Zamiast surowego rachowania się ze swoimi sukcesami i porażkami adwentowymi, wejdź do swojego serca i pozwól sobie na sięgnięcie po najśmielsze pragnienia.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Adwent ma 4 tygodnie. Ale ostatni z nich często przebiega w prawdziwie bożonarodzeniowej atmosferze. Jak nie mieć kaca po niespełnionych postanowieniach i przygotować się na wielkie rzeczy w święta? Odpowiedzi udzielają linie lotnicze i zakonnice.
Jako dzieci mieliśmy zazwyczaj wielką odwagę do oczekiwania rzeczy niemożliwych. W miarę dorastania i poznawania realnego świata, nasza odwaga skarlała, a my zaczęliśmy liczyć tylko na siebie. Czy tak nie jest także w Twoim życiu?
Kiedy zbliżamy się do końca okresu „radosnego przygotowania” powstaje pokusa odpuszczenia sobie postanowień i minimalizowania swoich wcześniejszych pragnień dotyczących świąt Bożego Narodzenia. Zamiast surowego rachowania się ze swoimi sukcesami i porażkami adwentowymi, wejdź do swojego serca i pozwól sobie na sięgnięcie po najśmielsze pragnienia.
Spójrz czym skończyło się wyrażenie swoich marzeń dla pasażerów pewnej linii lotniczej.
A jeśli mógłbyś wypowiedzieć dziś pragnienie, w które już nie wierzysz, które wydaje ci się niemożliwe – co powiedziałbyś Jezusowi?
„Bóg nie wzbudza pragnień, których nie mógłby zrealizować” – mówiła św. Teresa od Dzieciątka Jezus. Ta, która wybrała bożonarodzeniowe wezwanie do swojego imienia zakonnego. Pierwszy cud jaki wymodliła dotyczył nawrócenia bandyty. Niemożliwe stało się możliwe! Jej bezgraniczna ufność pozbawiona była lęku, bo jak napisała: „Nie mogę obawiać się Boga, który dla mnie stał się tak mały… Kocham Go!… Gdyż jest wyłącznie miłością i miłosierdziem”.
Łagodne, uśmiechnięte dzieciątko znane jest z glinianych figurek wykonanych przez małe siostry Jezusa, żyjące duchowością bł. Karola de Foucauld. Założycielka zgromadzenia Mała Siostra Jezusa Magdalena, odnalazła swoje szczególne powołanie w nowicjacie, kiedy otrzymała „światło z Betlejem” – doświadczyła, że Bóg wydaje się człowiekowi w bezbronnym dziecku, które pragnie miłości.
Bóg nie jest Świętym Mikołajem spełniającym nasze zachcianki, jednak ufna prośba może wzruszyć Jego serce. Jak czytamy w Piśmie Świętym, „przewlekłe czekanie jest raną dla duszy, ziszczone pragnienie jest drzewem życia” (Prz 13,12) .
Czy chcesz poznać sens pachnącej choinki? Jest ona przecież symbolem życia. Zatem nie pozwól już Bogu czekać i otwórz swoje serce przed Małym Dzieciątkiem. Ono Cię poprowadzi.