separateurCreated with Sketch.

YOLOCAUST. Selfie… w obozie zagłady

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Anna Sosnowska - 19.01.17
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Internetowy projekt młodego Izraelczyka nie tylko szokuje, ale też prowokuje do ważnej dyskusji.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Pomnik Pomordowanych Żydów Europy, znajdujący się w centrum Berlina, nie jest typowym monumentem.  To wybrukowany, falisty teren obejmujący ponad 19 tysięcy m², z którego “wyrasta” 2711 betonowych steli (bo tyle stron ma Talmud).

holocaustmahnmalluft

Pomnik Pomordowanych Żydów Europy w Berlinie, fot. de Benutzer Schreibkraft/Wikipedia
Pomnik Pomordowanych Żydów Europy w Berlinie, fot. de Benutzer Schreibkraft/Wikipedia

Świetne miejsce na przejażdżkę rowerem, jogging czy radosne spacery z przyjaciółmi, prawda?

Nieprawda. I właśnie z buntu wobec tego braku wyczucia, tej niestosowności, tej swoistej bezmyślności zrodził się projekt YOLOCAUST.

Satyryk Shahak Shapira (rocznik 1988), Izraelczyk mieszkający od wielu lat w Berlinie, wyłowił z mediów społecznościowych selfie wykonane na terenie Pomnika. Widzimy na zdjęciach roześmianych, dobrze się bawiących młodych ludzi. Tymczasem, jak czytamy na stronie projektu, “Dla wielu te szare stele są symbolem nagrobków 6 milionów Żydów, którzy zostali zamordowani i pochowani w zbiorowych mogiłach, albo symbolem prochu, bo tylko on został po tych, którzy spłonęli w obozach zagłady”.

Żeby uświadomić to wszystkim, dla których dziś Pomnik Pomordowanych Żydów Europy stał się raczej parkiem rozrywki niż miejscem upamiętnienia ofiar, Shapira opublikował na stronie YOLOCAUST.de wspomniane wyżej selfie. Ale to nie wszystko. Kiedy bowiem najedziemy kursorem na zdjęcie, naszym oczom ukazuje się inna fotografia – z obozów zagłady. Choć bohater selfie nadal znajduje się w jej centrum. I nagle okazuje się, że np. dziewczyna rozciągająca się na jednej ze steli tak naprawdę stoi wśród ogromnego stosu ciał…

Projekt dopiero co ruszył, ale już zdążył wywołać w sieci ogromne zainteresowanie, a także ważną dyskusję – choćby o tym, jakie znaczenie dla młodych Europejczyków ma dziś dramatyczna historia naszego kontynentu, rozgrywająca się kilkadziesiąt lat temu.

 

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!