separateurCreated with Sketch.

Czy faktycznie jesteśmy pro-life? Czasem mam wątpliwości

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Wykrzykujemy często piękne hasła za życiem, ale czy my w codzienności jesteśmy pro-life?

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Jeszcze w 1991 roku w Polsce na jedną kobietę przypadało nieco ponad dwoje dzieci. W 2012 roku wskaźnik dzietności wynosił 1,3. Kto za to odpowiada? Co takiego się stało? Dlaczego młodzi ludzie nie chcą mieć więcej dzieci?

Pierwszym, koronnym powodem, jaki się wymienia, jest wygodnictwo młodych małżeństw, ich konsumpcjonizm, chęć sukcesu zawodowego i dostatniego życia. Potem z kolei problemy z zajściem w ciążę. Czy to wszystko? Kiedy jest się młodym małżeństwem i ma się dzieci – co więcej – jest się otwartym na kolejne, dostrzega się inne niuanse sprawy. Oto one.

 

Przeliczamy portfele innych

Dzień jak każdy inny. Wychodzimy na spacer z (uwaga) dwójką dzieci (z małą różnicą wieku między nimi).

– Oooo, proszę. Idzie nasza rodzina 500+.

– ???

– W takim tempie dorobicie się gromadki, że pracować już nie będziecie musieli.

Społeczeństwo, które jest pro-life, cieszy się z każdego dziecka. Nie przelicza portfela innym, licząc ich zyski poprzez dodawanie kolejnych 500 złotych.

 

Dziadkowie nie chcą kolejnych wnuków

– Ale z kolejnymi to już poczekacie? Odpocznijcie trochę.

Nie można mieć za złe dziadkom tego, że chcą, aby ich dzieci w swoim życiu odpoczęły, miały „łatwiej” w życiu i „zobaczyły więcej” niż oni sami. To w gruncie rzeczy dobre pragnienia, jednak czasami przybierają formę sprzeciwu odnośnie do powiększania rodziny swoich dzieci.

– Drugie dziecko było dla wszystkich zaskoczeniem. Trzecie było informacją niemal wybuchową: „Trzecie dziecko? Jak to?”. Kiedy wspomnieliśmy, że my nawet na czwarte jesteśmy otwarci, posypały się zdania, których wolę nie pamiętać. Bo przecież każde dziecko jest przez nas kochane. Przez dziadków także będzie, ale dopiero kiedy zobaczą, że i to czwarte to będzie błogosławieństwo. Na początku nie chcieli o tym słyszeć (Karolina, 34 lata, troje dzieci).

Starsi w społeczeństwie, które jest pro-life, w kolejnych pokoleniach widzi dobro, błogosławieństwo, nie zaś obciążenie.


JOY VILLA, GRAMMY
Czytaj także:
Manifestacja pro life na… sukni podczas rozdania Grammy!

 

Wytykamy wielodzietnych palcami

Iwona, mama czwórki dzieci, wyznaje: – Częściej spotykamy się z tym, że ludzie chcą nam współczuć, rzucają spojrzenia pełne politowania. Szczególne widzieliśmy to, kiedy urodziło się nasze trzecie dziecko i jechałam podwójnym wózkiem. Ludzie się za nami obracali… Trudno było nam się do tego przyzwyczaić. Teraz kiedy jestem w ciąży i czekamy na czwarte dziecko, i kiedy o tym otwarcie mówimy, ludzie reagują szokiem. Rzucają żarty o tym, że istnieje coś takiego jak antykoncepcja. Trudno większości wyobrazić sobie, że można świadomie chcieć dużej rodziny.

Społeczeństwo pro-life cieszy się z dużych rodzin, bo wie, że to szansa.

 

Czy zawsze szanujemy kobiety?

Kobiety w ciąży narzekają na brak szacunku. Z jednej strony tworzone są akcje promujące ustępowanie miejsca w autobusie, w kolejce w sklepie mamom oczekującym dziecka, ale z drugiej strony widać często brak odruchu serca u innych. W końcu, młoda mama nie jest tylko prywatną sprawą rodziny, ale interesem społecznym, jak się okazuje.

– Trudno o siedzące miejsce w autobusie. Nawet kiedy jest się już przed porodem. Problem jednak w tym, że trudno o kulturę i troskę o kobiety, starszych ogólnie – Ania, 28 lat, mama Krzysia.

Społeczeństwo, które jest pro-life, szanuje kobiety. To one pod swoimi sercami noszą nowe życie.

 

Jacy jesteśmy w codzienności?

Wykrzykujemy często piękne hasła za życiem, ale czy w codzienności jesteśmy pro-life? Czy szanuję rodziny wielodzietne? Jak reaguję na rodziny w komunikacji, w kinie, restauracji? Często wydają się być wielkim problemem, zamiast powodem do miłego uśmiechu i wyrazów uznania. Jak traktuję kobiety? Nie tylko te w ciąży, ale także te kobiety, które będą mamami. Czy nasi synowie szanują kobiety? Czy w końcu kobiety szanują kobiety?

Bądźmy pro-life nie w hasłach, ale w życiu. Na klatce schodowej, w tramwaju czy w restauracji. Może to życzliwość będzie kluczem do podniesienia dzietności w Polsce.


DZIECKO NA USG
Czytaj także:
Odpowiadał za wiele tysięcy aborcji. Dlaczego stanął po stronie życia?



Czytaj także:
Pro-life po polsku. Od małych stópek po okna życia

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!