Nie wyobrażam sobie jesieni bez zapachu szarej renety, cynamonu i kruchego ciasta. A Wy? Czas na ciepłą, rozpływająca się w ustach szarlotkę! A więc do dzieła.
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Nie ma jesieni bez szarlotki, przyznacie mi rację. Takiej maminej, wyjętej prosto z piekarnika, albo bardziej wyszukanej, bo z budyniem albo żurawiną. A jak już apetyt jest duży, to i szarlotka z cukierni jest dobrym pomysłem. Wariacji na temat szarlotki jest mnóstwo, ale dla mnie pozycja obowiązkowa, to szarlotka pomarańczowa z bezą. Można zrobić ją w kokilkach albo bardziej tradycyjnie – w tortownicy. Idealny przepis na weekend.
Ciasto:
1,5 szklanki mąki
0,5 szkl. drobnego cukru
120 g miękkiego masła
1 łyżeczka cynamonu
¼ łyżeczki gałki muszkatołowej
0,5 łyżeczki ziaren kardamonu
Nadzienie:
4 jabłka „szara reneta”
skórka z pomarańczy
sok z 0,5 pomarańczy
3 łyżki cukru
1 łyżeczka cynamonu
Beza:
3 białka
150 g drobnego cukru
2 łyżeczki mąki ziemniaczanej
Do miski wsyp mąkę, cukier, cynamon, gałkę muszkatołową i kardamon. Dodaj masło w temperaturze pokojowej i ucieraj do otrzymania kruszonki.
Na rozgrzaną patelnię dodaj łyżkę masła, pokrojone w kostkę jabłka, cynamon, cukier, startą skórkę z pomarańczy i sok z połówki. Duś ok. 5-7 min aż jabłka zmiękną, ale zachowają swoją strukturę.
Na dno kokilek wsyp kruszonkę, która będzie spodem szarlotki i delikatnie przyklep. Wyłóż uprażone jabłka. Wstaw do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni na 15 minut.
W połowie czasu pieczenia przygotuj bezę: wlej do miski białka i ubij na pianę. Dodawaj powoli po łyżce drobnego cukru tak, by mógł się rozpuścić. Następnie dodaj mąkę ziemniaczaną i ubijaj jeszcze ok. 2 minut.
Na wyjęte z piekarnika kokili wyłóż bezę. Beza spokojnie może wystawać poza brzegi formy. Wstaw na kolejne 20 minut do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni. Wystudź szarlotki w uchylonym piekarniku przez 10 minut.
Przepis inspirowany stroną kwestiasmaku.com