Wszystko, co musisz wiedzieć, zanim wyruszysz po nową parę ulubionych spodni.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Czasy, gdy kupowanie dżinsów polegało na ocenie „pasuje/nie pasuje” już dawno minęły. Dziś to skomplikowany proces wymagający wieloetapowych decyzji. Idąc do sklepu warto nie tylko znać dokładnie swój rozmiar i typ figury, ale też mieć wybrany krój nogawki, ulubioną tkaninę i masę innych drobiazgów, o których wiele z nas nie ma nawet pojęcia. Każdy szanujący się duży sklep odzieżowy oferuje osobny wieszak – tzw. denim corner, w którym wybór może zaskoczyć. Podkategorie „petite” i „size plus” to już niemal standard. Idąc na dżinsowe zakupy musisz być gotowa na poszerzenie swojego słownika. Demi curve, relaxed cut, slouchy fit to dopiero początek skomplikowanej denimowej nomenklatury, która na stałe przylgnęła do tej kategorii odzieży. Pomagamy oswoić się z nowościami i radzi jak w tym wszystkim się nie pogubić.
Czytaj także:
Biała koszula – idealny strój do pracy
Wybierz fason dla siebie
Jeansy, o których marzysz będą noszone do pracy, czy raczej w weekendy? Zależy ci na podkreśleniu figury, czy raczej na tuszowaniu jej mankamentów? Odpowiadając sobie na te pytania łatwiej podejmiesz decyzję. Do „podkręcania” kobiecego looku najczęściej wybierane są półelastyczne fasony o średnio wysokiej talii. Niektóre firmy, np. Levis, oferują specjalne kroje dedykowane krągłościom. Ekspedientka oblicza różnicę w obwodach bioder i talii, a następnie dobiera nam spodnie spośród trzech fasonów reprezentujących typy kobiecych sylwetek. Popularne są ostatnio także modele zwane „push-up”, które podnoszą optycznie pośladki i spłaszczają brzuch. W kwestii tkanin przyjęło się, że im bardziej „przetworzony” dżins, tym swobodniejszy look. Surowy będzie wydawał się sztywny, przez co uzyskasz wrażenie elegancji i formalizmu. Z kolei spodnie potraktowane wybielaczami, zmiękczaczem i szczotką, będą układać się miękko, co da bardzo casualowy efekt.
Niebieskie vs. kolorowe
Wybór odcienia dżinsów jest sprawą całkowicie indywidualną. Pamiętaj jednak, że ciemne indygo to klasyka, z którą nic nie może się równać. Bardzo przydatne w szafie są także dżinsy w kolorze czerni, które dobrze wyglądają z marynarkami, swetrami czy kurtkami ze skóry. Jasne i żywe kolory zostaw sobie na lato, imprezy, czy randki. Przeglądając metki w sklepie możesz natknąć się na określenia, które opisują sposób potraktowania dżinsowych spodni po farbowani, m. in.: „stone wash” (marmurkowe), „acid wash” (z przebarwieniami), „blue wash” (żywo niebieskie) lub „light wash” (lekko sprane).
Ze stebnowaniem czy bez?
Nie jest to może dylemat pierwszej wagi, a jednak warto chwilę zastanowić się, jaki kolor i rodzaj szwów chcesz wybrać. Złotawo-żółta nitka jest klasyczna. Wykończone nią spodnie pasują jednak do swobodnego stylu z T-shirtem lub koszulą w kratę. Za to stebnowanie w odcieniu zlewającym się z barwą samych spodni będzie wyglądało dużo bardziej elegancko. Innym detalem, na który warto zwrócić uwagę są kieszenie i mankiety nogawek. Klasyczne dżinsy mają pięć kieszeni. Te współczesne mogą nie mieć ich wcale, lub posiadać ślepe kieszonki „motocyklowe” (czyli zasuwane na suwak). Taki detal nadaje mocny rockowy charakter spodniom i sprawia, że automatycznie nie będą już tak uniwersalnym strojem jakbyśmy chciały. Podwijane mankiety mają swój urok, ale należy pamiętać, że optycznie skracają nogi.
Dżinsowa moda
Choć co sezon pojawiają się nowe tendencje na wybiegach mody, świat dżinsów wydaje się iść nieco bocznym torem. Niektóre kroje nie tracą na popularności latami. Należą do nich ponadczasowe modele kultowych amerykańskich marek, tak jak wspomniany 501 Levisa. Byłoby jednak błędem twierdzić, że w stylach dżinsowych niewiele się zmienia. Ostatnio za sprawą domu mody Gucci bardzo popularne stały się hafty i pasmanteryjne aplikacje umieszczane na jasnoniebieskich spodniach. Do łask wróciły też „dżinsy z recyclingu”, czyli uszyte z kilku kontrastujących odcieni denimu. To co kilkanaście lat temu wydawało się jeszcze domeną nastolatków, dziś jest prawomocną stylizacją każdej miejskiej elegantki – mowa oczywiście o przetarciach i pęknięciach na kolanach. Teraz poszarpane dżinsy nosimy nawet ze szpilkami! Wolno nam coraz więcej: możemy się bawić zakładając nasze dżinsy na różne okazje i dekorując je na różne sposoby. Wypada je przerabiać i ozdabiać po swojemu. A gdy się zniszczą i podziurawią – eksponować przetarcia i sprany kolor z wdziękiem i nonszalancją.
Jak szukać rozmiaru?
Bardziej niż ogólna numeracja, liczy się to, ile mierzysz w biodrach i talii. Zamiast więc zastanawiać się, czy jesteś bardziej „M” czy „L” przelicz na cale jaką długość mają twoje najlepiej dopasowane spodnie. Podobnie należy uczynić z obwodem talii. Jeśli masz kłopot z dokonaniem wyliczeń samodzielnie, skorzystaj z internetowych przeliczników, jak np. ten na stronie dżinsowej marki G-Star. Pamiętaj, że z reguły elastyczne dżinsy (skinny fit, jeggins, slim fit i im podobne) są bardzo obcisłe. Możliwe, że będziesz potrzebowała większego niż twój standardowy rozmiaru, by nie czuć się zbyt skrępowana. Przymierzaj do upadłego i zapomnij o noszeniu niedopasowanych, czy też zbyt przylegających do ciała spodni. W magazynie Business Insider opisano historię kobiety, która nabawiła się problemów zdrowotnych od zbyt obcisłych dżinsów. Coraz częściej słychać też opinie lekarzy, na temat tego, jak nieprawidłowo dobrane dżinsy mogą zniszczyć figurę. Problem ten dotyczy zwłaszcza nastolatek w okresie wzrostu. Młode kobiety zakładają wąskie biodrówki, lekceważąc niekiedy wystające „boczki”. Po kilku latach takiego wciskania się w przymałe spodnie, tkanka tłuszczowa (którą ma przecież każda z nas) może trwale uformować się w nieestetyczne wałki w talii i dookoła bioder. Takich „boczków” możemy się już nigdy nie pozbyć, niezależnie od tego jak bardzo będziemy się starały. Jeśli dodatkowe centymetry w tej części ciała są także twoim utrapieniem, zamień biodrówki na spodnie z wysokim stanem. Są dużo wygodniejsze i nie zrobią sylwetce krzywdy.
Czytaj także:
Suknie ślubne, które zmieniły świat mody