separateurCreated with Sketch.

Są takie rany, na które receptą jest tylko cisza

Świat potrzebuje duchowości, a duchowość nie jest niczym innym jak milczeniem.

Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.


Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Miriam Díez Bosch: Czy milczenie jest zawsze pożyteczne?

Ks. Pablo d’Ors*: Jestem przekonany, że istnieją choroby duszy, zranienia, które nosimy w naszych wnętrzach, mroki, które może uleczyć, na drodze duchowej, jedynie cisza.

Na przykład, utrata dziecka, coś bardzo skrajnego. Za pomocą myślenia czy działania nie da się zaradzić tej ranie; można ją „rozpuścić”, nie zlikwidować, na drodze kontemplacji i cierpienia.

Jest ksiądz raczej człowiekiem milczenia czy słów?

Jestem człowiekiem słowa i milczenia. Słowo i milczenie towarzyszyły mi od zawsze, jednak w miarę upływu czasu słowo traci swą pierwszoplanową rolę, ustępując pola milczeniu.

Miłość jest zdolnością do dawania i przyjmowania; nie wyłącznie do dawania. W takiej kulturze, jak nasza, chrześcijańskiej, bardzo podkreślano, jak ważne jest dawanie innym, niesienie im pomocy; i zapomnieliśmy o tym, by „kochać bliźniego, jak siebie samego”.

Musimy się nauczyć  przyjmować, w medytacji uczymy się świadomie oddychać, oddychanie jest czynnością podwójną – wdech i wydech – i ten biologiczny mechanizm odzwierciedla rytm duchowy, który polega właśnie na receptywności i ofiarowaniu.



Czytaj także:
Medytacja, sznur i deska z farbami – poznajcie najnowsze trendy w duchowości chrześcijańskiej

Pracowałem dziesięć lat jako szpitalny kapelan i jedną z rzeczy, która zrobiła na mnie największe wrażenie, było to, że dla chorego najtrudniejsza do zaakceptowania, o wiele bardziej niż  fizyczny ból, jest konieczność przyjęcia pomocy, zależność od innych.

Proroctwem dzisiejszego chrześcijaństwa jest mistyka, a więc w rzeczywistości jedyną lekcją do odrobienia, jaka nam została jest milczenie, w którym wszyscy się odnajdziemy.

Czy milczenie i słowo jakoś ze sobą współgrają?

Słowo i milczenie są dwiema stronami tego samego medalu. Aby słowo, w tym przypadku słowo chrześcijańskiej wiary, mogło upodobnić się do Słowa, aby dotarło do adresata, musi zostać poprzedzone milczeniem.

Kościół katolicki w tym momencie najbardziej potrzebuje kontemplacji.

Pokazuje nam to papież Franciszek.

Papież jest człowiekiem modlitwy i milczenia; inaczej nie potrafiłbym wyjaśnić jego zdolności promieniowania. Jedyną osobą, jaką poznałem i w obliczu której czułem konieczność, aby się skłonić, a wręcz aby przed nią uklęknąć, był papież Franciszek.

Przez lata nie ukazywano, ujmijmy to w ten sposób, terapeutycznej strony chrześcijaństwa. Z mojego punktu widzenia, kluczowym słowem chrześcijaństwa, gdybyśmy musieli wybrać tylko jedno, jest Odkupienie. Oznacza zmianę znaków minus na plus, doświadczenia negatywnego na pozytywne; na miejsce nienawiści niech pojawi się miłość, zamiast wojny – pokój,  w miejsce wątpliwości – pewność.

Brak ciszy może być przyczyną depresji, niepokoju?

Żyjemy w ciągłym stanie wrzenia, a nawet samochód, gdy bez przerwy pracuje, wreszcie się przepali. A my wpadamy w depresję, stres, niepokój, obłęd…, bo nieustannie jesteśmy pobudzeni.



Czytaj także:
Nic do oglądania – tylko kawałek hostii, nic do słuchania – tylko cisza. O co chodzi w adoracji?

Świat potrzebuje duchowości, a duchowość nie jest niczym innym jak milczeniem. I jak mówił św. Jan od Krzyża: Bóg jest ciszą, w której wszystko wybrzmiewa.

* Pablo d’Ors – przełamuje schematy, choć nie jest skandalistą. Medytuje. Jest pisarzem i kapłanem, był członkiem Papieskiej Rady ds. Świeckich w Watykanie. Zaprasza do medytacji i do zrozumienia, że kochać znaczy dawać i przyjmować.

Tekst ukazał się w hiszpańskiej edycji portalu Aleteia

Tags: