Dobrze przeżyte narzeczeństwo powinno weryfikować, czy naprawdę wybraliśmy tę właściwą osobę. Jeśli okaże się, że nie, to naprawdę można zerwać zaręczyny.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Jesteście już w związku od dłuższego czasu. Wiecie o sobie coraz więcej, poznajecie nawzajem zarówno swoje zalety, jak i najgorsze wady. A mimo to chcecie być razem dalej. Podróżujecie, studiujecie, pracujecie, spotykacie się, kiedy tylko możecie, poznaliście już swoje rodziny. I nagle on wykazuje się największą odwagą w swoim życiu i pyta ją, czy spędzi z nim całe swoje życie, a ona jest na tyle szalona, że się zgadza. Łzy wzruszenia, szczęście i wrażenie, że właśnie zdecydowaliście się oboje na skok na głęboką wodę.
Decyzja o ślubie to skok na głęboką wodę
Zapewniam Was, że teraz oboje będziecie słyszeć od Waszych znajomych i rodziny na przemian: gratulacje – „Wspaniała wiadomość!”, „Cieszę się Waszym szczęściem!”, zdziwienie – „Już?”, „Jesteście pewni?”, ulgę – „No wreszcie!” i stały tekst – „Zaczyna się najpiękniejszy czas w Waszym życiu!”
I pełna zgoda, tylko w sumie… dlaczego?
Czytaj także:
A co, jeśli mój współmałżonek zmieni się po ślubie?
Ślub – najważniejsza decyzja w życiu
Jesteście „po słowie”, więc dużo bliżej niż przed, ale nadal macie czas na utwierdzenie się w decyzji albo jej zmianę. Mówię całkiem poważnie, dobrze przeżyte narzeczeństwo powinno weryfikować, czy naprawdę wybraliśmy TĘ właściwą osobę i jeśli okaże się, że nie (bo podjęliśmy decyzję pod presją rodziny, wzruszenia chwili czy konwencji społecznych, bo wypada wreszcie zalegalizować związek), to naprawdę m o ż n a z e r w a ć z a r ę c z y n y – lepiej postanowić o rozstaniu przed ślubem niż po.
W każdym razie macie czas, by jeszcze lepiej się poznać. Odwaga i decyzja, że chcecie być ze sobą w zdrowiu i chorobie, na dobre i złe, jest bardzo ważna. Perspektywa, że spędzi się z drugą osobą całe życie, naprawdę nasuwa ogrom pytań i wątpliwości – spokojnie, właśnie teraz możecie się sobie przyjrzeć.
Ile powinno trwać narzeczeństwo?
364 dni i 20 godzin. Nieeee, oczywiście nie ma uniwersalnej odpowiedzi na to pytanie. Nie musi wcale trwać rok. Dajcie sobie tyle czasu, ile potrzebujecie. Nie musicie spełniać niczyich oczekiwań. Może jesteście w związku od 8 lat i chcecie się pobrać za 6 miesięcy? Świetnie!
A może wolicie wziąć ślub za 2 lata, bo kończycie studia? Wspaniale! Ja z moim narzeczonym wybraliśmy dłuższe narzeczeństwo, bo nie chcieliśmy od razu wpadać w szaleństwo przemysłu ślubno-weselnego. Dobrze dać sobie czas, by przegadać to, co trzeba omówić, zanim się stanie na ślubnym kobiercu i znaleźć solidne kursy przedmałżeńskie. A dopiero w następnej kolejności myśleć o sukni, oprawie muzycznej na ślubie i kolorze kwiatów na stołach weselnych.
Kiedy ślub? Kiedy dzieci?
Pomyślcie tylko! Znajdujecie się w tym szczęśliwym czasie, między niekończącym się dopytywaniem: „Kiedy ślub?” (tak, podjęliście decyzję i teraz wszyscy powinni grzecznie czekać na zaproszenie), a kolejnym maratonem pytań: „Kiedy dzieci?”.
Macie naprawdę unikatowy moment w Waszym życiu, kiedy nie musicie odpowiadać na setki pytań rodziny i znajomych. Także zanim ustalicie pieśni ślubne, zabukujecie salę weselną, zamówicie kapelę, kupicie wódkę i ubijecie świniaka, z którego po przecięciu wylecą przepiórki – skoncentrujcie się na tym, co najważniejsze – na Was. Na Waszej relacji, planach na przyszłość i uczeniu się kompromisu.
Cieszcie się Waszą decyzją, świętujcie z przyjaciółmi, zignorujcie kąśliwe uwagi rozczarowanych i… korzystajcie z tego czasu, bo jest tylko Wasz, jedyny taki w życiu.
Czytaj także:
Jak zbudować bliskość w małżeństwie? Zaczynając już w narzeczeństwie