Internetowy projekt młodego Izraelczyka nie tylko szokuje, ale też prowokuje do ważnej dyskusji.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Pomnik Pomordowanych Żydów Europy, znajdujący się w centrum Berlina, nie jest typowym monumentem. To wybrukowany, falisty teren obejmujący ponad 19 tysięcy m², z którego “wyrasta” 2711 betonowych steli (bo tyle stron ma Talmud).
Świetne miejsce na przejażdżkę rowerem, jogging czy radosne spacery z przyjaciółmi, prawda?
Nieprawda. I właśnie z buntu wobec tego braku wyczucia, tej niestosowności, tej swoistej bezmyślności zrodził się projekt YOLOCAUST.
Satyryk Shahak Shapira (rocznik 1988), Izraelczyk mieszkający od wielu lat w Berlinie, wyłowił z mediów społecznościowych selfie wykonane na terenie Pomnika. Widzimy na zdjęciach roześmianych, dobrze się bawiących młodych ludzi. Tymczasem, jak czytamy na stronie projektu, “Dla wielu te szare stele są symbolem nagrobków 6 milionów Żydów, którzy zostali zamordowani i pochowani w zbiorowych mogiłach, albo symbolem prochu, bo tylko on został po tych, którzy spłonęli w obozach zagłady”.
Żeby uświadomić to wszystkim, dla których dziś Pomnik Pomordowanych Żydów Europy stał się raczej parkiem rozrywki niż miejscem upamiętnienia ofiar, Shapira opublikował na stronie YOLOCAUST.de wspomniane wyżej selfie. Ale to nie wszystko. Kiedy bowiem najedziemy kursorem na zdjęcie, naszym oczom ukazuje się inna fotografia – z obozów zagłady. Choć bohater selfie nadal znajduje się w jej centrum. I nagle okazuje się, że np. dziewczyna rozciągająca się na jednej ze steli tak naprawdę stoi wśród ogromnego stosu ciał…
Projekt dopiero co ruszył, ale już zdążył wywołać w sieci ogromne zainteresowanie, a także ważną dyskusję – choćby o tym, jakie znaczenie dla młodych Europejczyków ma dziś dramatyczna historia naszego kontynentu, rozgrywająca się kilkadziesiąt lat temu.