separateurCreated with Sketch.

Zmiana tłumaczenia „Ojcze nasz” we Francji

MODLITWA OJCZE NASZ W IZRAELU
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Przyjęty w 1966 r. we Francji przekład zdaje się sugerować pewną odpowiedzialność Boga za pokusę, która wiedzie do grzechu, tak jakby był On autorem zła.

Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.


Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

W niedzielę 3 grudnia wejdzie w życie nowe sformułowanie jednej z próśb modlitwy „Ojcze nasz” w języku francuskim. Przewodniczący komisji ds. liturgii w Konferencji Biskupów Francji bp Guy de Kerimel tłumaczy, że chodzi o uniknięcie dwuznaczności dotychczasowego tekstu, mogącego sugerować, że „Bóg kusi ludzi”.

W szóstej prośbie modlitwy zamiast: „Ne nous soumets pas à la tentation” (dosłownie: „Nie poddawaj nas pokusie”) wierni będą od tej pory mówili podczas liturgii: „Ne nous laisse pas entrer en tentation” (dosłownie: „Nie pozwól, abyśmy weszli w pokusę”).


FRANK SINATRA
Czytaj także:
Frank Sinatra śpiewa “Ojcze nasz”!

„Ojcze nasz”: wers trudny do przetłumaczenia

Ordynariusz Grenoble wyjaśnił, że te słowa pochodzące z Ewangelii wg św. Mateusza (6,13) są bardzo trudne do przetłumaczenia. Egzegeci uważają, że grecki czasownik „εἰσφέρω” (eisfero) oznaczający dosłownie „wnosić”, powinien być tłumaczony jako „Nie wprowadzaj nas w pokusę” lub „Nie pozwól, abyśmy popadli w pokusę”.

Natomiast przyjęty w 1966 r. przekład: „Ne nous soumets pas à la tentation” („Nie poddawaj nas pokusie”) zdaje się sugerować „pewną odpowiedzialność Boga za pokusę, która wiedzie do grzechu, tak jakby był On autorem zła”.

Formuła z 1966 r. nie była błędna z punktu widzenia egzegetycznego, ale często była źle rozumiana przez wiernych – zaznaczył bp de Kerimel. Niektórzy wyciągali z niej wniosek, że Bóg może kusić ludzi, doświadczać ich, popychając ich do złego. Aby odejść od tej dwuznaczności, tłumacze zaproponowali: „Ne nous laisse pas entrer en tentation”, zachowujące pojęcie ruchu z greckiego tekstu – podkreślił przewodniczący komisji ds. liturgii.

Nowe tłumaczenie zatwierdzone przez Watykan

Nowe tłumaczenie zostało zatwierdzone przez Kongregację ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów 12 czerwca 2013 r., wraz z całym nowym przekładem liturgicznym Biblii, z której pochodzi modlitwa „Ojcze nasz”.



Czytaj także:
„Ojcze nasz” kluczem modlitwy

Postanowiono wówczas zaczekać z wprowadzeniem do użytku liturgicznego nowej wersji szóstej prośby tej modlitwy do czasu publikacji nowego przekładu Mszału Rzymskiego. Jednak w związku z przedłużającym się procesem zatwierdzania tłumaczenia Mszału, na zgromadzeniu plenarnym Konferencji Biskupów Francji w marcu br. zdecydowano o wejściu nowej formuły Modlitwy Pańskiej od pierwszej niedzieli adwentu, czyli od początku nowego roku liturgicznego.

Nie tylko Francja, nie tylko katolicy

Sprawa nie dotyczy jedynie Kościoła katolickiego we Francji. W Belgii i Beninie nowe tłumaczenie szóstej prośby „Ojcze nasz” jest używane już od tegorocznej uroczystości Zesłania Ducha Świętego.

Również Zjednoczony Kościół Protestancki we Francji, grupujący luteran i ewangelików reformowanych, przyjął tę zmianę na swym synodzie krajowym wiosną 2016 r.

Aby pomóc w upowszechnieniu nowej wersji Modlitwy Pańskiej, Konferencja Biskupów Francji wydała tysiące kartek z jej nowym brzmieniem, które będą do dyspozycji w kościołach. Opublikowała także książkę „La prière du Notre Père, un regard renouvelé” (Modlitwa „Ojcze nasz”, odnowione spojrzenie), w której ośmiu biskupów komentuje poszczególne wersety modlitwy. O szóstej prośbie pisze abp Dominique Lebrun, metropolita Rouen.



Czytaj także:
„Baba Yetu” – energetyzujące wykonanie „Ojcze nasz” w suahili

KAI/ks

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.