Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Mała Nellee uwielbia historie o księżniczkach i superbohaterkach. Marzyła, żeby poczuć się jak Bella albo Wonder Woman. Wtedy jej tata wpadł na niezwykły pomysł.
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Wszystko zaczęło się od fascynacji Bellą z „Pięknej i Bestii”. Mała Nellee z Salt Lake City marzyła, żeby choć na chwilę się w nią zamienić. Takiego życzenia nie musiała dwa razy powtarzać swojemu tacie – Josh Rossi jest fotografem i uwielbia wyzwania.
Spakował sprzęt i ruszył do Europy. Zamierzał odwiedzić kilka pałaców, żeby znaleźć wnętrze, które stanie się idealnym tłem dla fotografii.
Po powrocie do domu zaprosił do współpracy Ellę Dynae – projektantkę, która specjalizuje się w luksusowych sukienkach dla dzieci. „Historia Pięknej i Bestii niesie niesamowite przesłanie o prawdziwej miłości i akceptacji. Dlatego chciałem zrekonstruować te sceny z moją córką”, napisał Josh.
„Chciałem też wykreować coś, co moja córka zachowa na zawsze, a co pokaże jej relację pełną zabawy i miłość, którą mam do niej”, dodał.
Jak widać na zdjęciach – Josh w koszuli z żabotem i Nellee w balowej sukni bawili się świetnie. Gdy dziewczynka rozpakowała jedno ze zdjęć w walentynki, była zachwycona!
To jednak nie pierwszy raz, kiedy Josh pomógł córce przenieść się do bajkowej krainy. Jesienią ubiegłego roku zamienił ją w superbohaterkę! „Zachodziłem w głowę, próbując dowiedzieć się, kto najlepiej odzwierciedli moją córkę. W końcu znalazłem Wonder Woman”, wspominał.
„Uwielbiam superbohaterów, ale chciałem, żeby moja córka stała się kimś więcej niż superwoman czy kobieta-kot, ponieważ ma bardzo silną osobowość. Przypomniałem sobie film Batman vs Superman. Na jego końcu pojawia się Wonder Woman, która niszczy potwora. Żaden z mężczyzn nie mógł go pokonać. Jest więc silniejsza niż oni obaj”.
Żeby przygotować strój dla trzylatki, Rossi potrzebował miesiąca, profesjonalnego projektanta i… 1,5 tys. dolarów. Kiedy Nellee zobaczyła kostium po raz pierwszy, „wpadła w obsesję i nie chciała go zdjąć”, mówił jej tata. Kilka dni przed sesją bez przerwy ćwiczyła pozy i miny.
Cała ekipa zafundowała małej Nellee fantastyczną urodzinową przygodę. „To było jej marzenie. Wykreowanie perfekcyjnego wizerunku sporo kosztuje, ale jest tego warte. Cała sesja zajęła nam około sześciu godzin. Dwie i pół godziny poświęciliśmy na makijaż i fryzurę”, opowiadał Rossi.
Jak wyjaśnia, „chcę, żeby ludzie nie tylko czuli się zainspirowani tymi zdjęciami, ale poczuli też, że wszystko jest możliwe”.
Ciekawe, co wymyślą na kolejne urodziny Nellee!
Źródło: dailymail.co.uk, huffingtonpost.com