separateurCreated with Sketch.

Miał taki charakter, że mógłby zostać patronem hejterów… Każdy ma szansę na świętość!

ŚWIĘTY HIERONIM
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Elżbieta Wiater - 30.09.17
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Św. Hieronima pochowano obok dwóch kobiet. Zawdzięcza im wiele, może nawet aureolę.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Ojciec Henryk Pietras, jezuita i znawca Ojców Kościoła, mawiał o Hieronimie (tłumaczu Wulgaty), że uznanie go za świętego jest dowodem na to, że każdy z nas ma szansę. To prawda – Hieronim mógłby być patronem hejterów, bo w obrzucaniu ludzi inwektywami był niekwestionowanym mistrzem. Tak samo, jak w kreowaniu sobie wrogów, także z uprzednio wielbionych przyjaciół.

Kiedy się o tym wie, trudno nie spojrzeć z podziwem na grono duchowych uczennic, które przy nim wiernie trwały. Kto wie, może to właśnie dzięki ich materialnemu, a przede wszystkim duchowemu wsparciu ostatecznie zyskał aureolę.

Z imienia znamy Paulę oraz jej córki: Blezyllę i Eustochium. Poznali się w Rzymie ok. 378 roku. Hieronim przybył tam już w glorii chwały mnicha-ascety z pustyni syryjskiej, świetnego znawcy Pisma Świętego, ucznia wielkich mistrzów intelektualnych i duchowych, a do tego rewelacyjnego retora.

Papież Damazy obdarzył go sympatią oraz pełnym zaufaniem i polecił uporządkowanie istniejących przekładów Biblii na łacinę.

Jednak nie da się żyć wyłącznie w archiwum, a na pewno nie był do tego zdolny nasz bohater. Jego retoryczne zdolności, a przede wszystkim barwna osobowość sprawiły, że stał się bardzo popularny także poza Lateranem.

Wielu zapraszało go do wygłaszania nauk duchowych, ale to z Paulą i jej otoczeniem związał się najbliżej. Trudno mu się dziwić: panie były wykształcone, szczerze religijne i z otwartością przyjmowały jego wysokie wymagania, co więcej: były zdolne im sprostać.

Wkrótce Nowy Testament czytano w tym domu wyłącznie po grecku, a psalmy śpiewano wyłącznie po hebrajsku. Zarówno Paula, jak i jej towarzyszki zaczęły żyć bardzo ascetycznie, za wzór postów i modlitwy biorąc mnichów, o których opowiadał im Hieronim.

Na postawie jego listów możemy stwierdzić, że opisując życie monastyczne nie koloryzował. Tak samo nie ubarwiał życia w czystości, mimo to potrafił je przedstawić tak, że wiele jego słuchaczek odkrywało, że chce w niej żyć.

Właśnie to sprawiło, że niewiele wody musiało upłynąć w Tybrze, by po rzymskich ulicach zaczęło krążyć powiedzenie: „Ojcowie, chowajcie córki, bo Hieronim idzie”. W domyśle: jak go usłyszą, zapragną pozostać dziewicami poświęconymi Bogu. A kto wtedy urodzi wam wnuki?

Jego duchowe córki nie miały takich dylematów. Zarówno Paula, jak i jej druga z kolei córka – Eustochium – zdecydowały się na życie w czystości. Blezylla co prawda wyszła za mąż, ale jej małżonek szybko zmarł i postanowiła pozostać do końca życia wdową.

W międzyczasie Hieronim wytrwale pracował nad nieustannym powiększaniem grona niechętnych sobie osób. Chroniła go jedynie sympatia papieża, ale ten w 385 roku zmarł i dotychczas pokątne plotki o mnichu wybuchły z podwójną siłą. Wkrótce zmarła też Blezylla, a jej duchowego przewodnika oskarżono o spowodowanie śmierci uczennicy. Miał do tego doprowadzić zachętami do zbyt wyniszczających postów.

Ostatecznie go uniewinniono, ale musiał opuścić Rzym (zresztą i tak się na niego obraził). Popłynął do Ziemi Świętej, a wkrótce dołączyły do niego uczennice. Za wyłożone przez Paulę pieniądze założył w Betlejem klasztory żeński i męski oraz hospicjum. Na czele wspólnoty kobiet stanęła fundatorka, a po jej śmierci w 404 roku Eustochium.

Hieronim był ich wiernym kierownikiem, do tego stopnia zaangażowanym w promocję wspólnoty, że wszedł w konflikt z fundatorami „konkurencyjnego” klasztoru a swoimi dotychczasowymi przyjaciółmi Rufinem i Melanią (choć oni nie szukali zwady).

Przeżył swoje uczennice. Każda z tych śmierci zostawiła na nim znak: coraz bardziej łagodniał, a w jego pismach coraz mniej było ataków personalnych. Kiedy zmarł ok. 420 roku, pochowano go w Betlejem obok Pauli i Eustochium – kobiet, których cierpliwość i wsparcie towarzyszyły mu w długim zmaganiu i ostatecznym zwycięstwie nad demonem gniewu.

Źródła: M. Ożóg, Wprowadzenie, [w:] Hieronim ze Strydonu, Listy, t. 1, tłum. M. Ożóg, Kraków 2010, s. V–XIV,  (Źródła myśli teologicznej, 54). M. Borkowska OSB, Twarze Ojców Pustyni, Kraków 2001, s. 87–96.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!