Chciałbym, żeby moje córki nauczyły się skromności. Ale czym w istocie ona jest?
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Gdy oglądam z moimi trzema córkami mecz baseballowy, zakrywam im oczy, gdy w przerwach na ekranie pojawiają się reklamy. Jako ich ojciec, uważam to za swój obowiązek.
Nie chcę, by za wzór godny naśladowania uznały kobietę w bikini sprzedającą piwo w ośnieżonych górach. Chcę, żeby nauczyły się skromności. Ale czym jest skromność? Trochę poczytałem na ten temat i odpowiedź mnie zaskoczyła.
Czym jest skromność?
Najpierw poprosiłem córki o definicję skromności. Dziewięciolatka powiedziała: „Skromność to prostota. Zakonnice ubierają się skromnie. Laura Ingalls Wilder (amerykańska pisarka z przełomu XIX i XX wieku, autorka autobiograficznej serii książek o życiu na Dzikim Zachodzie – przyp. tłum.) też”. Siedmioletnia oświadczyła: „Nie wiem, co to jest”, po czym pokazała mi język i pobiegła kolorować obrazki. Chyba będę musiał odrobić lekcje z rodzicielstwa.
Nie chcę być tatą, który nieustannie każe swoim córkom zakładać dłuższe spódnice czy odziewać się przyzwoicie. Chcę im pomóc zrozumieć, czym dokładnie jest skromność, chcę, by dawała im siłę do podejmowania własnych, dojrzałych decyzji.
Kiedy jednak próbowałem im powiedzieć, czym jest skromność, dotarło do mnie, że nie umiem. Czy to to samo, co bycie nieatrakcyjną? Czy trzeba wybierać między byciem piękną a byciem skromną? Nie można tego połączyć? Często słyszę, jak celebrytki opowiadają, że kuse stroje dodają im urody na zdjęciach, ale czy to naprawdę jest piękno?
Czytaj także:
Nie bój się łagodności. Może być Twoją siłą
Piękno nie jest możliwe bez skromności
Zacząłem więc, jak mam w zwyczaju, od sprawdzenia u św. Tomasza z Akwinu, który mówi, że skromność to część cnoty umiaru. To znaczy, że nie tylko gość bez koszuli, przechadzający się po głównej ulicy, jest nieskromny, nieskromna jest też osoba, która specjalnie ubiera się brzydko lub zasłania się całkowicie. Ktoś, kto epatuje rozebranym ciałem, zamienia je w obiekt pożądania, a ktoś, kto ciało ukrywa, postrzega je jako coś, co trzeba ukryć, żeby bezcielesna „prawdziwa osobowość” mogła ujrzeć światło dzienne.
Czy może być coś nudniejszego od gwiazdy pop, wijącej się po scenie w samych majtkach i ruszającej ustami w rytm piosenki z playbacku? Buntownicze intencje tych występów są całkowicie błędną interpretacją prawdziwej natury skromności.
Ciało nie jest przedmiotem. Jako istoty ludzkie jesteśmy kompletni tylko jako całość – z ciałem i duszą. To właśnie daje nam wyjątkową godność. Myślę, że piękno jest niemożliwe bez skromności.
Czytaj także:
Czy zakonnice mogą dbać o urodę? Św. Teresa ma odpowiedź!
Ciało nie jest przedmiotem
Zarówno traktowanie ciała jako czegoś wstydliwego, jak i posługiwanie się nim jako przedmiotem pożądania jest bez sensu. Kiedy odrzucamy skromność i odsłaniamy więcej ciała, chodzi o wzmocnienie naszej pozycji – chcemy ujarzmić wścibskie spojrzenia, dobrowolnie odsłaniając się i obnosząc się z tym, to umacnia nasze poczucie własności. Jeśli ciało jest przedmiotem, nad którym mam władzę, i jeśli jest to szczególnie ładny przedmiot, tym lepiej. Taka motywacja zamienia ciało w zwykłe narzędzie.
Dlatego właśnie nieskromność jest nudna. Serio, czy może być coś nudniejszego od gwiazdy pop, wijącej się po scenie w samych majtkach i ruszającej ustami w rytm piosenki z playbacku? Co gorsza, buntownicze intencje tych występów są całkowicie błędną interpretacją prawdziwej natury skromności. Nieskromność chce naśladować piękno i wypacza je. Pokazywanie gołej skóry nie jest znakiem władzy ani wolności, jest ograniczeniem.
Sposób, w jaki się ubieramy, może stać się karykaturą nas samych, przez uwypuklenie tylko jednego aspektu naszej osobowości. Kobieta, która odsłania ciało, żeby kusić, jest inna niż karmiąca matka, która używa ciała zgodnie z naturą, nawet jeśli ta druga odsłania go więcej. Matka nie traktuje swojego ciała jak przedmiotu, ale pokazuje swoją kochającą i opiekuńczą stronę.
Ciało jest ukoronowaniem duszy, pozwala zobaczyć jej harmonię, płodność i tajemnicę. To nie przez skromność Adam i Ewa zakryli się figowymi liśćmi – ich wstyd był wynikiem odłączenia ciała od duszy. Skromność ujawnia wewnętrzne piękno duszy poprzez szacunek dla piękna ciała. Dlatego to takie ekscytujące, śmiałe i prawdziwe – cała osoba jest jednością.
Czytaj także:
Jak pokochać ciało dane nam przez Boga
Skromność nie sprowadza się do zasad ubioru, nie robimy tego dla innych
Nie chodzi o to, by jak zakonnica odmierzać długość spódnicy tak, by nie było widać kolan, jak w dawnych czasach. Nie ma nic wspólnego z malowaniem liści figowych na nagich ciałach w Kaplicy Sykstyńskiej , jak w czasach jeszcze dawniejszych. Zawstydzanie matek karmiących dzieci publicznie, co tak często ma dziś miejsce też nie wiąże się z poczuciem skromności. To cnota, którą praktykujemy dla niej samej i dla szczęścia, które nam przynosi. Skromność to także celebracja piękna ludzkiego ciała: sportowca w szczytowej kondycji, matki karmiącej dziecko, stroju, który odsłania duszę w taki sposób, w jaki malarz nanosi życie na płótno.
Skromność jest objawieniem uwalniającej i wspaniałej prawdy – nieskończonej wartości każdego człowieka. Chcę, żeby moje dzieci właśnie tego się nauczyły i praktykowały.