separateurCreated with Sketch.

Dlaczego tak trudno nam się dyskutuje o polityce? Nowe badania dają odpowiedź

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Daniel Esparza - 19.07.17
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Kłótnie, które kwestionują nasze polityczne przekonania, uruchamiają w nas specjalne neurologiczne reakcje. Wyniki tego badania mogą was zaskoczyć lub… potwierdzić to, co od dawna podejrzewacie.

Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.


Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Nowe badanie przeprowadzone przez Brain and Creativity Institute (z ang. Instytut Mózgu i Kreatywności) na Uniwersytecie w Południowej Karolinie potwierdza coś, co już wcześniej przypuszczało wielu: angażowanie się w polityczne sprzeczki na Facebooku – a tak naprawdę, niemal w każdym scenariuszu, online czy offline – prowokuje neurologiczne reakcje podobne do tych, których ludzie doświadczają w sytuacjach zagrożenia. Ta biologiczna reakcja powoduje to, że bronimy naszych przekonań jeszcze bardziej stanowczo. Artykuł autorstwa Emily Glover na łamach Paste Magazine zdradza więcej szczegółów.

 



Czytaj także:
Czy chrześcijanin może być zwolennikiem konkretnej partii politycznej?

 

Polityczne dyskusje trudniejsze

Systemy mózgowe związane z emocjami czy tożsamością uaktywniają się, gdy podważane są te polityczne przekonania, które zakorzenione są głęboko w naszym systemie wartości. Nawet jeśli prezentowane nam są istotne dowody, które – w innych okolicznościach – spowodowałyby, że zmienimy swoje zdanie, to powoduje to reakcję obronną zamiast reakcji otwartości na to, co w rzeczywistości wydaje się być rozsądne.

Według artykułu Emily Glover, Jonas Kaplan, adiunkt w Brain and Creativity Institute przy College of Letters, Arts and Sciences na Uniwersytecie w Południowej Karolinie oraz autor kierujący badaniami, wyjaśnia, że ogólnie ludzie czują, że jest to bardziej zasadne w przypadku przekonań politycznych niż pozapolitycznych. „Polityczne poglądy wiążą się z naszą tożsamością. Naszym poczuciem tego, kim jesteśmy”.


Ksiądz trzyma w ręku teczkę na dokumenty
Czytaj także:
Księża i polityka – co im wolno, a czego nie?

 

Przebieg badania

Badanie polegało na monitorowaniu przy pomocy funkcjonalnego obrazowania rezonansem magnetycznym reakcji 40 osób, które samodzielnie identyfikowały się jako liberałowie. Celem była obserwacja reakcji neurologicznych, jakie pojawiały się przez podważanie ich przekonań. Uczestnicy czytali osiem oświadczeń politycznych i osiem niepolitycznych, po czym byli poproszeni o ocenę, jak bardzo się z tym zgadzali, bądź nie zgadzali. Jeśli chodzi o tematy pozapolityczne (np. stwierdzenie, że Edison nie wymyślił żarówki elektrycznej), podmioty zmieniały swoją opinię we względnie znaczącej liczbie. W przypadku zaś politycznych kwestii, praktycznie nie zmieniali swojego poglądu.

Wyniki rezonansu magnetycznego pokazały, że uczestnicy, którzy nie zweryfikowali swoich przekonań, doświadczali wzrostu aktywności mózgu w obszarach takich, jak ciało migdałowate i kora wyspowa.



Czytaj także:


Trudno zmienić zdanie

„Wierzymy, że ciało migdałowate i kora wyspowa, w tym przypadku, odzwierciedla emocjonalną naturę bycia kwestionowanym. Jeśli podważa się nasze najważniejsze przekonania, nie czujemy się dobrze, i podejmujemy działania, by złagodzić te negatywne uczucia” – wyjaśniał Kaplan w artykule napisanym przez Emily Glover dla Paste Magazine.

„Odkryliśmy, że ludzie, którzy bardziej aktywizowali te struktury, będąc kwestionowanym, byli mniej chętni do zmiany swojego zdania”.

Aby przeczytać pełny artykuł opublikowany w Paste Magazine, kliknij tutaj.

Artykuł pojawił się w angielskiej edycji portalu Aleteia