„Potrzebujemy edukacji, pracy, szansy, przyjaciół i trochę miłości. Tak jak wszyscy. Czy to są specjalne potrzeby?” – pyta młoda, modnie ubrana blondynka.
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Odległość od mojej szczecińskiej podstawówki do domu nie była duża, na oko odległość trzech przystanków. Po szkole wracałyśmy więc z koleżankami na piechotę, mijając przez kilka lat te same miejsca – most, wzgórze, pocztę, drogerię i „tę” szkołę. Tam uczyli się „oni” – ci inni, gorsi, mniej zdolni, inaczej wyglądający, wymagający „specjalnej troski”. Dzieci z zespołem Downa.
Kiedy pomyślę o ilości stereotypów i stygmatyzujących etykiet, które przypięliśmy im jakby z automatu – nie bez udziału wyjaśniających nam świat dorosłych, przechodzi mnie dreszcz. Nawet nie wolno nam było zbliżać się do „tego miejsca”, tak, jakbyśmy mieli się czymś od nich zarazić. Za to wolno nam było rzucić w ich stronę niewybredne komentarze i wolne wnioski na temat ich funkcjonowania.
Dziś tej szkoły już nie ma, wciąż żywe są jednak stereotypy o „tych innych”. Bez problemu można znaleźć je w sieci. Na szczęście jest też coraz więcej dobrych, pozytywnych inicjatyw, pokazujących prawdziwe życie, emocje i potrzeby osób z zespołem Downa. Sporo znajdziecie ich także na naszym portalu.
Czy to faktycznie osoby „specjalnej troski”?
No tak, zamiast jajecznicy na boczku, na śniadanie jedzą strusie jaja, kiedy wychodzą na zakupy, zamiast dżinsów i koszulki zakładają zbroję rycerza, rano pobudkę zapewnia im nie budzik czy szept bliskiej osoby, a znany celebryta, który specjalnie dla nich spadł właśnie z nieba, wprost do ich pokoju! Naprawdę?! Faktycznie, to byłoby wyjątkowe.
Mniej więcej taki, uroczo przerysowany scenariusz swoich potrzeb, przedstawili w filmiku #notspecialneesd sami zainteresowani. Za kampanią, przygotowaną na Światowy Dzień Zespołu Downa, który był obchodzony 21 marca, stoi włoska organizacja Coor Down.
Przekaz jest uderzająco prosty. „Tak naprawdę potrzebujemy edukacji, pracy, szansy, przyjaciół i trochę miłości. Tak jak wszyscy. Czy to są specjalne potrzeby?” – pyta młoda, modnie ubrana blondynka.
Odpowiedź jest oczywista. I pokazuje, jak bardzo słowa mogą zmienić nasze postrzeganie świata. W końcu to one ujawniają, co, jak i o kim myślimy.