separateurCreated with Sketch.

Iracki ksiądz ocalił przed ISIS starożytne chrześcijańskie manuskrypty

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Zelda Caldwell - 07.06.17
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Dominikanin był o krok przed dżihadystami, którzy chcieli zniszczyć dowody na istnienie historii przed powstaniem islamu.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Dominikanin o. Najeeb Michaeel w pocie czoła i w ukryciu stara się cyfryzować swoją kolekcję starożytnych manuskryptów dokumentujących kulturowe dziedzictwo Iraku – w tym historię chrześcijaństwa.

 

Bogata tradycja chrześcijańska

Skanowanie tekstów, z których najstarsze pochodzą z VII wieku i zawierają manuskrypty dotyczące chrześcijańskiej i muzułmańskiej duchowości, może być jedynym sposobem na ocalenie irackiej historii przed zniszczeniem ze strony tzw. Państwa Islamskiego. Jako obszar byłej Mezopotamii, Irak ma bowiem bogatą chrześcijańską tradycję.

Michaeel jest także dyrektorem Cyfrowego Centrum Wschodnich Manuksryptów w Iraku i wielokrotnie był odpowiedzialny za ratowanie ich od zniszczenia.

ISIS pozostawiło po sobie całą ścieżkę usłaną różnego rodzaju dewastacjami. Realizuje swoją misję systematycznego burzenia wszelkich zapisów okresu historii sprzed pojawienia się islamu. Wśród celów zniszczeń znalazły się cenne zabytki w Palmirze, Mosulu, Nimrud czy Niniwie.



Czytaj także:
Niby niewiele, a jednak heroizm. Chrześcijanie z Iraku stawiają krzyż

Zatem, kiedy tzw. Państwo Islamskie w czerwcu 2014 roku opanowało Mosul w Iraku, o. Michaeel wiedział, że jego kolekcja jest w poważnym niebezpieczeństwie.

W trakcie islamskiej rebelii w 2008 roku, przemycił teksty z biblioteki dominikańskiej w Mosulu do starożytnego, asyryjskiego chrześcijańskiego miasteczka Karakosh.

W rozmowie z AFP Michaeel powiedział:

To było konieczne, aby uchronić manuskrypty zachowane w bibliotece dominikańskiej w Mosulu, a następnie w Karakosh przed systematycznym niszczeniem tego niemuzułmańskiego dziedzictwa kulturowego. 

 

Manuskrypty w bagażniku

Gdy tylko 7 sierpnia w 2014 roku dżihadyści weszli do Karakosh, o. Michaeel uciekł do Erbilu z pudełkami pełnymi manuskryptów schowanymi w bagażniku samochodu.

W rozmowie z AFP o. Michaeel tak relacjonował tę historię:

Zalały nas ogromne exodusy chrześcijan i jazydów, którzy uciekali do Erbil. Dostrzegliśmy z daleka czarną flagę Daesh (inne określenie na ISIS – red.) Byliśmy chronieni przez uzbrojoną grupę Peshmerga (kurdyjskich bojowników – red.), ale oni nie pozwolili przekroczyć granicy naszym samochodom. Zacząłem więc wyjmować pudełka z manuskryptami z samochodu i wręczać je przechodniom.

Szczęśliwie, wszystkie pudełka znalazły się bezpiecznie w Erbil. Kilka tekstów wystawiono nawet w zeszłym roku we Francuskim Archiwum Narodowym.

W listopadzie 2016 roku, strona internetowa Circa podała, że Michaeel wrócił do Karakosh, by odzyskać to, co ISIS po sobie pozostawiło. Wideo opublikowane przez stronę Circa pokazuje drogocenne dokumenty zamienione w bezkształtną breję. Michaeel dodał opowiadając o tym:

Płakaliśmy, kiedy zobaczyliśmy ten widok. To okropne. To swego rodzaju ludobójstwo.



Czytaj także:
Irak: żołnierze z czcią przywracają figurę Maryi, zniszczoną przez ISIS

Artykuł pojawił się w angielskiej edycji portalu Aleteia

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Aleteia istnieje dzięki Twoim darowiznom

 

Pomóż nam nadal dzielić się chrześcijańskimi wiadomościami i inspirującymi historiami. Przekaż darowiznę już dziś.

Dziękujemy za Twoje wsparcie!