„Człowiek, którego od dzisiaj będziemy wzywać jako świętego Kościoła powszechnego, jawi się nam jako ucieleśnienie ideału świeckiego chrześcijanina” – tak mówił Jan Paweł II o św. Józefie Moscatim.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Św. Józef Moscati, wybitny lekarz i naukowiec, większość swojego życia spędził w Neapolu. Został wyniesiony na ołtarze w listopadzie 1987 r. przez Jana Pawła II. Nie tylko za odwagę i ofiarność, jakimi wykazał się w nadzwyczajnych okolicznościach – takich jak wybuch Wezuwiusza czy epidemia cholery, która przetoczyła się przez Neapol w 1911 r. – ale przede wszystkim za codzienną, bezinteresowną troskę o chorych i ubogich.
Czytaj także:
„Nieplanowane”: w filmie gra lekarz, który wykonywał aborcje. Poruszające świadectwo!
Rezygnacja z działalności dydaktycznej
Początkowo Moscati łączył praktykę lekarską z badaniami naukowymi, wiążąc działalność naukową z wiarą katolicką. Jednak pragnienie całkowitego poświęcenia się pracy w szpitalu i trosce o chorych sprawiło, że w 1917 r. zrezygnował ze stanowiska wykładowcy akademickiego i z katedry uniwersyteckiej, ustępując miejsca swojemu przyjacielowi, profesorowi Gaetano Quagliariello.
Ubodzy stracili wszystko
W 1922 r. uzyskał habilitację w klinice medycyny ogólnej, a komisja jednogłośnie zwolniła go z prowadzenia zajęć ze studentami i z egzaminu praktycznego. Moscati kontynuował jednak działalność badawczą, publikując jej wyniki na łamach włoskich i międzynarodowych czasopism. Do szczególnie ważnych należą pionierskie badania nad reakcjami chemicznymi z udziałem glikogenu.
Moscati odszedł w wieku zaledwie 46 lat. Nagle źle się poczuł i zmarł w fotelu w swoim gabinecie 12 kwietnia 1927 r. „Neapol stracił dziś wybitnego lekarza, ubodzy stracili wszystko” – donosiła prasa. Ale pamięć o tym wspaniałym człowieku miała trwać dalej.
Umiejętność godzenia nauki i wiary
Na wszystkich, którzy mieli okazję go poznać, największe wrażenie robiła jego osobowość, jego spójne i prawe życie przesiąknięte wiarą i miłością do Boga i ludzi. Moscati, wybitny naukowiec, potrafił bez cienia sprzeczności godzić naukę i wiarę. Jako uczony służył prawdzie, a prawda nigdy nie jest sprzeczna z samą sobą, ani, tym bardziej, z tym, co objawiła nam wieczna Prawda.
W swoich pacjentach widzi cierpiącego Chrystusa
Przyjęcie Słowa Bożego nie było dla Moscatiego aktem czysto intelektualnym, czymś abstrakcyjnym i teoretycznym. Wiara stanowiła podstawę jego życia, była samym jego źródłem. Oznaczało to bezwarunkową, pełną ciepła i entuzjazmu akceptację osobowego Boga i naszych z Nim relacji. W swoich pacjentach Moscati widział cierpiącego Chrystusa. W nich kochał Go i w nich Mu służył.
To ten poryw szlachetnej miłości sprawiał, że bezustannie troszczył się o cierpiących. Nie czekał, aż chorzy przyjdą do niego, lecz sam szukał ich w najuboższych, najbardziej zaniedbanych dzielnicach Neapolu. Leczył ich za darmo, a nawet wspierał materialnie ze swoich zarobków. I wszyscy, a szczególnie najbiedniejsi, odczuwali Bożą siłę, która była natchnieniem do działania ich dobroczyńcy.
Czytaj także:
Oto słowa 11 świętych wypowiedziane przed śmiercią
Apostoł Jezusa
W ten sposób Moscati stał się apostołem Jezusa. Nie głosząc kazań, przez codzienną troskę o chorych i sposób przeżywania zawodu lekarza mówił o Dobrym Pasterzu i prowadził do Niego wszystkich uciśnionych, spragnionych prawdy i dobra.
W miarę upływu lat ogień miłości zdawał się coraz bardziej trawić Józefa Moscatiego. Miał coraz więcej pracy, ale zarazem modlił się coraz więcej i coraz częściej rozmawiał z Jezusem w Najświętszym Sakramencie.
Ewangeliczna autentyczność
Paweł VI, który ogłosił neapolitańskiego lekarza błogosławionym, powiedział tak: „Kim jest ten, którego Kościół wynosi dziś na ołtarze jako wzór do naśladowania dla nas wszystkich? To człowiek świecki, który uczynił ze swojego życia dzieło ewangeliczne […].
To lekarz, który uczynił ze swojego zawodu szkołę apostolstwa, misję miłosierdzia […]. To profesor uniwersytetu, który budził głęboki podziw wśród swoich studentów […]. To wybitny uczony, znany ze swojego dorobku na arenie międzynarodowej […]. Oto i całe jego życie […]”.
Wzór do naśladowania
Moscati został kanonizowany w 1987 r. przez Jana Pawła II, który tak mówił o świętym lekarzu: „Człowiek, którego od dzisiaj będziemy wzywać jako świętego Kościoła powszechnego, jawi się nam jako ucieleśnienie ideału świeckiego chrześcijanina.
Józef Moscati, ordynator w szpitalu, wybitny uczony, wykładowca uniwersytecki w dziedzinie fizjologii człowieka i chemii fizjologicznej, przeżywał swoje liczne zadania z zaangażowaniem i powagą, jakich wymagają te szczególne świeckie posługi”.
Z tego punktu widzenia, dalej mówił papież, „Moscati winien być nie tylko podziwiany, ale przede wszystkim naśladowany szczególnie przez pracowników służby zdrowia […]. Jest wzorem nie tylko dla tych, którzy podzielają jego wiarę”.
Czytaj także:
Być jak Frassati! Wywiad z Wandą Gawrońską, siostrzenicą bł. Pier Giorgio