Jałmużnik papieski zaopatruje się u lokalnych producentów, którzy boleśnie odczuwają skutki katastrofy. Kupuje produkty dla stołówek w Rzymie, przygotowujących posiłki ubogim.
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Kilka dni temu papieski jałmużnik, abp Konrad Krajewski pojechał na zakupy. 21 lutego zjawił się w prowincji Ascoli Piceno w środkowych Włoszech. Wcześniej był m. in. w gospodarstwie rolnym w Accumoli w regionie Marche. To tereny, które w ubiegłym roku dotknięte zostały tragicznym trzęsieniem ziemi.
Jak się okazało papież Franciszek polecił właśnie w tych miejscach kupować produkty dla stołówek w Rzymie, przygotowujących posiłki ubogim. Abp Krajewski robił zakupy u małych, lokalnych producentów, którzy wciąż boleśnie odczuwają skutki zeszłorocznej katastrofy. Ich przedsiębiorstwa doznały wielu zniszczeń.
Wśród zakupionych towarów znalazły się makaron, ser, wino, boczek i szynka. Jednak nie tylko o wsparcie materialne chodziło w inicjatywie Franciszka. Jak zwrócił uwagę serwis Vatican Insider, „papieskie” zakupy stały się dla abp. Krajewskiego okazją do licznych spotkań i rozmów z ludźmi, którzy ucierpieli w związku z kataklizmem, do bliskości z nimi, do wysłuchania, z jakimi problemami muszą się zmagać każdego dnia, a także do dodania im otuchy i nadziei.
Np. Maria Grazia Nibi z przedsiębiorstwa Casale Nibbi opowiadała papieskiemu jałmużnikowi o kłopotach z biurokracją, która spowalnia powrót do normalnej produkcji serów. Mówiła również o braku pracowników, ponieważ dotychczasowi uciekli przed skutkami żywiołu, a nowych trudno zatrudnić, gdyż ze względu na zniszczenie wielu domów podczas trzęsienia ziemi nie mają gdzie zamieszkać.
Nie tylko papież Franciszek stara się pomóc mieszkańcom terenów dotkniętych katastrofą. Media zauważają, że kupowanie żywności stamtąd pochodzącej jest coraz popularniejszą formą wsparcia poszkodowanych w kataklizmie. Pozwala ona tym, którzy przeżyli tragiczne wydarzenia, odzyskać przekonanie, iż mimo nieszczęścia, nadal są potrzebnymi i pożytecznymi członkami społeczności.
Źródła: Vatican Insider, „Rzeczpospolita”