Święta, święta i po świętach? A może jednak jeszcze nie? Przecież istnieje niezawodny sposób, żeby choć trochę wydłużyć trwanie Bożego Narodzenia. Z moich doświadczeń wynika, że osoba po drugiej stronie kartki raduje się z tego powodu. Dlaczego? Bo jest to coś niespodziewanego, coś unikalnego, coś bardzo osobistego. A co najważniejsze – zachęcamy do refleksji nad narodzinami Pana Jezusa.
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Wielkie odkrycie Gnyszki
Jak to z odkryciami bywa, dokonałem go „przypadkowo”. W cudzysłowie, bo odkrywcze przypadki nigdy nie są do końca przypadkowe – okoliczności są kluczowe. W tym wypadku było to wysyłanie świątecznych kartek z życzeniami.
Źle wycyrklowałem czas wysyłki i kartki do moich odbiorców doszły za późno. Nic złego się nie stało, nawet parę osób odezwało się zwrotnie, jak co roku, dziękując za pamięć i wyjątkowe życzenia. To nasunęło mi pewien pomysł. A gdyby tak…
…wysyłać kartki w oktawach świąt albo w ogóle pisać je przez święta, w oktawie, a nawet później – i sukcesywnie wysyłać? Jak pomyślałem, tak uczyniłem. Oczywiście, treść zawsze była dopasowana nie tylko do odbiorcy, ale też do daty wysyłki. Bo trudno jest życzyć „Wesołych świąt!” po świętach, nieprawdaż?
Czytaj także:
Masz tę moc! A właściwie: mają ją Twoje słowa
Zalety „spóźnionych” życzeń
Grudzień tu cudowny czas w roku. Problem w tym, że jest to okres bardzo aktywny. Wiele się dzieje na każdym polu. A to nie sprzyja refleksji. Co innego początek nowego roku. Zamknięcie poprzedniego zachęca do podsumowań, a otwarcie kolejnego – do szukania odpowiedzi na pytanie: „Co dalej?”. Plany, wizje, marzenia, strategie… – to dobry moment.
Oczywiście, każdy z nas musi osobiście zmierzyć się z tym pytaniem. Jednak miło jest wiedzieć, że mamy wokół siebie ludzi, na których można liczyć, którzy dobrze nam życzą, którzy się o nas troszczą. Już sama forma o tym świadczy, bo wysłanie tradycyjnej kartki z życzeniami w tych czasach to niemała operacja logistyczna. Mało komu się chce.
Forma – no właśnie. To przyjemna odmiana w czasach, gdy coraz więcej aspektów naszego życia toczy się w internecie. Może i kartka wysłana pocztą wydaje się czymś archaicznym, ale właśnie na tym polega jej urok. A im mniej osób to czyni, tym bardziej wyjątkowa będzie ta od nas.
Dobrych owoców
Wszystko pięknie, ale czego powinno się życzyć po świętach? Odpowiem cytatem z mojej książki „Dlaczego networking nie działa”:
Kiedyś sądziłem, że najlepiej wysyłać kartki świąteczne przed świętami. Może tak jest, ale jeśli z jakichś względów nie udało ci się wyrobić, nie rozpaczaj. Chociaż jeśli jesteś wyznawcą tezy, że życzenia świąteczne najlepiej składać przed świętami, to powinieneś być w stanie zaplanować pisanie i wysyłkę w taki sposób, by zdążyć. Nawet jeśli miałoby to oznaczać, że kartki bożonarodzeniowe weźmiesz na warsztat już w lipcu! Jeśli jednak – podobnie jak ja – uważasz, że przed świętami warto życzyć dobrego do nich przygotowania, w ich trakcie – dobrego przeżywania, a po nich – ich dobrych owoców, to cykl przygotowywania kartek wydłuża się na cały rok.
Dobrych owoców – oto, czego warto życzyć po świętach. Ale cóż to właściwie znaczy? Doskonałe pytanie. Myślę, że właśnie od niego warto zacząć pisanie poświątecznych życzeń.
PS Lada dzień powitamy rok 2019. Jednak nie złożę ci specjalnych życzeń z tej okazji. Mam po prostu nadzieję, że te święta Bożego Narodzenia będą obfitowały w dobre owoce przez cały nowy rok.
Czytaj także:
A jak wyglądałoby Twoje życie, gdyby Pan Bóg podarował Ci drugą szansę?