separateurCreated with Sketch.

„A Maryja właśnie wieszała pranie…” Historia Bożego Narodzenia, jakiej jeszcze nie widzieliście! [wideo]

Historia Bożego Narodzenia oczami dzieci
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Spot o tym, jak dzieciaki widzą narodzenie Chrystusa, bił niegdyś rekordy popularności. Wiesz dlaczego?

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Zastanawialiście się czasem, czy jest jeszcze coś nowego, co można powiedzieć o Bożym Narodzeniu? Przecież doskonale znamy ewangeliczny przekaz odczytywany co roku przy wigilijnym stole.

„Z narodzeniem Jezusa Chrystusa było tak...”

A dalej dobrze znana historia o Archaniele Gabrielu, zwiastowaniu, braku miejsc w gospodzie, stajence i sianku. I jeszcze trzej królowie podążający za gwiazdą.

Czy jest w tej historii coś, czego jeszcze nie wiesz? Może coś, na co nie zwróciłeś większej uwagi? Owszem, jest. Wystarczy spojrzeć na nią... oczami małego dziecka!

Dzieci patrzą na świat bardzo prosto. Bez niuansów, czytania między wierszami i doszukiwania się drugiego dna. Nie udają. Ale jednocześnie mają szaloną wyobraźnię i fantazję, dzięki której potrafią dostrzec to, na co my, dorośli pewnie w ogóle nie zwrócilibyśmy uwagi.

Jak wyglądałoby Boże Narodzenie oczami dzieci?

(Aby włączyć polskie napisy w filmie, trzeba kliknąć czwartą ikonkę od prawej)

Pomysł Southland Christian Church był niezwykle prosty. Twórcy spotu poprosili dzieci, by opowiedziały o Bożym Narodzeniu. Następnie aktorzy spróbowali odtworzyć te sceny. Efekt w postaci trzyminutowego filmu jest powalający.

Maryja wieszała pranie

Dzieciaki w swojej wigilijnej opowieści uwzględniły na przykład taki szczegół, że Maryja wieszała pranie, kiedy ukazał jej się Anioł i powiedział, że urodzi dziecko. Skąd im się to wzięło?

W dziecięcej wersji historii Maryja przejmuje się na te słowa. Jak to, jest w końcu nastolatką i nie ma męża! Spokojna głowa, Anioł idzie do Józefa, by zapewnić, go, że... Maryja nie kłamie.

Urzekające jest to, jak maluchy relacjonują drogę brzemiennej Maryi i Józefa do Bethle-ha-ha-ham (to w końcu szalenie trudna nazwa miejscowości!) na osiołku. A nie, na wielbłądzie przecież! Dla rodziców Jezusa nie było miejsca w... hotelu, dlatego udali się do stajenki.

Za serce chwyta fakt, że kto jak kto, ale dzieciaki pomyślały o tym, co było potrzebne małemu Jezuskowi. W ich wersji wigilijnej opowieści Trzej Królowie niosą w darach… pluszowego hipopotama, pampersy i mokre chusteczki oraz mleko. A, i jeszcze buty.

Popularność tego filmiku nie wynika tylko z faktu, że filmik jest: a) świetnie zrobiony, b) megazabawny.

Kluczem jest tutaj sposób, w jaki dzieciaki patrzą na narodzenie Jezusa. Takiej dziecięcej prostoty i zachwytu nad tajemnicą, której ludzki umysł nie jest w stanie do końca pojąć, życzę sobie i wam na nadchodzące święta.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!