separateurCreated with Sketch.

Komu łatwiej pomóc? Psu czy człowiekowi?

UBOGI CZŁOWIEK
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Zuzanna Górska-Kanabus - publikacja 15.01.18
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Osoba bezdomna jest taka jak Ty czy ja. Jedynym, co nas różni, jest to, że mamy wokół siebie ludzi, którzy nas wspierają, pomagają i się o nas troszczą.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Mnie nikt nie pomógł. Dlaczego?

Kilka dni temu obejrzałam film The Human Experience. Bracia, którzy są głównymi bohaterami filmu, pytają bezdomną kobietę, co chciałaby powiedzieć innym ludziom, jaką wiadomość przekazać. Ona opowiada o swoim doświadczeniu:

Było -15 stopni, strasznie zimno. Byłam na ulicy, nie miałam gdzie pójść spać. Oprócz mnie były tam cztery psy. Widziałam, jak ludzie przejmowali się tymi zwierzakami. Dzwonili do znajomych i szukali im domu. Martwili się, że psy nie przeżyją nocy, że zamarzną. Mi nikt nie pomógł. Brali psy do domów, a mi nikt nie pomógł. Dlaczego?

 

Komu łatwiej pomóc? Psu czy człowiekowi?

To pytanie mocno mnie poruszyło. Jak ja postąpiłabym w takiej sytuacji? Komu łatwiej jest mi pomóc – zwierzęciu czy człowiekowi? Odpowiedź, jaką w sobie usłyszałam, nie zachwyciła mnie, ponieważ uświadomiłam sobie, że chętniej okażę troskę zwierzęciu niż człowiekowi bezdomnemu. A jaka jest Twoja odpowiedź?

Co się z nami ludźmi stało, że przejmujemy się losem zwierząt, a przechodzimy obojętnie obok drugiego człowieka? Dlaczego łatwiej nam użyczyć lub znaleźć schronienie bezpańskiemu psu niż osobie bez dachu nad głową?

Można powiedzieć, że osoba bezdomna jest bardziej niebezpieczna. Ale czy na pewno? Jeżeli zaproszę ją do domu, to może mnie okraść. Najprawdopodobniej jest brudna, więc może zanieczyścić moje mieszkanie i będę musiała po niej sprzątać. Może ma jakieś choroby skóry i się zarażę. Nie wiem, kim jest – skąd mam mieć pewność, że mnie nie zaatakuje, że nie zrobi krzywdy mi lub moim bliskim.

 

Nic nie zwalania z pomagania

Gdy te same argumenty odniosę do sytuacji, w której biorę nieznanego psa do domu, to wychodzi, że pies może zrobić dokładnie to samo, co osoba bezdomna (oprócz kradzieży). Może pobrudzić moje mieszkanie, zniszczyć meble, przynieść robaki lub jakieś choroby, może się na mnie rzucić i pogryźć. Ludzie, o których w filmie opowiadała bezdomna kobieta, nie zawsze brali psy do siebie. Część z nich dzwoniła i szukała dla nich miejsca u znajomych, czy u odpowiednich służb publicznych.

My możemy postąpić tak samo. W końcu nie każdy z nas jest gotów użyczyć swojego mieszkania bezdomnemu. Jednak nie zwalnia nas to z pomagania. Można chociażby spróbować znaleźć noclegownie lub jakieś miejsce, gdzie bezdomny będzie mógł spędzić noc. Można wynająć mu pokój w hostelu. Jeżeli nie skorzysta, to już będzie wybór tej osoby.

Być może czytając te słowa czujesz wewnętrzny sprzeciw. Może myślisz, że pies jest niewinny i sam sobie nie pomoże, a osoba bezdomna sama wybrała takie życie. Jednak czy na pewno? Za bezdomnością kryją się różne ludzkie dramaty, a u ich podłoża często leży brak doświadczenia miłości, trudne relacje rodzinne, samotność czy brak zaradności życiowej.

 

Bezdomny – taki, jak Ty

Osoba bezdomna jest taka jak Ty czy ja. Jedynym, co nas różni, jest to, że my mamy wokół siebie ludzi, którzy nas wspierają, pomagają i się o nas troszczą. Ludzi, którzy pokazują nam, że mamy dla nich wartość, że nas cenią. To, że są wokół nas nie jest naszą zasługą. Jest darem.

Dlatego tym bardziej powinniśmy pomagać osobom, które takiego daru nie mają. Nie wiem jak Ty, ale ja nie chcę skończyć tak, jak ewangeliczny bogacz, który nie pomógł Łazarzowi (Łk 16, 19-31).

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!