Internet, krótki formularz i kilka kliknięć – tylko tyle potrzeba, by do armii twoich niebieskich orędowników dołączył kolejny. Specjalnie na 2021 rok. Do udziału w fantastycznej akcji zapraszają siostry ze Zgromadzenia Matki Bożej Miłosierdzia.
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Byli tacy, jak my: czasem zmagali się z chorobą, wycieńczającą pracą, śmiercią bliskiej osoby, strachem czy koniecznością rezygnacji z marzeń. Uwielbiali jazdę na nartach, ładne ubrania, pieczenie ciast, taniec, pogłębianie wiedzy w bibliotekach albo cichą służbę.
By poradzić sobie ze światem i własnymi ograniczeniami, szukali Boga: w górach, oczach ubogich ludzi, w maleńkich pustelniach, klasztornych celach, wśród kolegów z pracy albo bliskich w domu. Nieraz upadali, gniewali się i zastanawiali, po co to wszystko. A jednak wracali na drogę Miłości, która w końcu doprowadzała ich do nieba. Patrzą sobie teraz na nas wszystkich i chyba marzą skrycie, by nam pomagać.
Czytaj także:
Sandra Sabattini: patronka „normalsów”, narzeczonych i młodzieży?
Patron na cały rok
Na progu nowego roku warto wybrać sobie dodatkowego patrona. Wyobrażacie sobie – kolejny osobisty święty, który będzie wstawiał się za nami u Boga? Obok Anioła Stróża, patronów z chrztu św. i bierzmowania oraz naszych ulubionych świętych – szykuje się niezła armia! Zajrzyjcie TUTAJ i wypełnijcie odpowiedni formularz. Otrzymacie maila z imieniem patrona, roczną intencją do modlitwy i myślą z „Dzienniczka”.
Siostry ze Zgromadzenia Matki Bożej Miłosierdzia organizują takie losowanie w swoich wspólnotach od wielu lat. Tradycyjnie odbywa się ono 1 stycznia. Jak wyglądało w roku 1935, za życia św. s. Faustyny?
W czasie medytacji obudziło mi się jedno z takich tajnych pragnień: żeby Jezus Eucharystyczny był mi szczególnym patronem i na ten rok – jak dawniej. Jednak tając się przed swym Umiłowanym z tym pragnieniem, mówiłam z Nim o wszystkim z wyjątkiem tego, że Go chcę mieć za patrona. Kiedy przyszłyśmy do refektarza na śniadanie, po przeżegnaniu zaczęło się ciągnienie patronów. Kiedy się zbliżyłam do obrazeczków, na których są napisani patroni, wzięłam bez namysłu, jednak nie czytając zaraz, chciałam się przez parę minut umartwić. Wtem słyszę głos w duszy: Jestem twoim patronem, czytaj. W tej chwili spojrzałam na napis i przeczytałam: Patron na rok 1935 – Najświętsza Eucharystia. Serce mi zadrgało z radości (Dz. 360).
Czytaj także:
Święty Leonard: patron rolników, koni i żywego inwentarza
Patronowie mają nas wspierać
Od kliku lat siostry dzielą się swoim zwyczajem z internautami. „Niech święci patronowie wspierają nas, niech pomagają pięknie żyć, coraz pełniej uczestniczyć w życiu i misji Jezusa objawiającego światu miłosierną miłość Boga” – piszą na stronie akcji.
To krótkie losowanie może przerodzić się w piękną przyjaźń na całe życie. Albo raczej na… wieczność! Kto będzie ci towarzyszył w tym roku?
Czytaj także:
Bł. Judyta: pustelnica i duchowa mistrzyni św. Hildegardy z Bingen