separateurCreated with Sketch.

Grób Chrystusa. Archeologia potwierdza, że ewangeliści mieli rację

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Forum Libertas - 23.04.17
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Co ujawniło odsłonięcie marmurowej płyty w kaplicy Bożego Grobu?

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Okazało się, że pod nią znajdowała się druga płyta, również z szarego marmuru, ze szczeliną wzdłuż boku i krzyżem lotaryńskim, najprawdopodobniej pochodzącym z czasów wypraw krzyżowych z początku XII w.

Grób Chrystusa

Kiedy uniesiono drugą płytę, pojawiły się nowe niespodzianki. Tuż poniżej poziomu płyty odkryto fundamenty miejsca: zwykłą kamienną ławkę wykutą w skale, stykającą się bezpośrednio ze ścianą – również wykutą w kamieniu.

Kroniki średniowiecznych podróżników takich jak Félix Faber (1480 r.), który widział tę kaplicę jeszcze bez marmurowych płyt (wg naukowców marmurowa płyta pokrywała powierzchnię grobu od XVI w.), potwierdzały, że ławka i północna ściana były jedną częścią. To odpowiada opisowi miejsca czczonego jako grób Chrystusa.

Archeologia potwierdza: ewangeliści mieli rację

Druga niespodzianka dotyczy południowej ściany tego pomieszczenia, również wykutej w skale, o wysokości dwóch metrów. Ten układ wnętrza pokrywa się z opisem grobu, do jakiego można było wejść, schodząc poniżej poziomu ziemi. Na osłonięcie czeka jeszcze oryginalna kamienna podłoga grobu, znajdująca się pod marmurowym chodnikiem bazyliki.

Te archeologiczne odkrycia są zbieżne z zapisami Ewangelii (Mt 27, Mk 15-16, Łk 24 i J 19-20). Dlatego uzasadnione są przypuszczenia, że to rzeczywiście grób Jezusa.

Znajduje się on stosunkowo blisko miejsca, gdzie Jezus był ukrzyżowany. Grób należał do Józefa z Arymatei i nie był wcześniej wykorzystany. Żydowskie prawo pogrzebowe nakazywało szybki pochówek w płytkim grobowcu pokrytym kamieniami w przypadku ludzi biednych, zamożni chowali zmarłych w grobowcach, w wielu z nich ciała były umieszczane w niszach wykutych w skałach. W niektórych grobowcach wykuwano też kamienne ławki, które służyły nie tylko przygotowaniu ciała do pochówku, ale także rodzinie, która przychodziła odwiedzić grób.

Grób Jezusa został zamknięty wielkim głazem, który – wg opisu w Ewangelii – należało przetoczyć. Wykute w skale grobowce, jak ten znajdujący się w bazylice, zamykano dokładnie w taki sposób.

Grób Chrystusa w Jerozolimie

Można też było zajrzeć do miejsca, gdzie znajdowała się kamienna ławka, na której złożono ciało zmarłego. W Ewangeliach czytamy, że Maria Magdalena „pochyliła się, aby zajrzeć do grobowca”. O kamiennej ławce jest mowa także w Ewangeliach św. Marka i Jana. U Marka (16,5) czytamy, że kobiety weszły do grobu i znalazły „młodzieńca siedzącego po prawej stronie, ubranego w białą szatę, i bardzo się przestraszyły”. Oczywiście, siedzieć można było tylko na ławce, nie w niszy.

Z kolei Jan (20,12) mówi o dwóch aniołach ubranych na biało, siedzących w pokoju (znów ławka…), gdzie ciało Jezusa zostało złożone.

Kiedy Jezus został przeniesiony do grobu, tuż przed zachodem słońca, nie umieszczono ciała w niszy, a raczej na kamiennej ławce – jak wspominają Ewangelie. Ciało Jezusa było zmaltretowane, potrzebowało zgodnie z żydowskim zwyczajem odpowiedniego przygotowania do pochówku – umycia i namaszczenia olejami  – czego nie można było zrobić przed rozpoczynającym się szabatem. Ciało Chrystusa pozostało więc na kamiennej ławce przykryte pospiesznie całunem.

Wiara w zmartwychwstanie nie wymaga logicznych dowodów, ale nie musi też opierać się na nieracjonalnej próżni. Badania naukowców potwierdzają, że archeologia i Ewangelie są zgodne – w końcu to zapis z pierwszych wieków chrześcijaństwa i można go także czytać jak dokument historyczny. To z Ewangelii wyłoniła się religijna rewolucja, która miała swój początek także na kamiennej ławce wykutej w grobowcu w Jerozolimie, ponad dwa tysiące lat temu.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!