Po około 12 godzinach lotu samolot włoskich linii lotniczych Alitalia z Ojcem Świętym na pokładzie w środę o godz. 23.11 (czasu polskiego) wylądował na lotnisku wojskowym w Bogocie.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Na pokład samolotu weszli nuncjusz apostolski w Kolumbii, abp Ettore Balestrero oraz szef kolumbijskiego protokołu. Po kilku chwilach w drzwiach ukazał się Franciszek, serdecznie pozdrawiając zgromadzonych. Około tysiąca osób machało do niego białymi chusteczkami.
Czytaj także:
Te fakty trzeba znać, by zrozumieć dramatyzm papieskiej podróży do Kolumbii
U stóp schodów Ojca Świętego powitał prezydent Kolumbii, Juan Manuel Santos z małżonką. Obecni byli także przedstawiciele władz oraz episkopatu kolumbijskiego z kard. Rubénem Salazar Gómezem. Nie zabrakło też ubranych na biało dzieci z napisami na koszulkach: „sprawiedliwość” i „pokój”. Papież z każdym z nich przywitał się osobiście.
Podczas ceremonii powitalnej grupa kolumbijskiej młodzieży zaprezentowała tańce tradycyjne. Franciszek uścisnął dłonie osób niepełnosprawnych i chorych, a także rannych w wojnie domowej, w tym wojskowych.
Na zakończenie serdecznego powitania prezydent Santos z małżonką odprowadzili Ojca Świętego do papamobilu, którym Franciszek, w towarzystwie kard. Rubéna Salazara Gómeza udał się wśród radośnie witających go tłumów do nuncjatury apostolskiej. Jego przejazd do centrum miasta – cały czas na stojąco – trwał niemal godzinę.
Z każdą chwilą tłumy na drodze papieskiego orszaku gęstniały. Niekiedy papamobil zatrzymywał się na chwilę, a im bliżej centrum, tym trudniej było papieskiej kolumnie przedrzeć się przez tłum.
Przed nuncjaturą Ojca Świętego entuzjastycznie powitały grupy byłych dzieci ulicy. Przedstawili tańce i śpiewy tradycyjne. Franciszek zachęcił ich, by nigdy nie tracili entuzjazmu młodości, nie dali się złapać w pułapki pesymizmu i żyli radością swej wiary. Zaznaczył, że również najmniejsi mogą być bohaterami.
Reakcją młodych był żywiołowy taniec i śpiew, spontaniczne świadectwa i przekazane dary – w tym białe wełniane poncho oraz witraż.
Następnie papież wszedł do budynku i udał się do kaplicy, gdzie po chwili modlitwy złożył kwiaty u stóp Matki Bożej. Byli tam też obecni pracownicy nuncjatury. Pozdrowiwszy ich, Ojciec Święty udał się na kolację, która była ostatnim punktem programu w środę.