Domy są składane z prefabrykatów. Można je rozłożyć i zabrać ze sobą do miejsca, gdzie dawniej uchodźcy mieszkali. Stawką jest obecność chrześcijan na Bliskim Wschodzie.
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Półtora miliona irackich uchodźców uciekło przed zbliżającymi się bojownikami Państwa Islamskiego, a 25% z nich nadal nie ma stałego dachu nad głową. O ile tereny, które zamieszkiwali mają szansę być szybko wyzwolone – na co wskazuje aktualnie prowadzona ofensywa w Mosulu – dokonane na ogromną skalę zniszczenia mogą opóźnić ich powrót, a nawet ich do niego zniechęcić.
Czytaj także:
By nie zdradzić wiary w Chrystusa, musieli uciekać z Mosulu. Teraz wracają
„Oni znów mają nadzieję, że uda im się wrócić do domów, ale widzieli ruiny zniszczonego w walkach Sindżaru [miasta położonego około stu kilometrów na zachód od Mosulu, odbitego z rąk ISIS w listopadzie 2015 roku]. Jak w tych warunkach wrócić do domu? Gdzie zamieszkać? – zastanawia się Vincent Gelot, prezes Stowarzyszenia Oeuvre d’Orient w Iraku.
Domy prefabrykowane
Tak powstał pomysł współpracy z Logelis, francuskim przedsiębiorstwem założonym przez Renaud Sassiego, specjalizującym się z budowie budynków prefabrykowanych. W 2016 roku przedsiębiorstwo zbudowało modułowy kościół dla uchodźców. Ostatnia umowa dotyczy wyprodukowania, dostarczenia i montażu na miejscu 69 budynków o powierzchni 35, 40 lub 65 m² w mieście Erbil.
Irakijki rysują swoje domy
Uprzednio poproszono irackie kobiety, żeby narysowały swoje domy, a ich rysunki miały stanowić inspirację dla planów architektów. Następnie elementy prefabrykowane zostały zbudowane w Roman-sur-Isère, we francuskim departamencie Drôme i w trzy tygodnie przetransportowane do Erbilu, gdzie zostały zmontowane przez miejscowych, wyszkolonych w tym zakresie robotników.
Renaud Sassi wyjaśnia: „Proponujemy szkielet metalowy, stolarkę drzwiową i okienną. Nasza technologia umożliwia dostarczenie struktury dobrze zaizolowanej, czego często brakuje domom w Iraku, gdzie króluje wszechobecny pustak. A przecież tam różnica temperatur waha się od +50°C do -10°C !”
Dom, który możesz zabrać ze sobą
Erbil niekoniecznie musi być końcowym miejscem przeznaczenia tych dających się zdemontować domów – mówi Vincent Gelot: „Mając taki dom, uchodźcy mają poczucie posiadania własnego kąta. Mogą tu zostać, ale mogą również wyjechać, zabierając go ze sobą. Mogą go ze sobą zabrać do miejsca, gdzie dawniej mieszkali, jeśli tam zostały tylko ruiny”. Po zmontowaniu, domy mogą być przewiezione w całości lub – do transportu – rozmontowane na dwie części, załadowane na ciężarówki i przewiezione w nowe miejsce.
Cel: 6000 składanych domów
Domy z prefabrykatów do zmontowania otwierają nowe perspektywy przed uchodźcami. Takie mieszkania mogą również znaleźć inne zastosowania, służąc dziełu odbudowy i pokoju. Kilkanaście takich dostarczonych, gotowych do montażu domów zostanie postawionych w Karamlech, gdzie dach nad głową znajdą saperzy, oczyszczający strefę z min-pułapek i innych ładunków wybuchowych pozostawionych przez bojowników Państwa Islamskiego.
Czytaj także:
Irak: żołnierze z czcią przywracają figurę Maryi, zniszczoną przez ISIS
Docelowo Œuvre d’Orient przy współpracy z Logelis zamierza wybudować 6000 domów przeznaczonych dla uchodźców. W Iraku można by także powołać spółdzielnię robotniczą, która produkowałaby i montowała elementy prefabrykowane na miejscu.
„Z uchodźcami irakijskimi nawiązaliśmy stosunki oparte na zaufaniu; przyjmują nas jako Francuzów bardzo dobrze. A stawką jest – ni mniej, ni więcej – obecność chrześcijan na Wschodzie!” – mówi Renaud Sassi.
Tekst opublikowany we francuskiej edycji portalu Aleteia
Tłumaczenie: Aleteia