separateurCreated with Sketch.

Jak to się stało, że ksiądz katolicki i hollywoodzki aktor uczestniczyli razem w rekolekcjach?

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Philip Kosloski - 01.02.17
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Na ten pomysł wpadł znany reżyser – Martin Scorsese.

Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.


Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Jezuita o. James Martin w rozmowie z portalem Aleteia opowiada o pracy z Andrew Garfieldem podczas ignacjańskich ćwiczeń duchowych.

Przygotowując się do swoich ról w najnowszym filmie Martina Scorsese pt. „Milczenie”, aktorzy Adam Driver i Andrew Garfield wzięli udział w rekolekcjach. Film ten opowiada o wysiłkach jezuickich misjonarzy w siedemnastowiecznej Japonii. Aby swoim postaciom nadać bardziej autentycznego rysu, Scorsese chciał, by aktorzy przygotowali się do swoich ról także duchowo.

Możecie przeczytać wrażenia naszego redakcyjnego kolegi, Konrada Sawickiego: Widziałem „Milczenie” i dzielę się pierwszymi wrażeniami. Tak, były łzy

Scorsese pozyskał do współpracy o. Jamesa Martina SJ, autora popularnych książek i współpracownika jezuickiego czasopisma „America”, prosząc go o umożliwienie aktorom poznania duchowości jezuickiej. O. Martin odbył z Andrew Garfieldem sześciomiesięczne rekolekcje oparte na „Ćwiczeniach duchowych” św. Ignacego z Loyoli – tzw. „Rekolekcje w życiu codziennym”. Garfield bardzo poważnie podszedł do przygotowań i włożył wiele wysiłku w autentyczne przeżycie rekolekcji, które zmieniły życie jakże wielu osób na przestrzeni wieków.

Pod koniec odbywania „Ćwiczeń duchowych”, Garfield przyznał, że dał się całkowicie pochłonąć sposobowi życia i duchowości jezuitów, i to do tego stopnia, że już na planie filmowym często wtrącał: „Żaden jezuita by tak nie powiedział”.

Aby lepiej zrozumieć, jakiego rodzaju rekolekcje odprawił Garfield, Aleteia poprosiła o. Martina o wyjaśnienie, na czym polegają „Ćwiczenia duchowe” oraz na czym zasadza się ich niezmienna aktualność.

Philip Kosloski: Na czym oparte są „Rekolekcje w życiu codziennym” i czego wymagają od rekolektanta?

O. James Martin SJ: „Rekolekcje w życiu codziennym” to jeden ze sposobów odprawienia „Ćwiczeń duchowych” św. Ignacego z Loyoli. Tak naprawdę w rekolekcjach ignacjańskich można uczestniczyć, czy odprawić je na dwa sposoby. Lepiej znane są rekolekcje trzydziestodniowe, odbywane zazwyczaj w domu rekolekcyjnym. Oparte są one na kilkukrotnej modlitwie w ciągu dnia i na medytacji nad jednym punktem naraz. Jednak osoby, które nie mogą z różnych przyczyn pozwolić sobie na 30 dni wolnego, mają możliwość skorzystania z „Rekolekcji św. Ignacego w życiu codziennym”, znanych też pod nazwą „Rekolekcji 19-tej adnotacji”, co pochodzi od istotnej adnotacji poczynionej przez Ignacego w oryginalnych „Ćwiczeniach”.

„Rekolekcje w życiu codziennym” trwają zazwyczaj od kilku miesięcy do jednego roku. Podczas gdy w trakcie rekolekcji trzydziestodniowych uczestniczący w nich odbywa kilka medytacji w ciągu dnia, w „Ćwiczeniach duchowych” drugiego typu rekolektant medytuje kilka razy w tygodniu, a więc jest to wersja rozłożona w dłuższym czasie. Ignacy miał świadomość, iż nie każdy będzie mógł odprawić rekolekcje całomiesięczne i dlatego dopuścił drugi typ „Ćwiczeń”. Podobnie jak w przypadku rekolekcji trzydziestodniowych, rekolektant odbywa regularne spotkania z rekolekcjonistą. Zazwyczaj mają one miejsce raz w tygodniu (a nie raz dziennie). Z Andrew spotykaliśmy się regularnie bezpośrednio, a kiedy po pewnym czasie odbył „Ćwiczenia duchowe” w domu rekolekcyjnym w Walii, nasze spotkania ukierunkowujące odbywaliśmy za pomocą Skype’a.

