiadome, że chłopiec stanie po stronie ojca i powie, żeby sąd odstąpił od kary i ich wypuścił z tego miejsca. Tak pomyśleliście? Ja też.

Natomiast chłopiec już nie. Odpowiada po krótkiej chwili namysłu: 30$! Sędzia słysząc to, porównał chłopca i jego wybór do… mądrości króla Salomona. Jednak sprawa tutaj się nie kończy. Sędzia zadaje jeszcze jedno, bardzo trudne pytanie: „Czy jadłeś dzisiaj śniadanie?”.

Odpowiedź jest prosta: „Nie”. Sędzia ustala więc, że w takim razie rezygnuje z wymierzenia kary dla ojca chłopca. W zamian za to ojciec ma zabrać swojego syna na porządne śniadanie, na którym chłopiec ma się najeść po uszy.


OJCIEC Z SYNEM NA PLACU ZABAW
Czytaj także:
Mamo, daj spokój! Lepiej wyślij tatę

Historia zaskoczyła mnie najpierw swoją prostotą, a później tym, jak można ją przyłożyć do naszego życia duchowego. Czasami wydaje mi się, że w podobny sposób będzie wyglądał Sąd Ostateczny. Bóg zapyta tych najmniejszych, którym nie pomogłem, jaką karę dla mnie wybierają. Wierzę, że wyrok zabrzmi podobnie: Przez wzgląd na ich wiarę, odpuszczają ci się twoje grzechy. Tylko gdzie ja ich w niebie zabiorę na śniadanie?


POPE
Czytaj także:
Franciszek: nie czekaj do ostatniej chwili swojego życia – współpracuj z łaską Bożą już teraz

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.