Polski mężczyzna nie prosi o pomoc, bo podąża za marzeniami.
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
1.
Zuzia ma 10 lat. Ze szkolnej szatni wychodzi ostatnia, metr za innymi. Nikt jej nie odwiedza. Dom, w którym popełniono samobójstwo, to dom trędowatych.
– Półsierota. Krzyczą, że jestem półsierota. Czy to prawda, że moja mama się powiesiła?
Marta, starsza siostra Zuzy, zapyta: – Tato, czy ty nas nie zostawisz?
Ojciec dziewczynek, bohater reportażu „Jest bajka”, przez cztery miesiące nie mówi o stracie. Nikt nie pyta.
Po dwóch latach, kiedy zacznie budować nowy związek, usłyszy: „W tobie to wciąż żyje! Musisz iść na terapię!”. Broni się: „Poradzę sobie. Trzeba czasu. Co będzie, jak ktoś mnie zobaczy?”.
W gabinecie zrozumie, że nie jest winny.
– Obiecałem dzieciom, że ich nie zostawię. Trudna to była obietnica. Złe myśli przychodziły mi do głowy.
Czytaj także:
Masz poczucie winy, czujesz się osamotniony i zagubiony? Potrenuj stawianie granic!
2.
Wg Komendy Głównej Policji w 2016 r. popełniono w Polsce 9861 samobójstw. 7749 – mężczyźni. KGP nie rejestruje prób nieudanych. W tym samym roku w wypadkach samochodowych zginęło 3026 osób.
Statystykę – w wywiadzie „Polski mężczyzna nie szuka pomocy” (Magazyn TVN24) – komentuje psychiatra Anna Baran: – Mężczyzna jest przekonany, że szukanie pomocy to oznaka słabości.
3.
Film „Co masz na myśli?” wyświetlono na YouTube 15 milionów razy. W pierwszej scenie mężczyzna przegląda zdjęcia znajomych: jedzenie z restauracji, selfie z plaż. Siedzi w ciemnym pokoju; z lasagne instant przy komputerze. Na Facebooku pisze: „Dzisiaj sushi z moją dziewczyną”.
Później zostaje zdradzony i publikuje status: „Nareszcie singiel!”. Kiedy zwalniają go z pracy – „#podążajzamarzeniami”. W trakcie picia do lustra i kierownicy – „Imprezujemy?”. W końcu „Moje życie jest do dupy”, a trzy sekundy później ukrywa wszystkie wpisy.
4.
W 2014 r. po raz pierwszy oglądam „Co masz na myśli?”. Postanawiam, że nie będę kłamał w Internecie. Zaktualizowany Facebook jest mniej formalny, pyta „Co słychać?”. Odpowiadam zgodnie z prawdą: „Projekt się opóźnia. Martwię się. Nie mogę spać” .
Znajomi reagują, ale każdy z misją ratunkową i pakietem recept. Recepty są różne: porady, agresja w dobrej wierze („Co ty p… ? Ogarnij się”). Czuję się poniżony. Odkrywam, że chcemy dobrze, ale nie umiemy słuchać. Zapisuję formułkę, z której korzystam do dzisiaj:
„Nie chcę o tym rozmawiać, ale bardzo potrzebuję o tym opowiedzieć”.
5.
Mężczyźni nie proszą o pomoc z tego samego powodu, dla którego kobiety nie okazują gniewu i nie negocjują wysokich wynagrodzeń. Ktoś nam powiedział, że nie wypada.
Kłamał.
6.
Na zdjęciu Zuzy Krajewskiej złączone stoły. Za nimi dziewięciu chłopców – jeden z dłońmi uniesionymi w górę. Kadr jak z obrazu Leonarda da Vinci. Zuza mówi o fotografii (weekend.gazeta.pl): – Cola, ciastka, siedzą i jedzą. Po drugiej stronie sali jest stół do bilarda, stanęłam tam, popatrzyłam z dystansu i mówię: „Ostatnia wieczerza”! Chwyciłam za aparat, a oni natychmiast wczuli się w sytuację, zaczęli się wygłupiać. Ten, który siedział pośrodku, krzyknął: „Frajerzy, przytulcie się do Jezusa!”.
Zdjęcie zrobiono w zakładzie poprawczym. Lubię je. Czy jeśli apostołowie Zuzy Krajewskiej poproszą o pomoc, będziemy umieli ich wysłuchać?
Czytaj także:
Konrad Kruczkowski: Dlaczego mężczyźni nie okazują uczuć?
7.
Andrzej, bohater mojego reportażu, myślał o samobójstwie. Poprosił o pomoc. Ma się dobrze. W efekcie dołączył do osobliwego grona. Obok znaleźli się Abraham Lincoln, Mahatma Gandhi (chorowali na depresję) i Martin Luther King, który próbował popełnić samobójstwo.