separateurCreated with Sketch.

Spoty powołaniowe, które zrywają ze stereotypami

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Nie każdy film wyprodukowany w Kościele jest brzydki i nieprofesjonalny.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Internet bezsprzecznie jest najpopularniejszym medium wśród młodych ludzi, którzy spędzają całe godziny przeglądając Facebooka, czy też oglądając filmy na YouTube. Klerycy wielu seminariów i nowicjusze zakonni, którzy przecież także doskonale potrafią poruszać się po mediach społecznościowych, ciągle starają się zagospodarować choć część tego współczesnego areopagu. Nie jest łatwo pokazać w atrakcyjny sposób tę trudną, ale wyjątkową drogę, na którą wkroczyli. Mimo to, przy współpracy z profesjonalistami, można stworzyć krótkie filmy, które odniosą sukces w internecie.

Obietnica

„Prawdopodobnie nie ocalisz świata. Niektórzy będą brali Cię za nudziara. Nie wezmą Cię za bohatera”. Nie, to nie jest fragment nieudolnego szkolenia motywacyjnego, ale obietnice składane przez kleryków Wyższego Metropolitalnego Seminarium Duchownego w Warszawie. Film wyprodukowany dwa lata temu bardzo szybko stał się viralem i trafił do mass-mediów, które podjęły temat powołania do kapłaństwa. Po wypuszczeniu filmu, klerycy byli częstymi gośćmi w telewizjach śniadaniowych i stacjach radiowych.

Będziemy kapłanami

„Jesteśmy wspólnotą zwykłych ludzi. Mamy swoje pasje i talenty, wady i zalety. Łączy nas wyjątkowa misja”. To słowa, które pasują nie tylko do lubelskiego seminarium, które we współpracy z firmą Saint-Pierre stworzyła niedawno spot pokazujący ich powołanie. Film w prostych scenach pokazuje, że ksiądz towarzyszy nie tylko w kościele podczas chrztu, ślubu, czy pogrzebu, ale także jest często jedyną osobą, która przychodzi porozmawiać z ludźmi starszymi i chorymi. Taka ofiara na rzecz drugiego człowieka naprawdę może być pociągająca.

Nie tylko księża

Powyższe spoty realizowane były przez diecezjalne seminaria duchowne. To jednak nie jedyna droga, jaką można w życiu Kościoła wybrać. Siostra Izabela poprosiła o nagranie swoich ślubów zakonnych. Połączenie pięknych słów skierowanych do siostry ze starannie dobranymi ujęciami sprawiło, że film, który miał być pamiątką, wpisał się do grona spotów powołaniowych.

Warto postawić na profesjonalizm

Filmów powołaniowych na YouTube jest o wiele więcej. Są dłuższe, krótsze, opowiadają historie osób powołanych, pokazują piękno drogi. Rzadko kiedy jednak starannie przygotowane treści zostają ubrane w profesjonalną i estetyczną formę. Powyższe przykłady pokazują, że zatrudnienie profesjonalistów do takiego projektu, może przynieść wiele korzyści. Największą z nich wcale nie będą nowe powołania, bo przecież to nie film powołuje, ale Bóg. Największym dobrem będzie zerwanie ze stereotypem, że to, co kościelne, to brzydkie.



Czytaj także:
Była u szczytu kariery aktorskiej. Wybrała życie za klauzurą

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!