„Jako że jestem o tym przekonany, nie mogę zmienić tego prawa” – powiedział o celibacie papież. Zauważył też, że potrzebna jest w Kościele poważna katecheza na temat „prawdziwych grzechów”.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Celibat, samotność księży, ich relacje ze świeckimi, problemy rodziny w świetle adhortacji apostolskiej „Amoris laetitia” były tematami długiej rozmowy papieża z grupą księży z archidiecezji liońskiej we Francji. Franciszek spotkał się z nimi 5 października w Watykanie.
W odniesieniu do celibatu Ojciec Święty podkreślił, że jest on „darem dla Kościoła”. „Jako że jestem o tym przekonany, nie mogę zmienić tego prawa” – stwierdził papież. Przyznał, że nikt nie może żyć sam, jednak księża mają dwie relacje, konstytuujące kapłańską tożsamość. Pierwszą jest relacja z całym prezbiterium i biskupem, drugą zaś relacja z ludem Bożym. „Te dwie relacje stanowią samo jądro powołania kapłańskiego” – zaznaczył Franciszek.
Czytaj także:
Ks. Przemek KAWA Kawecki: Oto dlaczego bronię celibatu
Odpowiadając na pytanie o rozwiedzionych, którzy zawarli nowe związki małżeńskie, zauważył, że wadą dzisiejszej kultury jest „uprzymiotnikowienie” osób, a wtedy „osoby są nie rzeczownikami, tylko przymiotnikami: ten jest żonaty, ten rozwiedziony”, a inny jeszcze trzykrotnie rozwiedziony. W ten sposób „przymiotnik jest tym, co się liczy w wyborach duszpasterskich”. Tymczasem tak być nie powinno:
Osoba jest rzeczownikiem. Jan, Maria, Henryk, Karolina jest osobą! Syn Boga, córka Boga nie jest przymiotnikiem, jest osobą. A Bóg zakochał się w osobach, nie w przymiotnikach – przekonywał papież.
Wyjaśnił też, że „wzrasta świadomość ludzkości”, która jest „zdolna do lepszego rozumienia” i wtedy lepiej „wyjaśnia treści wiary”. Franciszek dał przykład kary śmierci, która „dziś jest niemoralna, a nie była taką w XIII wieku”.
Wiara jest spotkaniem i treści wiary biorą się z refleksji, modlitwy i dialogu z ludem Bożym – zaznaczył Ojciec Święty.
Sprzeciwił się patrzeniu na grzechy tak, jakby były pierwszej lub drugiej kategorii. Wskazał, że potrzebna jest poważna katecheza nt. „prawdziwych grzechów”.
Trzeba powiedzieć jasno, że „kto wykorzystuje, jest diabłem”, że bardzo poważnymi grzechami jest niepłacenie robotnikom, dążenie do wojny i produkowanie broni, by niszczyć. „Potrzebujemy zmiany sposobu myślenia” – powiedział Ojciec Święty.
Czytaj także:
Czy to już grzech ciężki czy jeszcze lekki? Jak je rozpoznać?
KAI/ks