Jakie są najlepsze sposoby na poranne rozbudzenie? Oprócz aromatycznej kawy, dobrym pomysłem może być… piosenka!
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Szybkie rozbudzenie i efektywne rozpoczęcie dnia nie jest prostym zadaniem. Dlatego część z nas eksperymentuje z wieloma możliwościami. Jednym pomaga mocna kawa z rana. Drudzy stosują bardziej radykalną formę rozbudzenia organizmu, jaką jest lodowaty prysznic. Jeszcze inni wybierają gimnastykę lub poranny bieg.
Warto również rozpocząć dzień od porannej rozmowy z innymi domownikami. Tu jednak bywa, że pojawiają się komplikacje – każdy najczęściej się gdzieś śpieszy i inna osoba, co najwyżej, może nas zirytować swoją opieszałością w zwalnianiu łazienki.
„Zaspanym” często zaleca się także włączenie radia. Może coś nas zaciekawi i pobudzi nasz mózg do intensywniejszego myślenia lub jakaś energiczna piosenka doda nam optymizmu? Brzmi nieźle. Ale tu pojawia się kolejny problem. Od rana w radiu zaczynają nas atakować drażniące reklamy.
Jednak skoro poranne słuchanie muzyki może nas rozbudzić (i do tego poprawia humor) to warto spróbować tego sposobu. Nie musimy przecież włączać radia. Naszą „poranną listę muzyczną” możemy stworzyć np. w komputerze lub telefonie.
Jakie piosenki mogą mieć na nas szczególnie pozytywny wpływ? Oto trzy propozycje.
Pierwszą z nich jest piosenka zespołu The Script, wykonywana razem z will.i.am (czyli Williamem Adamsem ze słynnego zespołu The Black Eyed Peas). Tytuł ich wspólnego utworu to „Hall of Fame” (W wolnym tłumaczeniu „Galeria Sławy”. W USA zawodowe ligi sportowe, tj. NBA, czy też inne środowiska – np. muzyczne, honorują najbardziej zasłużone osoby w danym środowisku wejściem do „Galerii Sławy”).
Nie dość, że utwór jest bardzo dynamiczny to jeszcze motywuje nas do działania, słowami typu:
Możesz wygrać walkę z czasem*
Możesz przenosić góry
Możesz rozbijać kamienie
Możesz być mistrzem
Nie czekaj na szczęście
Poświęć się, a odnajdziesz siebie
(…)
Bądźcie wierzącymi
Bądźcie przywódcami
Bądźcie astronautami
Bądźcie mistrzami
Bądźcie poszukiwaczami prawdy
Kolejna propozycja to utwór zespołu Kodaline. W przypadku piosenki „Ready” („Gotowy”) również mamy bardzo energetyczną i optymistyczną muzykę. Jeżeli podczas słuchania tej piosenki oglądamy również teledysk, to zapoznamy się z podnoszącą na duchu historią o pokonywaniu swoich codziennych ograniczeń – tak, aby w końcu dojść do wyznaczonego celu. Naprawdę ciężko się nie rozbudzić przy chwytliwym refrenie:
Jestem gotów, jestem na to gotowy*.
Jestem gotów, jestem na to wszystko gotowy.
Pomyślmy o czekających nas zadaniach i zanućmy: „Jestem na to gotów”.
Na koniec trochę „klasyki”, czyli piosenka z 1981 roku o tytule „Don’t Stop Believin’” („Nie przestawajcie wierzyć”). Jeżeli zespół Journey nie jest w stanie nas rozbudzić to chyba nic już nie pomoże i czas wracać do łóżka.