Prezentujemy 5 sprawdzonych tytułów, które idealnie sprawdzą się w roli prezentu dla nowożeńców.
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Sezon ślubny wystartował w maju, w czerwcu jeszcze nabierze rozpędu. Młode pary coraz częściej proszą o mniej konwencjonalne niż kwiaty prezenty. Najpopularniejsze w ostatnich kilku latach jest wino, kupon lotto, przelew na cel charytatywny lub książki. W tej ostatniej kategorii wybór mamy ogromny, ale gdy przychodzi co do czego ciężko się zdecydować – fantastyka, poradnik czy kryminał? W zasadzie pod pojęciem dobrej książki, każdy rozumie co innego, w dużej mierze to kwestia gustu. Dlatego prezentujemy 5 sprawdzonych tytułów, które idealnie sprawdzą się w roli prezentu dla nowożeńców.
- „Zaloty po ślubie”, Zig Ziglar
Radość towarzysząca nowożeńcom w ich Wielkim Dniu i pewność, że tak wspaniale będzie już zawsze, jest ogromna. Z wiarą w dobre intencje, nadzieją na szczęśliwe życie i miłością co góry przenosi małżeństwo wydaje się łatwe, proste i przyjemne. Mija jednak rok, drugi, trzeci i entuzjazm nieco przygasa. Potem piąty, ósmy i dziesiąty, a on mimo upomnień dalej nie odkłada skarpetek na miejsce, ona mimo próśb wciąż wyjmuje suszarkę prawie wyrywając kontakt. Ta książka, jak sama nazwa wskazuje, ma na celu dodanie odrobiny romantyzmu i szczypty namiętności, umocnienie relacji i osiągnięcie harmonii wśród obowiązków domowych i rutyny codzienności. Może być inspiracją dla początkującego małżeństwa, a także kołem ratunkowym by „zacząć od nowa”, niezależnie od małżeńskiego stażu. Równie dobrze więc możecie spakować ją w eleganckie pudełko opatrzone instrukcją: „otworzyć i zastosować przy pierwszym kryzysie”, który choćby nie wiem jak wydawał się nierealny, może przyjść do każdej pary. A taka tajemnicza przesyłka na pewno zrobi wrażenie!
- „Dzikie serce”, „Urzekająca”, John i Stasi Eldredge
Można nie zgadzać się ze wszystkim o czym to małżeństwo pisze, ale nie można przejść wobec tego obojętnie. To, o czym piszą Państwo Eldredge porusza, wzrusza, czasem wzbudza gniew – ma moc ożywiania serca. Opowiada o naszych najgłębszych tęsknotach, pragnieniach, potrzebach i zranieniach. Dzięki tym lekturom możemy lepiej poznać siebie i swojego współmałżonka na zupełnie innym poziomie. Czego szuka mężczyzna, gdy całkowicie poświęca się pracy? Co to znaczy i czy jest to możliwe, by mężczyzna był głową rodziny? Dlaczego na świecie jest wobec kobiet tyle przemocy? Te książki mogą okazać się czymś jak czerwona pigułka z filmu Matrix. Po jej zażyciu dostrzeżesz wokół inną rzeczywistość.
- „Seks jakiego nie znacie”, O. Ksawery Knotz
Czyli co ma Bóg do seksu? Książka szczególnie dla tych katolików, w których wciąż pokutuje myślenie, że tylko wstrzemięźliwość to czystość, a seks ze swej natury jest czymś złym. Przystępnym językiem i z poczuciem humoru przywraca spokój, wolność i radość małżeńskiej sypialni. Udowadnia, że seks jest boski, nie odrywając się zarazem od twardych realiów małżeńskiej codzienności. I bynajmniej nie jest to książka tylko „o tym” – porusza wiele kwestii, z którymi zderzymy się w relacji, różnice wynikające z różnic pomiędzy psychiką mężczyzny i kobiety, podkreśla wagę celebrowania wszystkich Trzech Małżeńskich Ołtarzy. Jakich? Warto dowiedzieć się u źródła.
Czytaj także:
Gdy panna młoda usłyszała to pytanie fotografa, zalała się łzami
- „Finansowy ninja”, Michał Szafrański
Żałuję, że ta książka została wydana dopiero w 2016 r., być może gdybyśmy mieli ją od początku małżeństwa, na naszym koncie rósłby już pierwszy milion. Niestety, rzeczywistość finansowa w pierwszych latach naszego wspólnego życia dalece odbiegała od zdroworozsądkowej. Podchodziliśmy do niej zbyt beztrosko, co z moich obserwacji nie jest znowu tak rzadką postawą wśród młodych małżonków. Oprócz jednego nazwiska po ślubie wiele par łączy również wspólne konto. Dzięki tej lekturze młoda para ma szansę wykształcić zdrowe nawyki od początku wspólnej bankowości, określić swoje podejście do finansów i uniknąć problemów wynikających ze złego zarządzania domowym budżetem (lub w ogóle jego braku!). Wyjątkowo praktyczny prezent.
- Książka kucharska
Jeśli nie przekonały Cię poprzednie pozycje, ten podpunkt jest najbardziej uniwersalny, neutralny, a zarazem zawsze przydatny. Wspólne gotowanie może być świetną frajdą niezależnie od poziomu kulinarnych umiejętności. Dla początkujących podstawowa kuchnia polska czy śródziemnomorska, dla zaawansowanych: jak robić własne kiszonki czy domowe nalewki. Nawet jeśli kuchnia nie okaże się pasją pary młodej, będzie dla nich ważnym miejscem, więc jako goście możemy ją wyposażyć w jakąś fajną książkę kucharską.
Jeśli więc na zaproszeniu ślubnym, które dostaliście widnieje prośba o coś dobrego do poczytania, macie już z czego wybrać. Dajcie znać, czy na coś się zdecydowaliście.
Czytaj także:
Romantyczność czy rozwaga? Jane Austen pokazuje nam sposoby kochania. Który jest ci bliższy?