Z przymrużeniem oka podpowiadamy, jak nie dać się zwariować i przeżyć a nie tylko przetrwać ten czas! Może być miło! Sprawdziliśmy!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Ten moment przychodzi nagle. Niespodziewanie. Przez pierwsze miesiące po ślubie nawet o tym nie myślisz. Gdy zbliżają się Wasze pierwsze, wspólne święta, łatwo przekonujesz męża, że musicie je spędzić u Twoich rodziców. Bo baaaardzo się za nimi stęskniłaś. A twój mąż MUSI w końcu poznać babcię Zosię. W końcu się zgadza. Umawiacie się, że do jego rodziców pojedziecie za rok, na następne święta. Udało się. Ufffff.
Przez kolejny rok żyjesz sobie w błogiej nieświadomości. Zapomniałaś już, a on pamięta o Waszej umowie. Gdy wreszcie przychodzi grudzień, zaczynasz odczuwać lekki niepokój. W końcu staje się jasne, że nie unikniesz świąt u teściów. Co robić? Gdzie szukać ratunku? Udawać chorobę? Złamać nogę? Spokojnie. Z naszym poradnikiem uda Ci się przetrwać. Podpowiadamy 5 niezawodnych sposobów.
1. ZAPROPONUJ odpowiednio wcześniej, że pomożesz w przygotowaniach. Najlepiej na tydzień lub dwa przed świętami zadzwoń do teściowej i zapewnij, że coś ugotujesz. Co prawda, chwilę później ogarnie Cię panika i natychmiast zwątpisz we własne umiejętności kulinarne, ale zachowaj spokój. Dasz radę! W ostateczności, jeśli Twoje danie nie zachwyci domowników, odpowiedzialność za nieudane danie możesz podzielić na pół. Powiedz, że to właściwie dzieło męża, a Ty tylko mu pomagałaś. Szturchaj go pod stołem, dopóki nie potwierdzi Twojej wersji.
2. UNIKAJ sformułowań typu “u mnie w domu robi się to inaczej”. Daj się zachwycić nieznanymi Ci tradycjami. Zwłaszcza, gdy rodzina Twojego męża pochodzi z innych stron niż Ty. Nie rób zdziwionej ani zniesmaczonej miny, nawet jeśli okaże się, że rodzina Twojego ukochanego na wigilijną kolację zamawia pizzę, a następnie ogląda film “Kac Wawa”.
3. ŻYCZENIA są niezwykle ważne. Ale jeszcze bardziej istotne od ułożenia nieszablonowych, wzruszających życzeń jest przygotowanie riposty na życzliwe pytania ze strony babć, wujków i ciotek. Pamiętaj, że najlepszą odpowiedzią na pytanie “to kiedy będą wnuki?” jest “kiedy Bóg da”. A mówiąc zupełnie serio, podczas składania życzeń warto wyjść poza utarte schematy w rodzaju “zdrówka, zdrówka i jeszcze raz pieniędzy”. Najlepsze życzenia to te, płynące prosto z serca.
4. PREZENTY to oficjalnie najmniej ważny element świąt. W praktyce – wiemy jak jest. Prezenty mają być, i to szałowe, bo inaczej – depresja. Podobnie jak w przypadku życzeń, warto psychicznie przygotować się na najgorsze – czyli autobiografie celebrytów i swetry w renifery. Pamiętaj, że prezenty dajemy po to, by zobaczyć radość na twarzach naszych bliskich. Uśmiechnij się, nawet jeśli dostaniesz prezent swoich koszmarów.
5. SPRÓBUJ wykorzystać ten wyjątkowy czas na nawiązanie trwałych relacji z Twoją nową rodziną. Jeśli są między wami jakieś mury – pozwól nowonarodzonemu Jezusowi, by je zburzył. To właśnie teraz jest najlepszy moment, by posłuchać papieża Franciszka i użyć tych trzech niezwykłych słów – proszę, przepraszam i dziękuję.
Jak zauważyliście, ostatnia rada jest całkowicie poważna. I darmowa. Żeby dobrze przeżyć święta nie musimy robić wiele – warto jednak pozwolić działać w nas temu Dzieciątku, którego narodzenie świętujemy. A następne Święta – znowu będą u Twoich rodziców!