Lionel Messi udzielił wywiadu dziennikarzowi w przededniu międzynarodowego, towarzyskiego meczu, przygotowującego do Mistrzostw Świata. Złożył mu wówczas szczerą obietnicę, którą wywołał natychmiastowe poruszenie.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Numer 10 FC Barcelony i reprezentacji Argentyny obiecał, że jeśli Argentyna zdobędzie Puchar Świata, on odbędzie pielgrzymkę ze swojego domu do sanktuarium maryjnego w San Nicolás.
Messi popielgrzymuje do sanktuarium?
Dziennikarz argentyńskiej telewizji Martín Arevalo zaproponował mu:
Jeśli wygramy mistrzostwa, idziemy pieszo do Luján, do San Nicolás?
Messi roześmiał się, zamyślił i odpowiedział dziennikarzowi: „Tak, tak, oczywiście, do San Nicolás”, przypieczętowując swoje zobowiązanie uściskiem dłoni.
Nawet, jeśli nie znacie hiszpańskiego, możecie zobaczyć moment złożenia obietnicy w poniższym nagraniu:
Sanktuarium San Nicolás znajduje się najbliżej jego stron – położone jest zaledwie 50 km od jego ojczystego Arroyo Seco. W dodatku urodziło się i wzrastało właściwie równocześnie z nim.
Niebawem do obietnicy przyłączył się Sergio „Kun” Agüero. Zmartwiony, że nie będzie musiał udać się z Buenos Aires do Sanktuarium maryjnego w San Nicolás, co stanowiłoby prawie 300 km, Kun przystąpił do zobowiązania wyruszenia z domu Messiego. Gdy dowiedział się, że będzie to 50 km, zapewnił: „truchcikiem”.
Czytaj także:
Messi po raz trzeci będzie tatą. „Familia de 5”
San Nicolás czeka na futbolowych pielgrzymów
W San Nicolás czekaliby na nich z otwartymi ramionami, a nawet wyszliby im naprzeciw. Portal Infocielo zapytał Manuela Passaglię, burmistrza San Nicolás de los Arroyos, czy przyjąłby pielgrzymów. Odpowiedział, że oczekiwaliby Messiego z pieczenią i że towarzyszyliby mu w drodze „od samych drzwi domu”.
Historia Sanktuarium Matki Boskiej Różańcowej w San Nicolás jest stosunkowo niedługa. Kult narodził się wraz ze zdarzeniami, które miały miejsce cztery lata przed tym, jak w pobliskim Rosario na świat przyszedł Lionel Messi. W 1983 roku kilka różańców, w kilku domach w San Nicolás, rozświetliło się tajemniczo.
Maryjne objawienie w San Nicolás
25 września tamtego roku, w trakcie modlitwy powodowanej tym dziwnym wydarzeniem, Maryja objawiła się świeckiej kobiecie, matce rodziny i poprosiła ją, żeby odszukała jej obraz, który został pobłogosławiony przez papieża, a następnie zapomniany. Opisany wizerunek został odnaleziony w dzwonnicy katedry diecezjalnej i była to Matka Boska Różańcowa.
Kilka lat później rozpoczęto wznoszenie świątyni, którą obecnie odwiedzają setki tysięcy wiernych, a której budowa trwała 28 lat, przy wsparciu kolejnych biskupów i hojnej pomocy finansowej pielgrzymów. Prace nad budową Sanktuarium zostały ostatecznie zakończone w 2014 roku, na popularnie nazwanym „el campito” (hiszp. „poletku, małym boisku”), nad brzegiem rzeki Parany.
Pielgrzymki piesze, konne, zmotoryzowane, przybywające z wielu stron, uczyniły San Nicolás jednym z najczęściej odwiedzanych przez pielgrzymów miejsc w Argentynie. Najważniejszą pielgrzymkę stanowi ta odbywana 25 września. Finał Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej 2018 w Rosji zostanie rozegrany 15 czerwca. Czy w przyszłym roku, 25 września, Messi odwiedzi dom Matki Boskiej?
Czytaj także:
Maradona nawrócił się dzięki Franciszkowi
Artykuł pochodzi z hiszpańskiej edycji portalu Aleteia