separateurCreated with Sketch.

Rodzina na sygnale. Antyrozwodowa kampania Fundacji Mamy i Taty

RODZINA NA SYGNALE
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Joanna Operacz - 01.09.17
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

SOR, czyli Strategia Odbudowy Rodziny – to nowa kampania Fundacji Mamy i Taty. Ten skrót kojarzy wam się ze Szpitalnym Oddziałem Ratunkowym? Słusznie, bo rodzina w Polsce jest w bardzo złej kondycji i potrzebuje ratunku – mówi prezes fundacji Marek Grabowski.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Czasem mówimy, że na Zachodzie jest zgnilizna, a tu instytucja rodziny ma się dobrze. Tymczasem w Polsce rozpada się jedna trzecia małżeństw, czyli mniej więcej tyle samo co w krajach zachodnich, a pod względem przyrostu naturalnego jesteśmy na ostatnim miejscu w Unii Europejskiej – punktuje Marek Grabowski.

Wymienia jeszcze kilka danych. Jeśli spojrzeć na liczbę wszystkich zakończonych małżeństw (także tych zakończonych z powodu śmierci żony albo męża), to okaże się, że jest ich więcej niż małżeństw zawartych. Młodzi Polacy wprawdzie deklarują chęć założenia rodziny, ale coraz później się na to decydują. I coraz częściej się rozwodzą. Rozstania często są pochopne – jedna trzecia rozwiedzionych uważa, że ich związki można było uratować. Zabrakło determinacji, a przede wszystkim chęci i umiejętności rozwiązywania problemów.

Problem nas wszystkich

A przecież niestabilność rodzin to problem społeczny. Rozwód dotyka samych małżonków, często obniżając ich poziom zadowolenia z życia i dając im poczucie klęski. Bardzo boleśnie dotyka dzieci, które nawet po spokojnym i kulturalnym rozejściu się rodziców zwykle oceniają, że to wydarzenie bardzo źle wpłynęło na ich życie. Niszczy nawet stosunki rodzinno-towarzyskie i powoduje inne długofalowe skutki.

Poza małżeństwem rodzi się w Polsce jedna czwarta dzieci.

Najczęstszy zarzut wobec naszej kampanii, który słyszę, brzmi: Czego chcecie od dzieci urodzonych w konkubinatach? Niczego nie chcemy. Każdy może sobie żyć tak, jak chce. Ale kiedy się spojrzy na sytuację tych dzieci, widać, że znacznie częściej mają one różne problemy emocjonalne, a w dorosłości częściej borykają się z uzależnieniami i mają większe kłopoty z budowaniem trwałych, szczęśliwych związków – mówi.

Kolejny minus konkubinatów jest taki, że rodzi się w nich mniej dzieci niż w małżeństwach. Dzieje się tak dlatego, że takie związki są mniej trwałe i dają ludziom mniejsze poczucie pewności.



Czytaj także:
Ojcostwo – prawdziwie męska przygoda. Nowa kampania Fundacji Mamy i Taty

 

W głównym nurcie

Fundacja Mamy i Taty uważa, że nasz kraj potrzebuje family mainstreaming, co można przetłumaczyć jako zorientowanie na rodzinę albo myślenie rodzinocentryczne. Zwraca się o wsparcie do rządu, parlamentu, prezydenta, samorządów i organizacji pozarządowych. Przygotowała w tej prawie petycję do władz i prosi o podpisy.

Do poprawki

Trzeba poprawić procedury rozwodowe, bo teraz małżonkowie, którzy postanawiają się rozstać, nie dostają żadnej propozycji mediacji.

Wszystkim małżonkom przeżywającym kryzysy przydałoby się to, na co dzisiaj stać tylko klasę średnią i najbogatszych, czyli poradnictwo rodzinne. Proponujemy refundację terapii małżeńskich – mówi Grabowski.

Inną patologią systemu jest to, że sprawy rozwodowe są traktowane przez sędziów i adwokatów jako szybkie, łatwe i dochodowe. Brakuje myślenia o dobru rozwodzących się ludzi i ich dzieci.

Ważna propozycja Fundacji Mamy i Taty to ocena projektów prawnych pod względem ich wpływu na rodzinę (dzisiaj tak ocenia się np. zgodność ustaw z prawem Unii Europejskiej). Grabowski podaje bardzo drobny, ale znaczący przykład, jakie skutki przynosi brak takiego „rodzinocentrycznego” myślenia. Od niedawna w Polsce działa ustawa o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie, która wprowadziła w życie unijne zalecenia. Oryginalny dokument ma w tytule domestic violence, czyli przemoc domową, a nie rodzinną.

Angielski tytuł jest bardziej zgodny z rzeczywistością – przemoc domowa znacznie częściej ma miejsce w związkach nieformalnych niż w rodzinach – zauważa.

Inne pomysły na ratowanie rodzin to m.in.: kursy komunikacji interpersonalnej w szkołach, świeckie kursy przedmałżeńskie, ulgi podatkowe za staż małżeński i wsparcie organizacji prorodzinnych.



Czytaj także:
Jak rozwodzą się Polacy?

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!