separateurCreated with Sketch.

Policjant zatrzymuje limuzynę za przekroczenie prędkości, a tam papież za kierownicą…

PAPIEŻ FRANCISZEK W SAMOCHODZIE
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Daniel Esparza - 21.12.17
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Ten dowcip zaczyna się tak: papież Franciszek przyleciał do Nowego Jorku i na lotnisku wsiada do limuzyny. Znacie to?

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Niektórzy święci są znani z poczucia humoru. Przykładowo św. Filip Neri, św. Franciszek Salezy i św. Teresa z Avila zapamiętani zostali nie tylko ze względu na swe przykładne, święte życie, ale również dlatego, że dobrze wiedzieli, jak używać dowcipów, by osiągnąć jakiś dobry cel.

Pomyślmy więc przez chwilę, że my też to wiemy. A oto dowcip, który w niektórych kręgach stał się już klasykiem.

Dowcip o papieżu za kierownicą limuzyny

Papież Franciszek przyleciał do Nowego Jorku i na lotnisku wsiada do limuzyny. Przyzwyczajony raczej do publicznego transportu – z którego regularnie korzystał jako arcybiskup Buenos Aires – przygląda się zaciekawiony limuzynie i mówi do szofera:
- Wiesz, nigdy nie dają mi kierować. Może ty byś mi pozwolił?

Kierowca waha się i odpowiada:
- Bardzo mi przykro, Ojcze Święty, ale raczej nie powinienem na to pozwolić.
Ale Franciszek nie poddaje się tak łatwo i mocno naciska. Aż w końcu szofer się zgadza.
- Dobrze, w końcu papieżowi się nie odmawia.
Więc Franciszek siada za kierownicą limuzyny i wciska gaz, przyspieszając do 80 mil na godzinę na terenie, gdzie można jechać tylko 40. No i oczywiście szybko zostaje zatrzymany przez patrol policyjny.

Młody policjant podchodzi do limuzyny i widzi papieża za kierownicą. Kompletnie nie wie, co robić, więc – zaskoczony – prosi, by Franciszek poczekał, bo on musi wrócić do wozu i skontaktować się przez radio z przełożonym.

Policjant: Szefie, chyba mamy problem.
Przełożony: Co znowu za problem?

Policjant: No więc… Zatrzymałem limuzynę za przekroczenie prędkości, ale… Ale ten gość to chyba jest ktoś bardzo ważny.
Przełożony: Jak to ważny? Ważny jak kto? Jak burmistrz?

Policjant: Nie, nie. Ktoś o wiele ważniejszy niż burmistrz.
Przełożony: Że co? Że jak gubernator stanu?

Policjant: O wiele ważniejszy niż gubernator.
Przełożony: Ale jak to? Jak prezydent?

Policjant: Nie, jeszcze ważniejszy niż prezydent.
Przełożony: Że co? Ale kto może być ważniejszy od prezydenta?

Policjant: Znaczy… No właśnie nie wiem, szefie, ale papież robi u niego za kierowcę.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!