Matylda lubi balet i karate. Do niedawna skomplikowane figury ćwiczyła w zabawach z tatą. Ale 50-letni Robert Szlęk, który zawsze pomagał ludziom, teraz sam potrzebuje pomocy.
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
„Nie chcę, żeby umarł. To przecież mój tata i kocham go z całego serca” – mówi Matylda. Jej tata jest lekarzem rodzinnym, geriatrą i pediatrą. Jeszcze półtora miesiąca temu pędził na sygnale ulicami Krakowa. Pracował w karetkach, biorąc na siebie odpowiedzialność za ratowanie pacjenta.
Niedawno usłyszał diagnozę: ostra białaczka szpikowa. Dobrze wiedział, co to oznacza. Właśnie przechodzi drugą chemioterapię, a jego nazwisko znalazło się na liście oczekujących na przeszczep. Zostały mu może 3 miesiące…
Czytaj także:
Jak zawiodłem się na Bogu, a On zawiódł się na mnie. Historia z rakiem w tle
#TATAmaRAKA
„Jeśli tata umarnie, urnę z prochami będziemy zabierać ze sobą, aby zawsze był z nami” – mówi Matylda w rozmowie z dziennikarką styl.pl. Ale na razie robi wszystko, żeby do tego nie doszło. Nie może sama oddać tacie szpiku, więc postanowiła zachęcić do tego jak najwięcej dorosłych. Wymyśliła wyjątkowy spot.
„Mam na imię Matylda. Mam 7 lat. Chciałabym, żebyście kiedyś poznali mojego tatę Roberta. On teraz jest bardzo chory na białaczkę. A kocham go z całego, całego, najcalszego serca” – mówi, kreśląc różowe, kredowe serce.
To filmik promujący Wielką Akcję Ślinienia Patyczków, która odbędzie się 2 i 3 grudnia w Krakowie. Zorganizowali ją rodzina i przyjaciele Roberta, wraz z Fundacją DKMS (Baza Dawców Komórek Macierzystych). Żeby jak najwięcej osób się o niej dowiedziało, brat Matyldy, 14-letni Kacper, pisze kredą na chodnikach #TATAmaRAKA.
Wielka Akcja Ślinienia Patyczków
Jak można przyłączyć się do Wielkiej Akcji Ślinienia Patyczków? Wystarczy, że osoba między 18 a 55 rokiem życia zgłosi się do stoiska Fundacji DKMS (spis lokalizacji znajdziecie na stronie tatamaraka.pl). Na miejscu trzeba wypełnić ankietę i poślinić patyczek higieniczny. Cała procedura zajmie 15 min. „To nic nie boli!” – przekonuje Matylda.
Jeśli nie mieszkacie w Krakowie, możecie zostać potencjalnymi dawcami szpiku wypełniając formularz przez internet i odsyłając patyczki pocztą. Wszystkie informacje znajdziecie na stronie dkms.pl. Tam też przeczytacie np. o mitach związanych z dawstwem szpiku.
Czytaj także:
Spotkałam się z człowiekiem, który ma twarz mojego męża
Jak wygląda oddawanie szpiku?
Jeśli okaże się, że Wasz genetyczny bliźniak czeka właśnie na przeszczep, dostaniecie telefoniczną informację. Następnie – jeżeli podtrzymacie decyzję – zostaniecie dokładnie przebadani i skierowani na pobranie komórek macierzystych szpiku.
Jak podkreślają organizatorzy Wielkiej Akcji Ślinienia Patyczków, sami jeszcze niedawno kojarzyli całą procedurę z wielką igłą wbijaną w kręgosłup. Nic bardziej mylnego.
Prawda jest taka, że istnieją dwie metody pozyskania krwiotwórczych komórek macierzystych. Pierwsza z nich to pobranie komórek macierzystych z krwi obwodowej. Metoda ta stosowana jest w 80% przypadków. Zazwyczaj wiąże się ona z jednodniową wizytą w klinice pobrania. (…) Drugą metodą jest pobranie komórek macierzystych z talerza kości biodrowej. Metoda ta wiąże się z 2-3 dniowym pobytem w szpitalu ze względu na konieczność znieczulenia ogólnego – piszą.
W Polsce co godzinę jedna osoba dowiaduje się, że jest chora na białaczkę. Dla wielu z nich przeszczep to jedyna szansa.