Czy rekolekcje ignacjańskie różnią się od tradycyjnych rekolekcji „głoszonych”, które są nam powszechnie znane z parafii?

Z zasady „Ćwiczenia duchowe” nie są głoszone, choć miało to nieraz miejsce w przeszłości. Rekolekcje głoszone, czy „mówione” mają bardziej „prezentacyjny” charakter, odmienny od dzisiejszych „Ćwiczeń duchowych”. Zazwyczaj kierownik duchowy zadaje osobie odbywającej rekolekcje punkty do medytacji. Najczęściej są to fragmenty z Pisma Świętego, poprzez które rekolektant zagłębia się w życie Chrystusa od Zwiastowania do Zmartwychwstania, choć medytuje się też na inne tematy. Następnie rekolektant wraz z kierownikiem omawiają to, co wydarzyło się w czasie modlitwy. Nie ma tu więc elementu „głoszenia”.

Jakie jest największe wyzwanie rekolekcji?

To kwestia bardzo indywidualna. „Ćwiczenia duchowe” składają się z czterech części, zwyczajowo zwanych tygodniami, lecz w trakcie „Rekolekcji w życiu codziennym” jeden taki „tydzień” może trwać nawet kilka miesięcy. Tydzień pierwszy koncentruje się na rozeznaniu zarówno własnych uzdolnień, jak i grzeszności, co ma doprowadzić rekolektanta do uświadomienia sobie własnej sytuacji przed Bogiem jako „umiłowanego grzesznika”. Wdzięczność za tę Bożą miłość prowadzi w sposób nieunikniony i naturalny do tygodnia drugiego, który poświęcony jest życiu i działalności publicznej Jezusa. Innymi słowy – z wdzięczności za bycie powołanym, czy wezwanym, pomimo swojej grzeszności, odpowiadając na to wezwanie człowiek podąża za Chrystusem. Tydzień trzeci to Męka i Śmierć Jezusa, zaś tydzień ostatni poświęcony jest Jego Zmartwychwstaniu. Z mojego doświadczenia wynika, że dla większości ludzi najtrudniejsze są tygodnie pierwszy i trzeci; szczególnym wyzwaniem dla wielu jest Męka Chrystusa.

Z tego, co Ojciec powiedział wynika, że „Ćwiczenia duchowe” są głębokim doświadczeniem dla przechodzących je chrześcijan. Czy możliwe jest uczestniczenie w nich przez osoby niebędące chrześcijanami?

Normalnie nie jest to możliwe. Jednak w przypadku Andrew – i nie zdradzam tu żadnych tajemnic – widoczne było jego żywotne zainteresowanie wejściem w dynamikę „Ćwiczeń duchowych”.

Na czym według Ojca polega nieprzemijająca aktualność nauk świętego Ignacego, całe stulecia po jego śmierci?

Aktualność ta wynika ze szczególnej ignacjańskiej drogi do Boga i ze znajdywania Go wszędzie wokół nas. Wielkim darem dla świata od świętego Ignacego są jego „Ćwiczenia duchowe”. Jak widzimy na nieliczonych przykładach, osoby odprawiające „Ćwiczenia” odnajdują na nowo drogę do Jezusa. Ignacy był ponadto wielkim znawcą ludzkiej natury. Właśnie dzięki temu, że autor „Ćwiczeń duchowych” znał dobrze Boga i ludzi, jego rekolekcje pozostają nieprzemijająco aktualne i dla wszystkich dostępne.

Jakie książki poleciłby Ojciec osobom zainteresowanym postacią świętego Ignacego i jego „Ćwiczeniami duchowymi”?

Czytelnik może sięgnąć po moją książkę pt. „Jezuicki przewodnik po prawie wszystkim”, czy też po książki o 19-tej adnotacji Ignacego, jak choćby „Ćwiczenia duchowe. Przewodnik po przygodzie życia” autorstwa Kevina O’Briena. Dobrą pozycją zapoznającą czytelnika z „Ćwiczeniami” jest „Wsłuchać się w Boga” Williama Barry’ego. Zaś najlepszym wprowadzeniem do historii św. Ignacego i Towarzystwa Jezusowego jest książka „Pierwsi jezuici” Johna O’Malley’a. Dłuższą listę polecanych przeze mnie lektur znaleźć można na końcu „Jezuickiego przewodnika”.

Tekst opublikowany w angielskiej edycji portalu Aleteia