separateurCreated with Sketch.

Facet z dzieckiem na ręku to uosobienie męskości – mówi Marcin Perfuński z supertata.tv

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Zaangażowany tata coraz rzadziej wywołuje zażenowanie, a coraz częściej zainteresowanie, a nawet podziw.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Od kilku lat obracam się w środowisku rodzicielskim i wydaje mi się, że jest wręcz odwrotnie niż pokazują badania. Kiedy idę na plac zabaw ze swoimi córkami, widzę masę tatusiów z dziećmi. Bujają, podrzucają, łaskoczą. Udają rycerzy, smoki lub baletnice. Robią babki i zamki z piasku albo pozwalają się zakopać w piaskownicy po samą brodę. Ej, zauważyliście, że napisałem o tatusiach-baletnicach? Tylko z córkami przejdą takie numery! I nikt nie będzie sarkał, że taki duży facet, a zachowuje się jak smarkacz.

Zresztą mam wrażenie, że zaangażowany tata coraz rzadziej wywołuje zażenowanie, a coraz częściej zainteresowanie, a nawet podziw, zwłaszcza u płci przeciwnej. Żartowałem kiedyś, że gdybym jako nastolatek pożyczał dzieci od znajomych i szedł z nimi na podryw, to mógłbym mieć każdą dziewczynę! Facet z dzieckiem na ręku kojarzy się z odpowiedzialnością, czułością, wrażliwością, bezpieczeństwem, siłą. Jest uosobieniem męskości, której szuka kobieta. A umiejętność ogarnięcia dziecka jest probierzem jego dojrzałości. Nic, tylko wychodzić za niego za mąż!

Nie ukrywam, że takie łakome łypanie okiem karmi trochę męskie ego, ale jednocześnie jest dla mnie potwierdzeniem czegoś bardzo oczywistego: że ojcostwo jest hot, cool i trendy. Zawsze! Jest wpisane w naturę faceta, który po osiągnięciu pewnego wieku powinien mieć latorośl u boku, bo inaczej jego testosteron niebezpiecznie pikuje w rejonu męskiego Rowu Mariańskiego. Brzmi to jak kolejny cytat z Paulo Coelho, ale tym razem w tej karkołomnej figurze retorycznej jest sporo mądrości.

Gdy przekroczyłem trzydziestkę i miałem już za sobą kilka lat małżeńskiego życia, poczułem pewną pustkę, której nijak nie dało się zapełnić. „Tak, tak, teraz napiszesz, że dopiero dziecko dało ci sens życia” – pomyślicie. No cóż, nie będę się sprzeczał. Bo prawda jest taka, że nie da ci żona, nie da ci matka tego, co dać ci może dziecko.

Z PlayStation nie pobawisz się w zdobywanie fortecy z kartonów. Sukcesy ulubionej drużyny piłkarskiej bledną przy kilku krokach zrobionych przez twoją córkę, która właśnie uznała, że raczkowanie jest dla maluchów. Zaliczenie szczytu Everestu wydaje się banałem w obliczu przepłynięcia przez syna po raz pierwszy w życiu całej długości basenu.

Tym razem to nie analogie, tylko opis emocji rozsadzających serce dumnego rodzica. Doświadczam ich na każdym kroku.

Ty też możesz. 😉

 

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!